-Szczęśliwego Nowego Roku-

529 29 37
                                    

Prawdę mówiąc nie mogłam doczekać się sylwestra. Nie mogłam zasnąć i wstałam późno, ale od razu wzięłam się za przygotowania. Kiedy nadeszła odpowiednią godzina, przebrałam i spakowałam wszystko. Razem z Chesterem poszliśmy do Fanga. Miałam znowu być trochę wcześniej. Wszyscy mieli być na 18:30, a ja byłam na 18:00. Przygotowaliśmy wszystko gdy weszła Lola ciągnąc za sobą nieśmiałego Graya. Po chwili dotarła Janet i Charlie oraz pozostali. Siedzieliśmy przy stole i zdecydowaliśmy się na jakieś wróżby noworoczne. Lola zrobiła wróżbę z bielizną. Buster nasypał nasiona maków do buta. Brock obserwował niebo. Chester skakał nad swieczkami. Maisie nasłuchiwała imion. Pierwszym imieniem jakie usłyszała było Buster. Jej twarz pokryła się rumieńcem, ale starała się to ukryć. Charlie i Janet miały przygotowane karteczki. Gray miał robić wróżbę z zegarami, bo był najstarszy. Fang i Edgar zdecydowali się na wróżbę z bąbelkami w szampanie. Ja chciałam zjeść 12 winogron. Całkiem niezły plan.

Siedzieliśmy tak w lekkiej nudzie i zdecydowaliśmy się na alkohol. Każdy coś wypił. Ale Buster dość dużo. Poszedł do pokoju obok i zawołał Maisie. Nie chcę wiedzieć co się tam działo. Chester cały czas się na mnie dziwnie gapił, jakby coś planował. Tak w spokoju wybiła 21:00. Każdy z nas nie mógł się doczekać późniejszych atrakcji. Odkąd Maisie wróciła z tamtego pokoju wydawała się być dziwnie nerwowa, podekscytowana i zadowolona. Zapewne każdy to zauważył, ale milczał. Tak przy rozmowach i alkoholu nastała 22:00.

Wtedy Fang przypomniał sobie, że ma głośnik. Wszystko podłączył i puścił klasyczne disco polo dając się porwać muzyce. Powoli do niego dołączaliśmy. I tak popijając i tańcząc minęła godzina i 45 minut. Wszyscy się ubraliśmy i zabraliśmy na dwór swoje wróżby. Ja siedzialam pd stołem. 12 sekund przed północą zaczęłam jeść swoje winogrona. Wyszłam spod stołu akurat na pokazy pirotechniczne.

Oglądałam je w zachwycie. Poczułam czyjeś dłonie na mojej talii. Ktoś mnie złapał od tyłu i obrócił. Nawet nei zauważyłam kiedy utkwiłam w namiętnym pocałunku z tajemniczą osobą. Nie odważyłam się otworzyć oczu. Wokół siebie słyszałam pisk, krzyk i fajerwerki. Zabrakło mi powietrza więc odsunęłam się. Otworzyłam oczy. Tajemniczym chłopcem, który świetnie całuję był....

Chester. Byłam zszokowana i cała czerwona. Czy ja właśnie pocałowałam Chestera?! Chłopak również był czerwony. Jedną ze swoich dłoni przeniósł na moje włosy. Uśmiechnął się delikatnie. Kiedy ponownie zaczęliśmy się do siebie zbliżać, usłyszeliśmy za sobą oklaski i krzyki. Pokryliśmy się jeszcze większą czerwienią i wstydem. Każdy stał w okół nas i klaskał. Staliśmy niezręcznie. Pomimo hałasu dla nas to była głucha cisza. Cisza pełna wstydu. Ale przecież każdy jest pijany tak? Jutro o tym zapomną.. mam taką nadzieję.

Wróciliśmy do domu. Każdy nam gratulował, a my podawaliśmy im ręce z zażenowaniem. Wygląda na to, że w tym samym momencie przypomnielismy sobie o najważniejszym. ŚPIMY U FANGA! NA DODATEK W JEDNYM POKOJU BLISKO SIEBIE! Byłam przerażona, ale też lekko podekscytowana. Szaleliśmy jeszcze trochę przy muzyce, ale po chwili każdy z nas zaczął się rozchodzić? Chester poszedł pierwszy, a jakieś pół godziny później dołączyłam do niego.

- Śpisz? - wyszeptałam - przepraszam jak cię obudziłam.

- spokojnie. Nie śpię.. - odwrócił się twarzą do mnie - też już się zmęczyłaś?

- w chuj.. - zarumieniłam się odtwarzając wspomnienie - dlaczego.. To zrobiłeś?

- hm..? - też się zarumienił - do końca nie wiem.. Wydawało mi się, że to właśnie powinienem zrobić.

Przytaknęłam kładąc się w bezpiecznej odległości. Powiedziałem mu dobranoc. Czułam, że jestem pijana pierwszy raz w życiu. Leżałam w ciszy do chyba 4 nad ranem. Chester chyba spał, a ja nie mogłam zasnąć. Przez wiele czynników. Okropne chrapanie Brocka czy też jęki z pokoju obok. Nie wiem do końca czyje.

Rano obudziłam się wtulona w czyiś tors. Pachniał trochę jak... CHESTER?! Myślałam, że na głupim pocałunku się skończy, ale jakimś cudem wylądowałam przytulona z nim w łóżku. Nie powiem, że nie było wygodnie, bo zwyczajnie bym skłamała. Jego dotyk był był kojący. Uczucie jego palców między moimi włosami było niesamowicie przyjemne. Było mi ciepło i wygodnie, więc udawałam, że jeszcze śpię. Przy okazji obmyślałam plan realistycznej reakcji jakby ktoś mnie właśnie obudził. Chyba się w nim zakochuję..

Nowa Szkoła - Dalej Ja | Brawl Stars Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz