Rozdział 17

19 2 0
                                    

Minął ponad miesiąc.

Przygotowania do comeback'u szły pełną parą. Data też była już ustalona. Albumy weszły w przedsprzedaż.
Comeback mięliśmy zaplanowany na 1 września, czyli idealnie w urodziny Jungkook'a. Wszystko było już ogłoszone z wyjątkiem mojego collabu z Jungkook'iem. Wiedzieli, że będę miała collab, ale nie wiedzieli z kim.
Piosenki mięliśmy już nagrane i jedyne co nam zostało to nakręcić MV do głównego teledysku i performance video do pozostałych.
Właśnie dzisiaj wraz z Jungkook'iem mięliśmy samolot do Norwegii, gdzie mięliśmy nakręcić MV oraz performance video.

Oprócz collab'u z Jungkook'iem, zaprosiłam do jednej z piosenek Somi i Hyunjin'a, a do kolejnej Wooyoung'a z Ateez.
Tydzień po premierze miałam zaplanowany koncert w Seul'u. Bilety na niego miały niedługo wkroczyć do sprzedaży.
Miałam nadzieję, że uda mi się wyrobić ze wszystkim.

Natomiast moja poprzednia piosenka, którą napisałam sama bardzo spodobała się moim fanom. Nie spodziewałam się takiego dobrego odbioru tej piosenki.

Mój wygląd również trochę się zmienił. A właściwie to kolor włosów. Nie miałam już blondu, a mocny czerwień.
A jak wiadomo, czerowny to mój kolor.

Byłam już prawie gotowa do wyjścia... Latałam w pośpiechu, bo nie dość, że za późno wstałam to jeszcze wczoraj zapomniałam się spakować do końca.
W pośpiechu się ogranęłam. Założyłam czarne luźne dresy, biały duży t-shirt, a na to oversize'ową, czarną bluzę z kapturem i założyłam buty.

Kierowca czekał już na mnie od jakiś 15 minut.
Kilka razy przebiegłam mieszkanie i sprawdzałam, czy niczego nie zapominałam.

Gdy byłam już w pełni gotowa zabrałam plecak, walizę, telefon, klucze do mieszkania i wyszłam. Zamknęłam drzwi na klucz i ruszyłam do windy.

Parę minut później byłam już w drodze na lotnisko.

Przez całą drogę pisałam z przyjaciółmi oraz Jungkook'iem, który odkąd tylko się dowiedział, że razem polecimy do Norwegii chodził podjarany, jakby wygrał na loterii.
Jungkook zadeklarował też swoją obecność, aż do końca mojego pobytu tam.
To było miłe z jego strony i cieszyłam się z tego powodu.

Po dojechaniu na miejsce jak zwykle był tłum ludzi. Jungkook czekał już na mnie przed odprawą. Spóźniłam się parę minut, ale na szczęście do samolotu miałam jeszcze dużo czasu.

Przed wyjściem z auta założyłam maseczkę, czapkę z daszkiem i kaptur.

Nie łatwo było przebrnąć przez tłum, ale jakoś mi się udało.

W oddali zobaczyłam machającego do mnie Jungkook'a.
Tak jak przez ostatnie dni rozpierała go energia. Dosłownie nie mógł usiedzieć w jednym miejscu, a przed nami był ponad 20-godzinny lot.

Jk- Heeeejjj.- podbiegł i się przytulił...

Mh- Jungkook spokojnie.

Jk- Sorry, jestem po prostu podekscytowany.

Mh- Nie da się nie zauważyć.

Jk- Chodźmy już na tą odprawę.- powiedział i szczęśliwy ruszył przed siebie, a ja chwilę po nim...

Pomyślnie przebrnęliśmy przez odprawę i udaliśmy się na podład samolotu.

...

Samolot wystartował. Jungkook siedział obok mnie i śpiewał piosenkę, którą razem wykonywaliśmy.
Był mega szczęśliwy, co powodowało uśmiech na mojej twarzy.

Mh- Usiedzisz te dwadzieścia godzin?- zaśmiałam się...

Jk- Dam radę... Chociaż może być ciężko.- zaśmiał się...

"Stałam się kim chciałam"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz