Poniedziałek, czyli dzień imprezy. Weekend minął mi bardzo pracowicie. Sobotę spędziłam z Wooyoung'iem na nagrywkach, a wczoraj z Hyunjin'em i Somi również na nagrywkach. Te dwa dni były bardzo szalone, ale przynajmniej nie było nudy.
Co do Namjoon'a, to ostatni raz widziałam go w sobotę przed wyjazdem. Do teraz nie miałam z nim kontaktu. Może za bardzo się pośpieszyliśmy z tym wszystkim? Póki co cieszyłam się, że do siebie nie wróciliśmy.
Dzisiaj miałam być na imprezie, na którą szykowałam się od rana w towarzystwie Taehyung'a.
Tae- Dlaczego mnie też na nią nie zaprosili. Mam spędzić całą noc sam?
Mh- Jaką całą noc? Nie będę siedziała tam całą noc.
Tae- No to pół nocy. Nie chce być sam.
Mh- Zachowujesz się jak dziecko.
Tae- Wcale nie.
Mh- Wcale tak.
Tae- No ale ja po prostu chce z tobą spędzić czas. Już tak dawno nigdzie razem nie wychodziliśmy. To wszystko przez ten twój album.
Mh- Ja się ciebie nie czepiałam, jak wydawaliście album.
Tae- Ale ja miałem dla ciebie czas.
Mh- Tae proszę cię. Was jest siódemka, a ja jestem sama.
Tae- Ale każdy z nas zapierdzielał.
Mh- Nie powiedziałam, że było inaczej.
Tae- Nie możesz zostać ze mną? Zrezygnuj z tej imprezy.
Mh- Nie mogę. Potwierdziłam swoją obecność.
Tae- Mihye prooooszę.- powiedział udając płacz...
Mh- Taehyung...- przewróciłam oczami...- Jak chcesz to możesz tu zostać i poczekać, aż wrócę.
Tae- OMG YES. Przywitam cię z otwartymi ramionami.
Mh- O ile nie zaśniesz.
Tae- Ja? Nie nie nie. Będę tu na ciebie czekać.- powiedział i moment później rozległo się walenie do drzwi...
Mh- Kogo niesie?
Tae- Ja nie wiem kogo ty spraszasz.
Mh- Nikogo nie zapraszałam.- ruszyłam do drzwi...- Czego walisz, już otwieram.- krzyknęłam i otworzyłam drzwi...
Jk- No witaj skarbie.- przywitał mnie z uśmiechem...
Mh- Jungkook? Chłopacy? Co wy tu robicie?- zapytałam wpuszczając ich do środka...
Jin- Przyszliśmy po Taehyung'a.
Mh- A skąd wiecie, że jest u mnie?
Jm- A gdzie indziej może być?
Jin- Chcemy go porwać na miasto, podczas, gdy ty i chłopacy będziecie się świetnie bawić na imprezie.
Mh- A bierzcie go. Jeśli będzie chciał. Chodźcie.- ruszyłam do pokoju, a chłopacy za mną...- Masz gości skarbie.
Tae- Ja?- podniósł się do siadu...
Jk- No witaj mordo.
Jin- Zbieraj się i lecimy na miasto.
CZYTASZ
"Stałam się kim chciałam"
FanfictionOna: Uparcie dąży do spełnienia swoich marzeń, czyli do zostania idolką. On: Kocha ją, ale jednocześnie martwi się, przez co nieświadomie próbuje ją zniechęcić do dążenia do swoich celów. Przez to się rozstają i idą w zupełnie inne strony. Ona dopi...