Rozdział 18

21 5 1
                                    

Nowy dzień.

Od dzisiaj zaczynamy nagrywki. Nie mogłam się już doczekać.

Zapomniałam też wcześniej wspomnieć, że nagrywam odcinek od początku tworzenia mojego albumu. Jednak fani jeszcze o nim nie wiedzieli.
Na to jeszcze przyjdzie czas.

Musieliśmy wcześniej wstać, bo na miejsce nagrywek mięliśmy z jakieś dwie godziny, jak nie więcej.

Jk- Mihye, misia pobudka. Ja już jestem gotowy.- powiedział kładąc się na mnie...

Mh- Złaź ze mnie.

Jk- No to wstawaj. Za godzinę jedziemy.

Mh- Dobrze, że ty teraz o tym mówisz. Trzeba było już dawno mnie zbudzić.

Jk- Chciałem, żebyś się wyspała. Wyspałaś się?

Mh- Tak, ale...

Jk- Nie gadaj, tylko idź się ogarniać.

Mh- No już idę.

Zabrałam ciuchy na przebranie i ruszyłam do łazienki.

Ogarnięcie się nie zajęło mi długo. Nie malowałam się, ani nic, bo na miejscu i tak by to zmienili.
Umyłam zęby i ubrałam się w czarne, luźne dresy, biały top na ramiączkach i na to również szarą i luźną, rozpinaną bluzę z kapturem.
Gotowa wyszłam z pomieszczenia.

Jk- Ty nawet w dresie wyglądasz obłędnie.

Mh- Nie podlizuj się.

Jk- Nie podlizuje się. Szczera prawda... W ogóle to wiesz czego się dowiedziałem?

Mh- Nie wiem.

Jk- W przyszłym tygodniu ma tu być zorza polarna. Pojedziemy zobaczyć?

Mh- No pewnie. W który dzień?

Jk- Chyba środa.

Mh- Do tego czasu powinniśmy się wyrobić ze wszystkim...

Jk- A moglibyśmy zostać tu dłużej?

Mh- Nie wiem, czy mój grafik mi na to pozwoli. Mam jeszcze tyle rzeczy do zrobienia.

Jk- To chociaż pójdźmy na randkę.

Mh- Na co?- zaśmiałam się...

Jk- No na randkę.- powiedział poważnie...

Mh- O boże, ty nie żartujesz.

Jk- Jestem całkowicie poważny.

Mh- No to teraz mnie zaskoczyłeś.

Jk- To ty się zastanów i pod koniec dnia dasz mi odpowiedzieć. A teraz się zbierajmy.

Mh- Okej.

Ogarnęłam się do końca, spakowałam plecak i wraz z Jungkook'iem wyszliśmy z pokoju.

Na dole poczekalni na stuff i później pojechaliśmy na miejsce.

Przed odjazdem dostaliśmy śniadanko na drogę.

Mh- Co to jest?- zaczęłam oglądać jedzenie, które dostaliśmy...

Jk- A bo ja wiem... Wydaje mi się, że to może być ten budyń z ryb i mąki.

Mh- Fuuj!?

Jk- A te batoniki są podobno bardzo dobre. A to gofry z parówką i bekonem.

Mh- Takie coś na śniadanie?

"Stałam się kim chciałam"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz