Rozdział 4

31 4 0
                                    

Mimo, że poszłam późno spać, to udało mi się obudzić przed budzikiem.

Zjadłam śniadanie, wypiłam kawę i udałam się do łazienki, by się przygotować. Umyłam zęby, następnie zrobiłam pielęgnację twarzy, a później zrobiłam delikatny makijaż. Po skończeniu udałam się do pokoju.

Nie miałam ochoty się stroić. I tak miałam dzisiaj sesję, więc nie było sensu.

Ubrałam się w białe, sportowe szorty, biały top na ramiączkach i na to zwykła beżowa bluza. Do tego buty, skarpetki i czapka z daszkiem z Nike. Nie mogło zabraknąć też mojego ulubionego złotego naszyjnika oraz złotych kolczyków. Spakowałam swoją białą, pikowaną, puszową torbę, zabrałam telefon i udałam się do wyjścia.

Tae- Heeeej Mihye.- usłyszałam, gdy zamykałam drzwi...

Mh- Heeeeej Tae.- odmachałam mu i ruszyłam w jego stronę...

Tae- Piękna z ciebie śnieżynka.- powiedział przytulając mnie...

Mh- Dzięki.- zaśmiałam się cicho i odwzajemniłam przytulasa...- Jak z chłopakami?- ruszyliśmy w stronę windy...

Tae- A daj spokój. Dostałem taki opierdol od Yoongi'ego, że nawet sobie nie wyobrażasz.

Mh- Od Yoongi'ego? Jakoś nie chcę mi się wierzyć.

Tae- No tak, bo on dla ciebie był zawsze miły i zawsze stawał po twojej stronie.

Mh- No a jak inaczej.- wsiedliśmy do windy i udaliśmy się na dół...

Tae- A z resztą. Każdy z chłopaków ciebie faworyzował. A szczególnie Namjoon. Pilnował cię jak psa.

Mh- Ale porównanie.- zaśmiałam się...

Tae- W sensie... Chodziło mi o to, że dbał o ciebie, wspierał i takie tam...

Mh- Do czasu.

Tae- Dobra, przepraszam. Nie powinienemm.- objął mnie lekko...

Mh- Nie szkodzi.

Tae- Nie wspomnę o nim więcej.

Mh- Dzięki.

Tae- Podwieźć cię?

Mh- Nie, dzięki. Pojadę swoim. No chyba, że chcesz to ja cię podwiozę.

Tae- Serio?

Mh- A czemu nie? Dawaj.

Tae- No dobra.

Powiedział szczęśliwy po czym udaliśmy się razem do mojego auta.

...

Tae- Na bogato widzę.

Mh- No a jak inaczej? Po co się ograniczać i oszczędzać. Życie szybko minie.

Tae- A może byś chciała, żeby twoje życie minęło u mojego boku.- powiedział zbliżając się w moją stronę...

Mh- Dobrze się czujesz?

Tae- No a nie chciałabyś?

Mh- Proszę, nie stawiaj mnie w takiej sytuacji.

Tae- A może znajomość bez zobowiązań?

Mh- Jak będziesz gadać takie głupoty to wyrzucę cię na środku drogi?

Tae- Przepraszam... A mogę ja prowadzić?

"Stałam się kim chciałam"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz