47.

676 35 34
                                    

Jeśli możesz to zostaw proszę komentarz i polubienie. Bardzo mnie to motywuje :D
Z góry dzięki!

Głośna muzyka ,rozmowy , ognisko i śmiechy różnych osób były tym , co przywitało mnie po dotarciu na plażę.

Po treningu pojechaliśmy do Pabla , a stamtąd przyszliśmy sobie na pieszo. Chłopakowi auto zrobiło niezłego pranka i przestało działać. Ten to ma szczęście dopiero. Droga z jego domu nie była wcale długa , dlatego zdecydowaliśmy się na spacer , a nie ubera.

-Isabella tu jest?-spytałam ściągając buty.

-nie wiem , ale zakładam że tak. Albo będzie-odpowiedział mi chłopak.

-mam nadzieję że przeżyję bez wydłubania
jej oczu- uśmiechnęłam się w stronę chłopaka i złapałam jego rękę.

-ja tez-odpowiedział splatając nasze dłonie i ruszył prosto przed siebie , w stronę dźwięków.

Plaża była wprost idealnym miejscem na imprezę. Nawet i wieczorami. Okazało się że nie ma tu prawie nikogo innego poza nami. No nie licząc garstki osób , które oglądały zachód słońca przy brzegu.

-Rose!-usłyszałam po raz kolejny głos dziewczyny.

-Olivia!-odkrzyknęłam jej równie głośno.

W tym momencie każdy spojrzał na nas. Wszyscy cieszyli się z naszej obecności i kiwali nam , czy poprostu się uśmiechali.Oczywiście poza dwójką dziewczyn. Gabby i Isabella stały jak wryte po zobaczeniu nas. Bardziej ta druga.

-o hej Isabella-powiedziałam kiedy byliśmy już na miejscu.

-cześć Rose-powiedziała i pokazała mi wymuszony uśmiech.

-miło cię widzieć-rzekłam szczerze rozbawiona. Ta cała sytuacja była tak głupia.

-ta , miło-odpowiedziała i przytuliła mnie.

-Gabby-rzekłam i też ją przytuliłam. Dziewczyna nieco bardziej chętna od swojej przyjaciółki , również mnie przytuliła.

-Pablo cóż za niespodzianka , nowa dziewczyna?-spytała blondynka podchodząc do chłopaka.

-jeszcze nieoficjalnie - odpowiedział jej - ale wiesz , to tylko kwestia czasu.

-rozumiem-odpowiedziała z jakimś żalem w głosie i podeszła by przytulić go na powitanie. Chłopak spojrzał na mnie , swoją drogą dalej byłam rozbawiona , ale oddał jej uścisk.

-szczęścia-rzekła jeszcze , spojrzała na nas i odeszła w stronę Gabby.

Ponownie złapałam dłoń chłopaka i usiadłam obok niego na kocu. Ansu i Balde jako organizatorzy tego ,,spotkania" , naprawdę o wszystko zadbali. Wybrali ładne miejsce , kupili picie i jedzenie, ogarnęli muzykę ,ognisko , transport dla tych którzy nie mieli jak przyjechać czy wrócić i koce do siedzenia.

Zapowiadał się dajny wieczór..

~

-jak tam pomiędzy tobą a Olivią?-spytałam korzystając z okazji , że Pedri siedział obok mnie i nie było obok nas nikogo , kto mógłby nas podsłuchiwać.

You're my everything | Pablo Gavi |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz