Nowa Szkoła - Dalej Ja | Brawl Stars

-Co Za Kretyn!-

Nazywam się Mandy i mam 16 lat. Niedawno zmieniłam szkołę. Nie rozmawiam o tym więc tyle ile podałam powinno wystarczać. Niestety szkoła jest daleko, a dojeżdżać się zwyczajnie nie opłaca, bo musiałabym jechać 4 godziny. Tak więc wylądowałam w internacie. Miało być super do puki nie dowiedziałam się, że jest tylko jedno miejsce wolne. Miałam nadzieję, że będzie to jakaś słodka dziewczyna, która będzie miała podobne zainteresowania. Myliłam się.

Wchodząc do pokoju, na głowę wylano mi wiadro czegoś! Nie wody, nie mleka, ale jakiegoś śmierdzącego, fioletowego, lepkiego gluta! Już wtedy  wiedziałam, że przetrwanie w jednym domu że skończonym idiotą będzie wykańczające. Zaczęłam planować zemstę, ale po analizie sytuacji, dałam sobie spokój. Schowałam mój wybuchowy charakter oraz dumę do kieszeni. Na szczęście to obrzydlistwo zeszło że mnie samoistnie. Zostawiłam bagaż w salonie i odnalazłam mojego współlokatora.

Był to wysoki, bardo szczupły chłopak. Miał czerwone włosy, i pomalowane rzęsy? Wydało mi się to dziwne, ale nie chciałam od razu psuć reputacji. W końcu był całkiem przystojny.

-Dzień dobry! Jestem Mandy! -Uśmiechnęłam się lekko - ty musisz być Chester! Mój nowy współlokator, prawda? Zaprzyjaźnijmy się! Tak będzie lepiej dla nas obojga.

-Mandy...? Srandy! - zachichotał wybiegając z pokoju jednocześnie wystawiając język i rzucając dzwoneczkami.

Nie byłam zdenerwowana. Byłam wręcz wkurwiona. Ja? Z taką kurwą w pokoju? Zachowuje się jakby miał wady rozwoju mentalnego czy coś! Pochodziłam po moim nowym mieszkanku, aby się uspokoić. Na szczęście nie mamy pokoju razem. Rozpakowałam swoje walizki. Łzy napłynęły mi do oczu widząc  zdjęcie moich przyjaciółek z podstawówki.

Kiedy w pokoju było już schludnie, utrzymując za razem mój pokój moim zwierciadłem, poszłam się umyć. Po jakimś czasie wróciłam do pokoju. Chester nie wrócił jeszcze. Dla własnego bezpieczeństwa zakluczylam drzwi i położyłam się do łóżka. Poczytałam w internecie o mojej nowej szkole. Przypomniałam sobie tego idiotę, z którym mieszkam. Stwierdziłam, że wyszukam jego nazwisko. Nie znalazlam nic ciekawego. Pomimo wielkich trudności udało mi się zasnąć.