-Randka Czy Spotkanie?-

374 29 10
                                    

Siedziałam spokojnie na kanapie. Babę od matmy pierdolnął autobus, a te cipsko od polskiego trafiło do szpitala psychiatrycznego. Dlatego pozbyliśmy się lekcji z nimi na jakiś czas. Wróciłam przez to szybciej do domu. Myślałam, że to samo spotkało Chestera, ale on pierdoli szkołę. Uciekł zanim tam doszedł.

-Mandy chciałabyś może wyjść gdzieś? Zjeść coś czy co?

-Nie jestem głupia. Wiem, że mnie wystawisz.

-Nie no Mandy obiecuje, że cię nie wystawie

-Nie mam do ciebie zaufania

-No proszę zaufaj mi ten raz

-Eh... No dobra, ale jak zjebiesz to nie usiądziesz na dupie do końca tego roku.

Chłopak radośnie wybiegł z mieszkania. Byłam sceptycznie nastawiona do naszego spotkania, ale zaryzykowałam. Napisał mi adres i godzinę. Miałam trochę czasu, więc ogarnęłam się. GPS pokazywał, że mam 15 minut drogi na pieszo, więc wyszłam za dwadzieścia 17, żeby być wcześniej. O dziwo Chester czekał na mnie z małym bukietem. To miało być zwykłe spotkanie, a nie randka, ale nie narzekam. Kwiaty były ładne. Zajęliśmy miejsce przy stole w rogu. Nie mieliśmy zbyt wiele wspólnych tematów. Nie wiedziałam o co go pytać. Chłopak usłyszał o mojej wpadce z Fangiem i postanowił o o nią zapytać (szczegóły będą w Nowa Szkoła - Dalej Ja +). Wysoki wybuchnął śmiechem. Nie miał z czego się śmiać. Był za głupi, żeby wpaść na tak genialny pomysł. Poza tym to wina ryżozjada. Czy ja wykorzystałam jego pochodzenie przeciwko mu? Sama jestem latynoską. A pajac na przeciwko mnie to pizza italiana. Grupka reprezentacyjna.

Zamówiliśmy jedzenie. To był mój pierwszy raz w tej restauracji, więc ten dureń mi trochę pomagał z wyborem, ale miałam nadzieję, że rzeczywiście pomoże. Oboje byliśmy głodni więc z niecierpliwością czekaliśmy na jedzenie. Niby rozmawialiśmy, ale to nie były jakieś wielkie rozmowy. Brakło nam tematów. Nie mieliśmy wspólnych zaintersowań ani znajomych. Nie było o czym gadać. Conajmniej w tej półciszy dotarło jedzenie. Była wymówka, żeby nie odzywać się do siebie. Zjedliśmy w niemal absolutnej ciszy. Ludzie gapili się na nas jak na skłócone małżeństwo, które wyszło gdzieś, aby nie zmarnował się rabat na kolację dla dwojga. Swoją drogą miło się jadło wiedząc, że ktoś jest obok ciebie i nie jesteś sama. Tyle było w tej sytuacji dobrego.

Po restauracji Chester stwierdził, że pójdziemy pospacerować. Było już ciemno, a my szwędaliśmy się po ciemnych ulicach. Za nami zaczęli iść jacyś okoliczni gangsta. Niby nie groźni, ale dalej zbroja pełna na ich widok. Zaczęliśmy uciekać. Patyczak złapał mnie za nadgarstek i pociągnął, abym nabrała tempa. Wbiegliśmy tak do pobliskiego sklepu i zaczęliśmy się śmiać jak nienormalni. Kiedy mieliśmy pewność, że odeszli, wyszliśmy ze sklepu. Ostrożnie wróciliśmy do akademika.

================================

Mijają pierwsze godziny 2024 roku. W tak krótkim czasie otrzymałam ogromne wsparcie. Naprawdę wam dziękuję. Na ten rok chciałabym wam życzyć zdrowia, szczęścia i spełnienia marzeń. Aby było jak najmniej upadków i jak najwięcej wzlotów. Samych prawdziwych przyjaciół i radości z najdrobniejszych  rzeczy🎉

Nowa Szkoła - Dalej Ja | Brawl Stars Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz