Przerwa świąteczna trwała w najlepsze. Chester był u rodziny więc cały pokój w akademiku miałam do swojej dyspozycji. To być dość spokojny dzień dopuki Janet nie ogłosiła kodu C. Kod C oznaczał... zakochanie? Byłam ciekawa kto skradł serce Janet. Spotkaliśmy się u niej jak najszybciej. Na szczęście Buster i Brock wrócili. Zasiedliśmy przy stole i w milczeniu oczekiwaliśmy jak dziewczyna rzuci imię. Spojrzała w dół z zawstydzonym wzrokiem i wzięła głęboki oddech.
- Charlie. - Janet zaczerwieniła się
Każdy zbierał szczęki ze stołów. Każdy był zszokowany. Zawstydziło to koleżankę jeszcze bardziej.
- ta po pierdolona złodziejka? - lekko poddenerwował się Buster - no tego się po tobie nie spodziewałem. Zawiodłem się Janet.
Wysoki odszedł od stołu, mocno uderzając dłońmi o stół. Wstali za nim zirytowani Fang i Maisie, ale nie na Janet, a na Bustera. Maisie zatrzymała Fanga i wyszła sama porozmawiać z rudym. Nie byłam tam długo i nie wiem z kim mają spory. Cała sytuacja była bardzo stresująca. Brock zainterweniował. Kazał każdemu się zamknąć, zatrzymując szepty a sam wziął Janet do innego pokoju. Wszyscy czekaliśmy w ciszy. Edgar zacisnął dłoń Fanga, a Lola ukradkiem na mnie spoglądała. Na dół zeszła Bonnie. Rzuciłam jej wymuszony uśmiech, a ona zaczęła zalewać nas pytaniami. Odesłaliśmy ją na górę, bo nie powiemy jej bez zgody Janet.
Po chwili Brock i Janet wrócili. Chłopak lekko obejmował swoją roztrzęsioną przyjaciółkę. Co chwilę schylał się, aby jej coś szepnąć. Wrócili na swoje miejsca. Długo nie minęło, aż Maisie wciągnęła Bustera za tył koszulki. Miał zaczerwieniony policzek, więc chyba słowa nie starczały. Zasiedli do stołu. Po chwili niezręcznej ciszy Fang wstał i zabrał głos.
- Charlie zrobiła nam wielę przykrości. Denerwowaliśmy się i płakaliśmy przez nią - wygłaszał chłopak - jednakże to nie oznacza, że mamy pozwolenie na łamanie zasad naszej przyjaźni!
- Zasada kodu C numer 14 - wstała i odezwała się Lola - nie ważne jakie szkody zrobiła osoba i kim jest, naszym obowiązkiem jest upewnić się, że każdy będzie szczęśliwy!
- Zasada numer 15 - powstał Brock - nie dyskryminujemy i poniżami nikogo że względu na miłość!
Lola, Brock i Fang stali prawie na baczność. Janet że łzami w oczach spoglądała na ich trójkę. Buster opuścił głowę, ale Maisie podniosła go za kark, zmuszając go do oglądania zawiedzonych min obrońców kaskaderki. Zdecydowałam się również wstać.
- Nie jestem z wami długo, ale Buster nie zachował się jak przyjaciel. - zerknęłam na Bustera - powinieneś wstydzić się za te obrzydliwe zachowanie.
Nawet Edgar zerknął na Bustera z pogardą. Rudy wymamrotał jakieś przeprosiny, które ona odziwo przyjęła. Siedzieliśmy przez dłuższą chwilę w ciszy. Emocje opadły. Postanowiłam zadać pytanie o Charlie. Janet z uśmiechem opowiadała o Charlie. Do rozmowy dołączyli się wszyscy oprócz Bustera. Dzień upłynął w raczej przyejmnej atmosferze. Lola zaproponowała babski wieczór na drugi dzień. Chłopacy tylko słuchali o naszych planach z zazdrością. Wróciłam do domu razem z Brockiem. Odprowadził mnie i wrócił sam. Byłam zadowolona ze swojej postawy.
CZYTASZ
Nowa Szkoła - Dalej Ja | Brawl Stars
FanfictionZAPRASZAMY NA SERWER DSC || RYSUNEK Z OKLADKI NIE MÓJ || 16 letnia Mandy zmienia szkołę. Jej pierwszym problemem jest jej niezrównoważony i bezczelny współlokator. Jej wybuchowy, chaotyczny i energiczny charakter nie pomaga w załagodzeniu sytuacji.