Środa rano.
Z moim gardłem było lepiej, ale nie najlepiej. Występ miał się zaczął o 17. Było już po 11, a ja dalej nie byłam w drodze na miejsce. O której oni mięli w planach po mnie przyjechać?
Byłam już w pełni gotowa. Czekałam już dwie godziny... Dopiero pół godziny później przyszła po mnie osoba ze staffu z informacją, żebym już się zbierała. Zabrałam swoje rzeczy i udałam się przed hotel, sprzed którego pojechałam do Central Parku. Jechałam tam z półtorej godziny.
Na miejscu byłam grupo po 13.Wy- No w końcu. Gdzie ty się szlajasz?
Mh- To nie moja wina. Za późno po mnie przyjechali.
- Mihye, Wooyoung.
Mh- Dzień dobry pani. Przepraszam za spóźnienie, ale...
- Nic się nie stało. Chodźcie.
Udaliśmy się za kobietą.
Wy- Jak twoje gardło?
Mh- Lepiej. Mam nadzieję, że będę dała rady śpiewać.
Wy- Najwyżej nadrobisz tańcem.
Mh- I szybciej będzie tak niż zaśpiewam prawidłowo całą piosenkę.
Wy- Nie zamartwiaj się. Będę cię wspomagać jak coś.
Mh- Dzięki. Dobrze, że chociaż tańczyć mogę.
Wy- W ogóle to... Dlaczego wczoraj płakałaś? Wszystko u ciebie w porządku?
Mh- To była chwilowa załamka. Już jest w porządku.
Wy- Co prawda nie znamy się jakoś super dobrze, ale gdybyś potrzebowała pogadać to jestem do twojej dyspozycji.
Mh- Dzięki Woonie, ale wszystko jest w porządku.
Wy- Woonie?
Mh- Woonie. A co?
Wy- Urocze. Mów tak do mnie częściej.- powiedział z promiennym uśmiechem, który odwzajemniłam...
Chwilę później znaleźliśmy się gdzie inni artyści, tacy jak Ariana, albo Olivia Rodrigo, czy nawet The Kid Laroi. Watro też wspomnieć, że ja i Wooyoung byliśmy tam jedynymi azjatyckimi uczestnikami.
Pierwsze co to zabrali nas na makijaż, włosy i takie tam. To zawsze zajmuje dużo czasu. Nawet nie wiedziałam, czy zdążymy zrobić normalną próbę.
Miałam do wyboru czy wolę spódniczkę czy spodnie... Wybrałam spódniczkę.Dwie godziny później wraz z Wooyoung'iem byliśmy w pełni gotowi na koncert. Co do ciuchów to wraz z chłopakiem mięliśmy dżinsowe stylówki. Ja miałam na sobie krótką spódniczkę z falbankami, a do tego motylkowy top, również dżinsowy. Na włosach miałam zrobione dwa, grube warkocze, a z przodu zostało mi jedynie trochę grzywki. No i oczywiście nie mogło zabraknąć biżuterii. Kolczyki, naszyjnik, pierścionki, bransoletki... Moje włosy ozdabiały piękne spineczki, a do spódniczki dostałam jeszcze piękny, srebrny łańcuszek.
Natomiast Wooyoung miał na sobie również dżinsowy, luźny kombinezon z długim rękawem. Wyglądał nieziemsko w nim. Z resztą jak we wszystkim.
Oprócz tego mięliśmy także zrobione makijaże. Na szczęście nie były one jakieś mocne.Wy- Nie no, tak średnio mi się podoba mój outfit.- powiedział ciszej...
Mh- Dlaczego? Według mnie wyglądasz sexi.- powiedziałam z uśmiechem, który odwzajemnił...- Jeszcze to jak masz rozpięte. No bosko to wygląda.
CZYTASZ
"Stałam się kim chciałam"
FanfictionOna: Uparcie dąży do spełnienia swoich marzeń, czyli do zostania idolką. On: Kocha ją, ale jednocześnie martwi się, przez co nieświadomie próbuje ją zniechęcić do dążenia do swoich celów. Przez to się rozstają i idą w zupełnie inne strony. Ona dopi...