17. Musisz nauczyć się pływać.

2.3K 126 56
                                    

Pov Cindy:

Wciąż nie byłam w stanie uwierzyć w to, co widziałam. Podczas jazdy powrotnej milczałam, słuchając jedynie Dimy. Momentami mnie rozbawił, jednak obraz Rosity i Fabio był dla mnie... nawet nie przytłaczający, a obrzydliwy, a reakcja Dragona jeszcze dziwniejsza. Zdawał się być tak spokojny, czyżby nie wywarło na nim to takiego wrażenia jak na mnie?

— I wtedy ta starsza kobieta dostała kulkę w łeb.

Z wyraźnym szokiem na twarzy zwróciłam się w jego stronę. Patrzyłam na niego, czekając na wyjaśnienia.

— W końcu ożyłaś Cindy — uśmiechnął się, dając mi do zrozumienia, iż był to jedynie żart.

— Nie mów mi takich rzeczy Dima, bo dostanę zawału — przeczesałam dłonią włosy, przez co Dima zerknął w stronę rozdarcia na sukience.

— Co to?

Próbując udać obojętną, odparłam;

— A nic takiego — również zerknęłam w stronę rozdarcia, by następnie ukryć je pod ręką. — Jakaś pani zahaczyła o mnie na parkiecie, gdy szłam do toalety.

— Na pewno?

— Oczywiście. Skąd myśl, że mogłoby być inaczej?

Coś niepokojącego przebrnęło przez jego twarz. Uśmiechnął się lekko, lecz nie był to uśmiech w stylu, który zawsze mi posyłał.

— Bo coś znajomego trzyma twoje rozdarcie.

Przełknęłam z trudem ślinę, starając się być oazą spokoju. Moje wewnętrzne demony jak na złość przywołały obraz Rosity całującej się z Fabio, jak i Dragona, który naprawiał mi sukienkę.

Byłam pewna, że w jego głowie mogło rodzić się wiele scenariuszy, nawet tych najgorszych. Widziałam to w jego oczach, myślał, że poszłam szukać Dragona, aby się z nim przespać.

— To tylko przysługa Dima, nie mogłam znaleźć żadnej agrafki.

Skinął głową, z uśmiechem, który był gorszy niż poprzedni. Widoczny zawód szpecił jego twarz, a gdy zwrócił się w stronę okna, oboje milczeliśmy, aż w końcu dojechaliśmy do domu.

~ . ~

Carla wraz z Rosita wystrzeliły do przodu. Rozmawiały energicznie, momentami głośno się śmiejąc. Za mną, jak i za Alex szedł Dima. Nie był w humorze od momentu gdy wróciliśmy z przyjęcia. Minęło od niego pięć dni, a kroki Dragona słyszałam jedynie późną nocą. Znikał na całe dnie, a ja nie miałam pojęcia dlaczego. Nero jak i Fabio też zdawali się być inni. Chciałam zapytać, jednak widząc ich miny, zrezygnowałam z tego.

Starałam się wyprzeć z głowy tamten wieczór. Zobaczenie Rosity i Fabio to ostatnie na co liczyłam, prędzej spodziewałabym się jej zwłok w tamtym pokoju, niż siedzenia w szafie i podglądania ich.

Alex potknęła się o nierówny chodnik i nie ukrywając swojej złości głośno przeklęła.

— Wszystko dobrze?

Nie pytałam o to tylko dlatego, że prawie wylądowała twarzą na chodniku, pytałam, ponieważ była w takim samym nastroju jak reszta.

Niebieskie oczy zerknęły na mnie, a pomalowane, różowe wargi z lekka się rozchyliły.

— Samuel wrócił i znów sieje terror w domu.

Zmarszczyłam brwi.

— Naprawdę jest aż tak źle?

Skinęła lekko głową, po czym ściszyła głos.

— Wczoraj była taka kłótnia, że aż przyjechał Dragon. Nie rozumiem dlaczego, ale tylko on ma na niego jakikolwiek wpływ.

Resurrect The DevilOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz