Prolog

71 5 1
                                    

Pierwszy dzień tygodnia a ja już mam dość. Najpierw szkoła, a potem do rana trening.

W zasadzie to był już kolejny dzień. Trzecia nad ranem, a ja dopiero wracałam do domu mojego chłopaka, z którym byłam już ponad rok.

Zmęczona oparłam się o ścianę i zadzwoniłam dzwonkiem. Nie miałam siły szukać kluczy.

Nie minęło 10 sekund, a w drzwiach stanął mój najwspanialszy mężczyzna.

Rm- Mihye, skarbie.

Mh- Joonie błagam, weź ode mnie te rzeczy.- zrobił to o co poprosiłam...

Weszłam do domu, a on zamknął za mną drzwi.

Rm- Wyglądasz jak siedem nieszczęść.

Mh- Przytulisz?- zapytałam rozkładając ręce...

Rm- No pewnie. Chodź tu.- wziął mnie na ręce i ruszył do salonu...- Idź się zdrzemnij.

Mh- Nawet nie wiesz, jak bardzo bym chciała... Ale nie mogę. Muszę odrobić jeszcze lekcje na dzisiaj, a zanim skończę to będę musiała znowu iść do tej szkoły, potem znowu na trening i tak w kółko.- powiedziałam śpiąca...

Rm- Jeśli dalej tak będzie to może ci się coś stać. Może dla swojego dobra i przede wszystkim zdrowia powinnaś zrezygnować z kariery idola.

Mh- Żartujesz sobie? Jestem trainee już dwa lata. A w następnym roku mam mieć debiut. Zostało niewiele czasu.- powiedziałam i zeszłam z chłopak...

Rm- I masz zamiar nie spać do następnego roku? Masz egzaminy niedługo.

Mh- Za dwa tygodnie.

Rm- No właśnie. Tym bardziej powinnaś odpocząć.

Mh- Mam dość twojego pierdolenia. Zamiast mnie wspierać to cały czas próbujesz mnie do tego zniechęcić.

Rm- Ja się po prostu o ciebie martwię. Nie rozumiesz tego.

Mh- Nie pamiętasz jak to było z tobą? Ile czasu i wysiłku poświęcałeś na to, by być tym kim teraz jesteś?

Rm- Pamiętam, i nie chcę, żebyś przechodziła przez to samo, a nawet i więcej...

Mh- Mam cię dość. Idę wziąć zimny prysznic. A ty lepiej sprawdź, czy wszystko wziąłeś, bo o 11 masz samolot.- ruszyłam w stronę łazienki...

Rm- Mihye poczekaj.

Mh- Daj mi spokój.

...

"Stałam się kim chciałam"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz