Mh- Gdzie ty jesteś?- zapytałam śpiąca wyciągając rękę do tyłu...
Tae- Jestem tu.
Mh- To weź przytul.
Tae- No już.- zbliżył się i objął mnie...
Mh- Tylko się nie oddalaj.
Tae- Nie zamierzam.- powiedział cicho, a po chwili poczułam jak daje mi buziaka w głowę i przytula mocniej...
Mh- Dziękuję.
Tae- Mógłbym tak przeleżeć cały dzień.
Mh- Ja mam dzisiaj wolne, więc mogę leżeć.
Tae- Chciałbym zostać z tobą.
Mh- To zostań.- powiedziałam odwracając się do niego przodem...
Tae- Chciałbym, ale nie mogę.
Mh- Co mam zrobić, żebyś został?- spojrzałam na niego...
Tae- Myślę, że nic się nie da zrobić.
Mh- To może to cię zachęci.- dałam mu małego buziaka w usta...- Więc jak będzie?
Tae- Tego się nie spodziewałem. Wow?- powiedział zaskoczony moim czynem...- Ale nie mogę... Mam pracę.
Mh- To może bardziej cię zachęcę.- pocałowałam go ponownie, tylko że tym razem dłużej i czulej...- A teraz?
Tae- Dobra, przekonałaś mnie. Gdzie jest mój telefon?- wstał i sięgnął po telefon...- Teraz cicho.- wybrał numer i zadzwonił...- Cześć Namjoon... No właśnie nie będzie mnie dzisiaj. Jakoś tak się źle czuję... No nie wiem. Mam nadzieję, że nie... No dobra... Dzięki, pa.- rozłączył się i odłożył telefon...- Debil.
Mh- I co?
Tae- Namjoon jak zwykle panikuje. Ale udało się. Łykną ściemę i teraz mamy cały dzień dla siebie.
Mh- To chodź tu.- rozłożyłam ręce, dając mu znak, żeby się przytulił...
Tae- Kocham cię.- powiedział wtulony we mnie...
Mh- Też cię kocham.
Tae- Jako przyjaciela.
Mh- A może coś więcej.
Tae- Naprawdę? Bo ja cię kocham kocham.
Mh- Tae...
Tae- Ciii, nie musisz nic mówić...- przerwał mi...- A może.- podniósł na mnie wzrok...- Co powiesz na znajomość bez zobowiązań?
Mh- Boże Tae. Co ty mi tu za propozycje dajesz?- zaśmiałam się...
Tae- Przemyśl to. To będzie z korzyścią dla nas obojga.
Mh- Naprawdę?
Tae- Nie zmuszam. Ale jeśli byś chciała. Zastanów się.- ponownie się we mnie wtulił...
Mh- Okej.- spojrzał na mnie zaskoczony...
Tae- Ale ja żartowałem.
Mh- A ja to wzięłam na poważnie.
Tae- To co teraz z tym zrobimy?
Mh- Wstajemy i idziemy robić śniadanko.- podniósłam się do siadu i wstałam z łóżka...
CZYTASZ
"Stałam się kim chciałam"
Fiksi PenggemarOna: Uparcie dąży do spełnienia swoich marzeń, czyli do zostania idolką. On: Kocha ją, ale jednocześnie martwi się, przez co nieświadomie próbuje ją zniechęcić do dążenia do swoich celów. Przez to się rozstają i idą w zupełnie inne strony. Ona dopi...