Rozdział 19

21 3 0
                                    

Dzień kręcenia MV.
Normalnie to Jungkook już dzisiaj wróciłby do Korei, ale on koniecznie chciał zostać ze mną.
To było bardzo miłe z jego strony.

Na miejscu byliśmy już od 6 rano.
Strasznie chciało mi się spać, ale musiałam wziąć się w garść.

Jk- Chcesz wody?

Mh- Dzięki.- wzięłam i upiłam parę łyków...

Jk- Nie gorąco ci? Może potrzebujesz czegoś?

Mh- Snu, potrzebuję snu.

Jk- A coś realnego?

Mh- To nie. Wszystko jest w porządku.

Jk- Okej. Jak coś to wołaj.

Mh- Dziękuję Jungkookie.

Jk- Luzik.- puścił mi oczko i odszedł...

Makijażysta skończył mnie malować i byłam już gotowa do nagrywek.

Mh- Możemy zaczynać.

- Super. Chodź tutaj. Omówimy szczegóły.

Ruszyłam w stronę ekipy, która była odpowiedzialna za nagrywki.

Reżyser, który był odpowiedzialny, za dobry wygląd MV zaczął tłumaczyć mi, jak i innym, jak będzie wyglądać każda ze scen.

Po omówieniu dokładnie pierwszej sceny przeszliśmy do działania.

- Scena pierwsza. Wy już możecie się ustawić.- powiedział do tancerzy...- Na mój znak robicie dym, i wtedy wchodzisz ty. Zrozumiano?

Mh- Tak jest.

Jk- Ja też chcę.- powiedział smutno, a reżyser skierował na niego wzrok...

- Ciebie wsadzimy do sceny z samochodem. Chcesz?

Jk- Serio?

- O ile twój szef się zgodzi.

Jk- Lecę do niego zadzwonić.- podskoczył z radości i pobiegł...

- Zaczynamy.

Scena pierwsza.
Na znak reżysera powstał dym, rozbrzmiała muzyka, a kamery zaczęły nagrywać.

Trwała zaledwie paręnaście sekund.
Robiłam wszystko zgodnie ze scenariuszem. Starałam się skupić, by zrobić to jak najlepiej, ale widok skaczącego Jungkook'a z radości w zasięgu mojego wzroku, był trochę rozpraszający.

- Cięcie. Mihye, gdzie ty się patrzysz?

Jk- Zgodził się.- krzyknął i ruszył biegiem w moją stronę...

Mh- Jungkook nie...- zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, chłopak wleciał we mnie z impetem, przez co o mało nie wylądowaliśmy na ziemi...- Jungkook.

Jk- A tak, przepraszam. Już nie przeszkadzam.- puścił mnie z uścisku i odszedł w pośpiechu...

- Powtarzamy. Tym razem skup się.

Mh- Okej, zaczynamy.

Powtórka drugi raz, trzeci... Dopiero jak Jungkook zniknął z mojego pola widzenia mogłam pięknie wykonać pierwszą scenę.

Jk- Zajebiście wyszło.

Mh- Jakbyś mnie nie rozpraszał to wyszłoby za pierwszym razem.

Jk- A czy ja cię rozpraszałem? Podziwiałem jak wszyscy.

Mh- Ta.

Jk- No tak.

"Stałam się kim chciałam"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz