Rozdział 23

48 4 1
                                    

Cała podróż mimo początkowego entuzjazmu Akiry był dziwna. Tak, to było to słowo. Na początku było spokojnie, ale po jakiś dziesięciu minutach Nanamiego zaczęła boleć głowa. Nic w tym nadzwyczajnego w końcu pił, było już późno i jazda samochodem na pewno mu nie pomogła, więc Akira kazał mu poszukać przeciwbólowych w schowku, ale niestety ich nie znalazł. Tylko, że żółtooki zarzekał się, że tam są i chyba chciał to udowodnić przed samym sobą, bo mimo nalegania Nanamiego, że wytrzyma, a głową nie boli tak bardzo zatrzymał się na przystanku autobusowym i w dość nie komfortowej pozycji dla chyba jedynie Nanamiego, bo on był zbyt przejęty odnalezieniem tabletek przeszukiwał schowek. Był pochylony nad udami i kroczem blondyn, a Nanami całych sił jak najbardziej wyprostował się i wcisnął w fotel by nie doprowadzić do niechcianego gotyku, ale najgorzej było gdy Akira zaczął wyjmować ze schowka wszystkie rzeczy i układać na kolanach wyższego. Były tam tony opakowań chusteczek, okulary przeciwsłoneczne, dwie płyty z których jedna na okładce miała tańczące w kółku zwierzęta, oprócz tego jakieś drobne, jednej lizak i zero przeciw bukowych. Po tym wszystkim Akira szybko się wyprostował i z wielkim rumieńcem przyznał Kento racje. Na szczęście resztą drogi minął im w miłym towarzystwie radia. Aż wreszcie dotarli pod budynek mieszkalny, w którym sowę lokum miał czarnowłosy. Niby mogło się wydawać, że to już tylko prosta droga do dotarcia do mieszkania, ale nic bardziej mylnego. Wejście po schodach z zmęczonym, lekko pijanym dwa razy większym od siebie facetem jest lekkim wyzwaniem. Oczywiście to nie tak, że Nanami przewracał się na tych schodach i ledwie utrzymywał równowagę. Nie było z nim tak źle, ale to że zatrzymywał się na każdym półpiętrze i piętrze trochę irytowało Akire, ale ostatecznie stanęli w przedpokoju mieszkania rodziny Yata ku wielkiej uciesze Akiry.

- Nareszcie w domu- powiedział Akira rozciągając się i zdejmując buty- Proszę Nanami-san wchodź i czuj się jak u siebie- powiedział do niego na co ten przytaknął od razu kierując się do salonu, do którego drogę zapamiętał jeszcze z jego ostatniej wizyty tutaj. Usiadł na niewielkiej kanapie i rozejrzał się po pomieszczeniu. Może to przez alkohol, może przez ból głowy, ale czuł się tu tak miło i bezpiecznie. Zjechał lekko swoim biodrami z siedzenia i oparł głowę o zagłówek kanapy. Przetarł twarz dłońmi dosyć mocno doprowadzając do zabawnego do oglądania rozciągania policzków.

- Nanami-san przyniosłem tabletki- do pokoju omijając kawałek ściany, który subtelnie oddzielała od siebie kuchnie i salon wszedł Akira ze szklanką wody w jednej dłoni, a drugą miał zaciśniętą prawdopodobnie niosąc w niej leki.

-Dzięki- mruknął mozolnie siadając na kanapie w miarę prostej pozycji. Mimo wyczerpania energicznie chwycił tabletki, które niższy uprzednio położył na stoliku kawowym. Wczasów kiedy Kento zapijał tabletki wodą Akira przeszedł na drugą stronę salonu i zapalił stojąca w rogu przy telewizorze stojącym na niskiej komódce lampę. Po włączeniu pomieszczenie otuliło ciepłe, miłe, żółte światło skierowane w stronę sufity, po którym rozchodziło się na cały pokój.

- Tak będzie lepiej- uśmiechnął się lekko i podszedł do niego.

- Tak, jest dobrze-ponownie oparł się o zagłówek i przymknął oczy. Kompletnie mnie wiedział co ma powiedzieć jak zacząć. Może powinien poczekać aż Yata zacznie, w końcu to on go tu zaprosił. Dlaczego on tak bardzo nie wiedział co zrobić? Trzeba było wrócić do domu. W końcu kim on jest, żeby musiał się nim przejmować. Zerknął z pomiędzy palców swojej prawej dłoni, którą zasłonił sobie oczy. Może jednak powinien coś powiedzieć.

- Yata jestem głodny.

-Co?- Akira spojrzał na niego zaskoczony nie samym sensem zdania, ale tym jak wypowiedział jego nazwisko. Nanami wyprostował się gwałtownie. Tak, dokładnie tak to była tą mądrość, którą jego otumiony mózg wymyślił. To tylko dowodziło jak bardzo nie chciał jako pierwszy zaczynać tego tematu.

Zostaniesz Naszą Rodziną? (Nanami Kento x male OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz