Skąd on ma to zdjęcie? Pomyślałam i nerwowo obejrzałam się za siebie , mniej więcej w miejsce z którego było robione. Zimny pot mnie zalewał. On mnie śledzi?
-coś się stało Rosie?-spytał Pablo-co jest?
-nie nic-odpowiedziałam szybko i wróciłam do swojego wcześniejszego zajęcia.
-przecież widzimy-rzekł w moją stronę Pedri.
-to nic ważnego-odpowiedziałam w głębi duszy modląc się żeby już nie drążyli tematu. Bo po co mam im o tym mówić?
-okej jak tam chcesz-odpowiedział mi González i wrócił do swojej rozmowy z Gavim.
Jak zwykle gadali o piłce. To znaczy nie żeby mi to przeszkadzało , ale nie miałam jak z nimi porozmawiać.
-to co , wracamy?-rzekłam do nich gdy wszyscy skończyliśmy jeść.
-ja zostaję , muszę jeszcze coś załatwić-odpowiedział mi Pedri i uścisnął na pożegnanie. - do zobaczenia jutro Rosa.
-do jutra-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się.
Z Gavim przybił piątkę i już po chwili szłam równo z brunetem w stronę auta. Oczywiście nie obyło się bez zdjęć. Dlatego gdy tylko mieliśmy okazję , zwialiśmy do samochodu.
-a teraz powiesz co się stało?-spytał zapinając pas.
-Carlos-westchnęłam-wysłał mi zdjęcie naszej trójki jak siedzimy.
-no i co w tym dziwnego? Może jest moim kolejnym fanem?-zaśmiał się ale mi nie było ani trochę do śmiechu. Skąd on miał to zdjęcie?
-no ale pomyśl , skąd on miał to zdjęcie? Siedzi całymi dniami w domu. Nie ma szans że on to zrobił. A jeszcze lepsze pytanie brzmi , po co mu ono? To znaczy , no zrobiłam trochę źle , bo w pewnym sensie go dzisiaj wystawiłam , ale przecież nic się nie stało. -westchnęłam ponownie , opadając na siedzenie. To nie na moje nerwy , zdecydowanie.
-spokojnie Rosie , jest twoim chłopakiem. Pogadaj z nim o tym i sobie to wyjaśnijcie. Nie nakręcaj się-odpowiedział mi chłopak i posłał ten jeden ze swoich uśmiechów. Uroczo.
-może masz rację-przymknęłam oczy.
-pff , zawsze mam-prychnął i skręcił.
-skromnie-skomentowałam ale nie otwierałam oczu.
-masz ochotę do mnie przyjechać? W sensie no wiesz , pomyślałem sobie że możemy coś razem obejrzeć lub pograć. Za jakieś dwie godziny będzie Aurora. Bardzo chciała się wreszcie z tobą zobaczyć-zaproponował.
-jasne-odpowiedziałam krótko i przez całą resztę drogi wsłuchiwałam się w hiszpańskie hity. Te wszystkie piosenki mają taki vibe...
~
-to w co gramy?-spytał gdy wszedł do pokoju z piciem -nie wierzę w ciebie-zaśmiał się widząc mnie , leżącą na jego łóżku. Musiałam wyglądać bardzo zabawnie.
-no co , korzystam póki mogę-odpadłam wzruszając ramionami.
-póki?-powtórzył odstawiając szklanki na biurko.
-no tak , bo przecież jak sobie kogoś znajdziesz to nie będę mogła tak sobie tu przesiadywać-powiedziałam , a jako odpowiedź dostałam ponowny śmiech chłopaka. Leżałam odwrócona do niego , ale wiedziałam że teraz zapewne stoi i się we mnie wpatruje.
-myślę że możesz sobie korzystać do woli bo nie zamierzam-powiedział i teraz już z całą pewnością zajmował miejsce przy laptopie.
-no jak nie , połowa jak nie więcej żeńskiej populacji dziewczyn się w tobie kocha-powiedziałam i usiadłam patrząc na niego.
CZYTASZ
You're my everything | Pablo Gavi |
Fiksi Penggemar~•~ Byliśmy dla siebie bardzo ważni już od swoich pierwszych dni. To z nim uczyłam się jeździć na rowerze , rysować , czytać , liczyć , mówić i chodzić. To on pokazał mi , jak wygląda i zachowuje się prawdziwy przyjaciel. I nawet kiedy po latach wró...