51.

595 24 30
                                    

Jeśli możesz to zostaw polubienie i komentarz.
Bardzo mnie to motywuje i z góry dzięki!💕

‼️czytaj notkę pod rozdziałem bo są tam ważne informacje‼️

15.08

Wstałam jak codzień i leniwie podniosłam się z łóżka. Nienawidzę poniedziałków. Pomimo tego że nie ma roku szkolnego , to dalej jakoś średnio na mnie działają.

Zeszłam na dół i zaczęłam robić śniadanie. Nie miałam ochoty na nic ,,wow" , dlatego postawiłam dziś na zwykłe płatki z mlekiem.

Podczas robienia posiłku moją uwagę przykuła wiadomość na moim telefonie. Wiadomość z poczty.

Domyślałam się co to może być. Najprawdopodobniej jest to mail , na który czekałam już jakiś czas. Wiadomość która ma zacząć pewną erę w moim życiu.

Studia.

Już od bardzo dawna zastanawiałam się co zrobić. Szczerze mówiąc to już w Anglii o tym myślałam. Właśnie tam była jedna z uczelni , na którą chciałam się dostać. Pamiętam że obiecałam to nawet rodzicom. Od zawsze mówili mi żebym zrobiła studia , ale ja sama nie do końca wiedziałam na jaki kierunek się nadaję.

Aż do czasu.

Pamiętam jak od najmłodszych lat taniec sprawiał mi dużo radości. Był pewnego rodzaju odskocznią od problemów. Od nudnej codzienności i rutyny.Kiedy tańczyłam zapominałam o wszystkim dookoła. Liczyło się dla mnie tylko to , co robiłam w danej chwili. Uwielbiałam to i nie wyobrażałam sobie że kiedyś mogę przestać to robić.

Dlatego też zdecydowałam się to kontynuować.

Chciałam zdobywać wspomnienia i przeróżne osiągnięcia właśnie w tej dziedzinie , a okazało się że w Anglii są takie studia , więc właśnie tak wybrałam kierunek.

Gavi od samego początku mówił mi że powinnam tam iść. Bardzo nie chciałam go zostawiać ale przecież będziemy odwiedzać się jak najczęściej tylko damy radę , prawda?

Prawda?..

Obiecał mi że będziemy codziennie pisać i rozmawiać.

Nie wyobrażam sobie w tym momencie z nim zerwać. Znaczy dla mnie zbyt dużo. Ale jeśli zauważę że oboje się tym męczymy , lub on się tym męczy , to będę do tego zmuszona. Dla jego dobra.

Bardzo trudno jest mi go zostawić , ale wiem że postępuje słusznie. Taki był plan od samego początku.Będę tu przylatywać co jakiś czas i odwiedzać wszystkich. Mam nadzieję że to będzie działać również w drugą stronę. Oby mnie odwiedzali..

Powrót do Anglii to powrót do wspomnień. Mam dziwne wrażenie że moi znajomi się do mnie odezwą. Znaczy zrobili to , ale dopiero wtedy , kiedy Gavi wstawił nasze wspólne zdjęcie na instagrama.Wcześniej nawet nie napisali do mnie jak się czuję , albo jak u babci , lub jak nowa szkoła. Kompletnie nic.

Nie mam pojęcia czy chcę dalej z nimi utrzymywać kontakt. Pamiętam i mam tego świadomość , że było nam razem dobrze , ale nie widzieliśmy się kilka miesięcy. Podejrzewam że dużo się tam zmieniło. Nie wiem czy będę w stanie od nowa się tam wpasować. Odnaleźć pomiędzy nimi.

~

-wróciłem!-usłyszałam donośny głos z dołu i niemal od razu popędziłam w tamtą stronę.

Zbiegłam po schodach i od razu rzuciłam się na chłopaka. Gavi chyba na początku się zdziwił , ale oddał uścisk.

-jak tam?-spytał przytulając mnie.

Nie odpowiedziałam.

-ej coś się stało?-zdziwiony odsunął mnie od siebie. - Rosie czemu płaczesz?

-dostałam się-westchnęłam wycierając łzy.

-to super-odpowiedział i szczerze się uśmiechnął- ale to mi nie wygląda na łzy szczęścia.

-bo nie są-rzekłam i odwróciłam się w stronę salonu.

-dlaczego?-zapytał i ruszył za mną. Skierowałam się na kanapę.

-Pablo ja-westchnęłam- nie chcę was zostawiać. Bardzo nie chcę tego robić. Boję się jechać tam sama. A co jeśli to nie dla mnie? Boję się że znajdziesz sobie kogoś innego i jak wrócę to..

-ej ej - przerwał mi zajmując miejsce obok- Rosie czy ty siebie słyszysz?

Spojrzałam na niego.

-przecież ja cię kocham. Naprawdę , jesteś dla mnie wszystkim. Jak ja bym w ogóle mógł ci coś takiego zrobić?

Wzruszyłam ramionami biorąc do rąk kota o niecodziennym kolorze (?). Snickers to czarny kotek w brązowe plamki. Ma je na całym swoim ciele. To właśnie prezent od Ansu.

-jestem pewien że doskonale się tam odnajdziesz. Nie raz widziałem jak tańczysz. A jeśli chodzi o znajomych , to zawsze się znajdą. Przecież studia nie są obowiązkowe. Jeśli poczujesz że to nie dla ciebie , to poprostu zrezygnujesz i wrócisz do mnie. - rzekł i przytulił mnie mocno do siebie.

-ale ja sobie tego nie wyobrażam Pablo-odpowiedziałam mu.

-będziemy się odwiedzać jak najczęściej tylko
się da , naprawdę. Codziennie będziemy rozmawiać , a jak nie rozmawiać to pisać. Znajdziemy jakieś rozwiązanie , spokojnie.-odpowiedział i zaczął bawić się moimi włosami.-wiesz że nic na siłę.

-ja wiem , tylko to trudny wybór-westchnęłam- nie chcę cię zostawiać , ale z drugiej strony czuję że powinnam jechać na te studia.

-ja poczekam. Tyle ile będzie trzeba. I będę z tobą, obiecuję-odpowiedział zapewniając mnie i posłał mi szczery uśmiech.

I w tym momencie po raz kolejny zrozumiałam jaki jest wspaniały. Zrozumiałam jak bardzo go kocham. Jakie mam szczęście , że mogę z nim być.

-kocham cię wiesz?-spytałam podnosząc głowę.

-serio? Nie wiedziałem-odparł z  uśmiechem i złożył na moich ustach lekki pocałunek.

~

Siemka wszystkim! Witam was ponownie!

Z góry przepraszam że jest tu coraz mniej rozdziałów ale nie mam kiedy pisać , a teraz dodatkowo jestem chora.

Dziś jeden z krótszych rozdziałów , ale myślę że jest kluczowy. To w nim dowiedzieliście się tak naprawdę dlaczego powstało ,,Everything for You".

Tak , jest to druga część tej książki.

Muszę was również zasmucić , ale był to ostatni rozdział tutaj. Pozostaje nam jedynie epilog i żegnamy ,,You're my Everything".

Ta książka była dla mnie nie lada wyzwaniem , ale myślę że nie jest najgorsza.

Epilog pewnie pojawi się jakoś piątek/niedziela.

Albo jutro🤭 , wszystko zależne od tego czy pójdę do szkoły.

Trzymajcie się i do zobaczenia!

22.01.2024.
921 słów

You're my everything | Pablo Gavi |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz