Po 15 minutach dalej nie mogłam się uspokoić. Pogotowie już przyjechało i właśnie wchodziło do mojej sypialni.
Pani pielęgniarka była bardzo miła, ale nie doceniałam tego, bo wszystko mnie denerwowało.
Bracia, lekarze, mój stan i ogólnie życie.
Kiedy lekarz próbował mnie dotknąć zaczęłam się rzucać i krzyczeć, że nie chce i że ma zostawić mnie w spokoju. Vince był ewidentnie zażenowany moim zachowaniem, ale co ja mogłam poradzić?
Lekarz w końcu dał mi jakieś środki nasenne i obudziłam się w znanym przeze mnie miejscu.............................................................
Szpital. Czasami miałam wrażenie, że mam tam wyrobioną "Kartę stałego klienta".
Obudziłam się, a obok mnie był Will.
- Malutka, już wszystko dobrze?
- Nic nie jest dobrze Will... Mam dość...
- Co się wtedy stało?
- Ja...ja nie wiem. Coś mną zawładnęło. Jestem do niczego!
- Hej, Hej, malutka spokojnie. Wszystko już jest dobrze?
- Nie Will!
Krzyczałam, a z oczu leciały mi łzy.
Nagle do pokoju wkroczył Vincent, elegancki jak zwykle.
- Hailie się obudziła. - Poinformował go Will.
- Dobrze. Hailie, czy masz mi coś do powiedzenia?
Ja zestresowana patrzyłam na niego oczami większymi niż spodki. Co ja takiego zrobiłam? Miałam chwilowy atak paniki. Nic więcej.
- Ja...ja...
- Vince, daj jej spokój. Widzisz, że jest roztrzęsiona. To nie czas na przesłuchanie. - Mówił zmartwiony Will. Niestety Vince szybko go uciszył.
- Will, pozwól, że ja będę decydować kiedy jest czas na zadawanie pytań.
Szkoda mi się Willa robiło, kiedy stawał w mojej obronie przed Vincentem, on go uciszał, a ja nie mogłam nic z tym zrobić.
- Hailie? Więc jak było?
- Ja...nie wiem V...Vince.
Nie wiem czemu, ale bałam się go. Jego mroczna aura wszędzie się rozprzestrzeniała.
- Drogie dziecko, boisz się czegoś?
- T...tak.
- A więc w takim razie czego?
- Ciebie.
CZYTASZ
Rodzina Monet inne historie.
Teen FictionHailie Monet dużo w życiu przeszła, ale czy to, co napisała to wszystko w jej życiu?