Rozdział 3

41 4 0
                                    

Dzisiaj w planach nie miałam kompletnie nic.
I tak bym wiele nie zdziałała, bo wstałam dopiero po 13.

Jednak w domu też nie miałam zamiaru siedzieć, cały dzień.
Wzięłam prysznic, umalowałam się, umyłam zęby i ubrałam w szerokie, jasne jeansy z przetarciami, do tego zwykły, biały top z długim rękawem i na to czarna bobmerka z Celine. Nałożyłam buty i biżuterie. Spakowałam torbę, zabrałam kluczyki, telefon i opuściłam mieszanie.

Windą zjechałam na podziemny parking po czym wsiadłam do swojego auta i ruszyłam do wytwórni.

...

Po jakieś godzinie dojechałam na miejsce.

Zaparkowałam auto i ruszyłam do środka, a później prosto do sali, gdzie trenowali chłopacy ze Stray Kids.

Mh- Dzień dobry.- powiedziałam do swojego managera...

- Witaj Mihye. Jak podobała ci się wczorajsza niespodzianka?

Mh- Mówisz o momencie, w którym publiczność śpiewała, czy o tym, że cała moja rodzinka się zjechała?

- Bardziej o tym drugim.- powiedział z uśmiechem...- Miło spędziliście czas?

Mh- Tak, byliśmy na kolacji. Pogadaliśmy, pośmialiśmy się. Myślę, że wszystko będzie już dobrze.

- To super. A teraz zmykaj do Hyunjin'a, bo od rana o ciebie pyta.

Mh- Właśnie do nich zmierzam. Są w sali?

- Tak.

Pożegnałam się i ruszyłam do chłopaków.

...

Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Chłopacy byli akurat w trakcie tańczenia. Odstawiłam torbę i oparłam się o ścianę podziwiając jednocześnie ich piękny taniec.

Po kilku długich minutach muzyka ucichła, a ja zaczęłam bić brawo.

Mh- Cudownie jak zawsze.

Hj- Mihye.- krzyknął uradowany i zaczął biec w moją i wpadł w moje ramiona...

- Mihye.- krzyknęła reszta i również podbiegli... Po chwili staliśmy wszyscy razem wtuleni w siebie...

Mh- Czy ja już mówiłam, że was kocham?

Chan- Oj wiele razy.

Hy- Mieliśmy wczoraj zrobić wspólny wypad po koncercie. No ale wyszło jak wyszło.

Mh- Wiem, ale nie płanowałam tego.

Hy- Ale ja to w pełni rozumiem. Ale dzisiaj może gdzieś wyskoczymy?

Mh- Jasne. Mam wolny wieczór...

M- Oho. Randka?

Hy- Zwykły przyjacielski wypad... Weźmy też Somi.

Mh- Wezmę. Od rana do mnie wypisuje. Za chwilę do niej zadzwonię.

Han- Może zostaniesz.

Mh- Nie chcę wam przeszkadzać. A poza tym mam do dokończenia piosenkę. Także wy tu dalej trenujcie, a ja już zmykam... Do potem.

Pożegnałam się z każdym z nich u ruszyłam do wyjścia.

Hy- Poczekaj chwilę.- zatrzymał mnie przy wyjściu...

Mh- No co tam?

Hy- Nie wiem, czy ta informacja ci się do czegoś przyda, ale Jimin i Jungkook byli wczoraj na twoim koncercie.

"Stałam się kim chciałam"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz