Rozdział 13

21 3 0
                                    

Po długich godzinach szczęśliwie dotarłam do domu... No prawie...

Wyglądowałam jakiś czas temu. Na szczęście na miejscu czekali na mnie ochroniarze i samochód, którym miałam pojechać do domu.
Po ominięciu tych wszystkich ludzi wsiadłam do auta i ruszyliśmy.

Przespałam praktycznie cały lot. Byłam wypoczęta i na pewno nie zamierzałam siedzieć w domu. Jednak najpierw musiałam się umyć, rozpakować i przede wszystkim coś zjeść..

Po dotarciu na miejsce kierowca pomógł mi wyjąć rzeczy z bagażnika po czym pożegnałam się z nim i ruszyłam do domu.

...

Pierwsze co zrobiłam po wejściu do mieszkania to napisałam do Hyunjin'a i Somi, że dotarłam bezpiecznie do domu.

Zaniosłam rzeczy do pokoju, a następnie udałam się do łazienki.

Wzięłam prysznic, później zrobiłam skin care, umyłam zęby, ubrałam się i ruszyłam do pokoju, by się rozpakować.
Samo rozpakowywanie zajęło mi godzinę.
Następnie zabrałam się za robienie prania, co zajęło mi kolejne jakieś dwie godziny.

Gdy miałam już wszystko ogarnięte udałam się do kuchni, by zrobić coś do jedzenia.

Nie chciało mi się stać nie wiadomo ile przy garach, dlatego postanowiłam, że zrobię buldaka o smaku ostrego kurczaka.
Nie zajęło mi to długo.
Gdy skończyłam udałam się do salonu, i włączyłam dramę.

...

"Descendants Of The Sun"- bo tak nazywała się ta drama, wciągnęła mnie zbyt mocno. Kojarzyłam głównych aktorów, a nawet miałam okazję porozmawiać z nimi parę razy. Jednak na codzień nie utrzymywaliśmy ze sobą kontaktu... Niestety...
Już po pierwszym odcinku wiedziałam, że to będzie jedną z moich ulubionych.

Nie mogłam jednak siedzieć nie wiadomo ile. Od jutra miałam mieć mnóstwo roboty.
Wyłączyłam telewizor i udałam się do pokoju. Przebrałam się w wygodny dres, wzięłam rzeczy i wyszłam z mieszkania zamykając drzwi na klucz.

Zjechałam windą na dół i ruszyłam do sklepu. Chciałam zrobić jakieś zakupy na najbliższe dni, bo coś czułam, że będę wracać dość późno do domu.

W trakcie drogi nałożyłam słuchawki i włączyłam muzykę. Sklep był dość daleko, ale to dobrze, bo miałam sporo czasu, a przy okazji mogłam pooddychać świeżym powietrzem.

W międzyczasie weszłam w wiadomości sprawdzić, czy Hyunjin albo Somi mi odpisali, ale nie... Oni nie, ale za to dostałam wiadomość od innej osoby...
Nie sądziłam, że Namjoon będzie miał ma tyle odwagi, aby cokolwiek do mnie napisać. Z ciekawości weszłam i przeczytałam treść wiadomości.
Były tam między innymi przeprosiny i to, że bardzo za mną tęskni.
W ogóle cała wiadomość brzmiała, jakby pisał to szczerze i od serca...
Po przeczytaniu wiadomości wyłączyłam telefon i schowałam go.
Przez całą drogę myślałam o słowach chłopaka. To było naprawdę urocze, że postanowił mnie przeprosić... Tylko dlaczego dopiero teraz?
Dlaczego zajęło mu to tak długo? Tego nie potrafiłam zrozumieć.
Weszłam do sklepu, wzięłam koszyk i ruszyłam na zakupy.
Najpierw wzięłam owoce i warzywa, a dopiero później resztę.
Na koniec udałam się na dział z płatkami.
Szukałam ich wzrokiem po półkach, ale nie było ich tam, gdzie zawsze leżały. Dopiero po kilku minutach zorientowałam się, że leżą na najwyżej półce... Zaczęłam przeklinać tych wszystkich ludzi, którzy dokonali tej zmiany. Jak z moim 160 wzrostu miałam tam dosięgnąć?
Czy próbowałam? Oczywiście, że tak... Ale na marne.

Mh- Cholera no.- przeklnęłam pod nosem...

Chwilę później poczułam czyjął dłoń na mojej talii, a potem rękę sięgającą po płatki, które akurat chciałam...

"Stałam się kim chciałam"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz