Mimo, że poszłam późno spać, to udało mi się obudzić przed budzikiem.
Zjadłam śniadanie, wypiłam kawę i udałam się do łazienki, by się przygotować. Umyłam zęby, następnie zrobiłam pielęgnację twarzy, a później zrobiłam delikatny makijaż. Po skończeniu udałam się do pokoju.
Nie miałam ochoty się stroić. I tak miałam dzisiaj sesję, więc nie było sensu.
Ubrałam się w białe, sportowe szorty, biały top na ramiączkach i na to zwykła beżowa bluza. Do tego buty, skarpetki i czapka z daszkiem z Nike. Nie mogło zabraknąć też mojego ulubionego złotego naszyjnika oraz złotych kolczyków. Spakowałam swoją białą, pikowaną, puszową torbę, zabrałam telefon i udałam się do wyjścia.
Tae- Heeeej Mihye.- usłyszałam, gdy zamykałam drzwi...
Mh- Heeeeej Tae.- odmachałam mu i ruszyłam w jego stronę...
Tae- Piękna z ciebie śnieżynka.- powiedział przytulając mnie...
Mh- Dzięki.- zaśmiałam się cicho i odwzajemniłam przytulasa...- Jak z chłopakami?- ruszyliśmy w stronę windy...
Tae- A daj spokój. Dostałem taki opierdol od Yoongi'ego, że nawet sobie nie wyobrażasz.
Mh- Od Yoongi'ego? Jakoś nie chcę mi się wierzyć.
Tae- No tak, bo on dla ciebie był zawsze miły i zawsze stawał po twojej stronie.
Mh- No a jak inaczej.- wsiedliśmy do windy i udaliśmy się na dół...
Tae- A z resztą. Każdy z chłopaków ciebie faworyzował. A szczególnie Namjoon. Pilnował cię jak psa.
Mh- Ale porównanie.- zaśmiałam się...
Tae- W sensie... Chodziło mi o to, że dbał o ciebie, wspierał i takie tam...
Mh- Do czasu.
Tae- Dobra, przepraszam. Nie powinienemm.- objął mnie lekko...
Mh- Nie szkodzi.
Tae- Nie wspomnę o nim więcej.
Mh- Dzięki.
Tae- Podwieźć cię?
Mh- Nie, dzięki. Pojadę swoim. No chyba, że chcesz to ja cię podwiozę.
Tae- Serio?
Mh- A czemu nie? Dawaj.
Tae- No dobra.
Powiedział szczęśliwy po czym udaliśmy się razem do mojego auta.
...
Tae- Na bogato widzę.
Mh- No a jak inaczej? Po co się ograniczać i oszczędzać. Życie szybko minie.
Tae- A może byś chciała, żeby twoje życie minęło u mojego boku.- powiedział zbliżając się w moją stronę...
Mh- Dobrze się czujesz?
Tae- No a nie chciałabyś?
Mh- Proszę, nie stawiaj mnie w takiej sytuacji.
Tae- A może znajomość bez zobowiązań?
Mh- Jak będziesz gadać takie głupoty to wyrzucę cię na środku drogi?
Tae- Przepraszam... A mogę ja prowadzić?
CZYTASZ
"Stałam się kim chciałam"
FanfictionOna: Uparcie dąży do spełnienia swoich marzeń, czyli do zostania idolką. On: Kocha ją, ale jednocześnie martwi się, przez co nieświadomie próbuje ją zniechęcić do dążenia do swoich celów. Przez to się rozstają i idą w zupełnie inne strony. Ona dopi...