Odetchnęłam głęboko, biorąc w dłoń telefon. Znów minęły kolejne dwa miesiące. Czas przepływał mi przez palce. Jedyne, co odbiegało od rutyny to spotkanie z Lucianem sprzed miesiąca.
Nicholas: Bardzo chciałbym cię dotknąć.
Uśmiechnęłam się, przygryzając dolną wargę.
Lilith: Jesteś pijany?
Nicholas: Nakręcony. Byłaś blisko.
Cicho parsknęłam. Bardzo często wymienialiśmy takie wiadomości. Czasem, podczas długich rozmów, też pojawiał się taki temat.
Nicholas: Chciałbym cię zobaczyć.
Stanęłam przed lustrem. Wciągnęłam większą ilość powietrza. Szybko przekręciłam klucz w zamku. To było głupie.
Przeciągnęłam przez siebie bluzę. Mimo kwietnia w Anglii , zwłaszcza nocami, było chłodno.
Poprawiłam brązowe fale, poprawiając czarny komplet bielizny. Wypuściłam przetrzymywane powietrze. Czy to był pierwszy raz, gdy robiłam takie zdjęcia? Tak.
Włączyłam Snapchata, odpalając flesha. Profilaktycznie, bo nie byłam głupia i wiedziałam, że nie pokazywało się twarzy na takich...fotografiach.
Odchrząknęłam, wysyłając mu zdjęcie. Musiałam trzy razy sprawdzić, czy wybrałam tylko go.
Nicholas: O ja pierdolę, gwiazdko.
Nicholas: Pokaż się jeszcze, kurwa, proszę.
Poczułam ucisk w żołądku i przyjemny dreszcz. Włączyłam nagrywanie, również z fleshem.
Nicholas: Chcę zobaczyć twoją twarz. Proszę, gwiazdko.
Lilith: A ja mam zostać bez niczego?
Było mi gorąco. Boże, byłam banalna.
Rozchyliłam wargi, otwierając zdjęcie. Był kurewsko gorący. Jego zdjęcie również było zrobione w lustrze. Miał na sobie tylko czarne bokserki z Calvina Kleina. Wodziłam wzrokiem po żyłach na jego rękach, po zarysie jego mięśni.
Nagrałam krótki filmik, gdzie zwyczajnie poprawiłam włosy, lekko się uśmiechając.
Nie dostałam odpowiedzi przez parę minut. Myślałam, że może mu się znudziło, bo takie rzeczy potrafiły podsycić, ale na krótki moment.
Zadzwonił.
Wciągnęłam powietrze, odbierając połączenie.
— Chciałem usłyszeć twój głos.
— Cześć, Nicholas. — mruknęłam, czując gorąc swoich policzków.
— Powtórz jeszcze raz moje imię.
— Nicholas. — niemal wyszeptałam.
Cicho mruknął. Słyszałam jego ciężki oddech w słuchawce.
— Uwielbiam cię, Lilith Claire.
Uśmiechnęłam się, zatapiając twarz chwilowo w poduszki. Motyle w moim brzuchu się obudziły.
— Niedługo się zobaczymy. — mruknął. — A teraz daj mi cię posłuchać.
— Ja... — zaczęłam, nie wiedząc o czym powiedzieć.
— Dotykałaś się?
Wstrzymałam oddech.
— Nicholas...
— Po prostu to powiedz.
— Nie. — odpowiedziałam szczerze, przygryzając wnętrze policzka.
— Zrób to. — przez jego ton, dreszcz przeszedł po moim ciele. — Wsłuchaj się w mój głos.
CZYTASZ
Nothingness
RomanceLilith Claire nigdy nie czuła się tak, jakby chciała. Zawsze ukrywała prawdziwą siebie, bo nigdy nie była kochana. Zawsze była cieniem samej siebie, który był beznamiętny, by nie zostać skrzywdzony. Jednak co jeśli chłopak, którego się bała, da jej...