OLIVIA
- Wyglądasz... gorąco.- Chłopak zjechał mnie wzrokiem, gdy usiadłam na miejscu pasażera obok niego.
- Dzięki.- Uśmiechnęłam się zadziornie.- Ty też niczego sobie.- Puściłam mu oczko.
- Miałem na ciebie wrzeszczeć, że muszę tyle czekać, ale teraz rozumiem.- Zaśmiał się odpalając samochód.
Prychnęłam pod nosem.
- Dużo jest osób?- Zapytałam, zapinając pasy.
- W cholerę i jeszcze więcej.
- Skąd znasz tylu ludzi?- Posłałam mu zaciekawione spojrzenie.
- Nie znam.- Wzruszył ramionami.- Takie imprezy są najlepsze.
Zaśmiałam się gorzko, delikatnie się denerwując. Będzie tam dużo ludzi, których nie znam. Wielu podejrzanych. Przez moje ciało przeszedł dreszcz na wspomnienie o dzisiejszym znalezisku.
- Więc kiss, merry, kill? Twórczy pomysł.- Rzucił chłopak zerkając na mnie kątem oka.
- Dokładnie panie...?- Zmrużyłam oczy, zastanawiając się za co chłopak był przebrany. Jego czarna koszula i garniturowe spodnie nic mi nie mówiły.
- Miliarderze.- Odparł dumnie wyszczerzając swoje białe zęby do uśmiechu.- Przyzwyczajam się na przyszłość.
Uderzyłam go delikatnie w tył głowy, śmiejąc się razem z chłopakiem.
-Warto mieć marzenia.- Powiedziałam przez śmiech.
- Jeszcze będziesz chciała ode mnie pożyczki, albo przejechać moją drogą furą.- Zmrużył oczy, lustrując wzrokiem moją sylwetkę.
- Nie wystarczy ci twój mercedes?
-Wystarczy. Ale kiedyś będę miał ich tyle, że będę przebierać jak skarpetki.
Parsknęłam pod nosem, kręcąc głową z niedowierzaniem.
- Sięgnij dłonią za siebie Olivio.- Noah uśmiechnął się ciepło, a ja zrobiłam to o co mnie poprosił.
Musiałam przyznać, że chłopak wyglądał dzisiaj przystojnie. Jego ciemne loki, tworzyły artystyczny nieład na jego głowie, a czarna koszula opinała jego mięśnie.
Nie mogąc znaleźć niczego dłonią, nachyliłam się w stronę tylnych siedzeń i odnalazłam wzrokiem niewielką papierową torebkę. Chwytając ją w dłoń, wróciłam do poprzedniej pozycji.
- Co to takiego?- Zapytałam niby od niechcenia, ale intrygowało mnie co znajduje się w środku.
- Prezent urodzinowy.- Skinął głową na pakunek.- Otwórz, to ode mnie i od dziewczyn.
- Naprawdę?
Poczułam jak zaszkliły mi się oczy. Dużo znaczyło dla mnie, że w ogóle pamiętali o moich urodzinach, a do tego urządzili mi imprezę. Nawet nie liczyłam na żaden prezent.
-Tak.- Uśmiechnął się ciepło.- Zdałem się na dziewczyny, ale przynajmniej pozwoliły mi dodać coś od siebie.
- Naprawdę nie musieliście.
Westchnęłam głęboko, wachlując dłonią moją twarz. Nie po to siedziałam tyle nad makijażem, żeby wyglądać jak martwa wersja pandy.
- Przestań histeryzować i po prostu otwórz.
Wyjęłam niewielkie pudełeczko z torebki, następnie je otwierając. Moim oczom ukazała się srebrna bransoletka, z trzema zawieszkami. Otworzyłam szeroko oczy, podziwiając prezent. Była przepiękna.
CZYTASZ
Don't Forget Our Past
Mystery / ThrillerSiedemnastoletnia Olivia Gray, musi ponownie porzucić swoje dotychczasowe życie. Jednak tym razem, wraca do ludzi, których zostawiła bez słowa ponad cztery lata temu. Wszyscy przyjmują ją ciepło, oprócz jednego chłopaka, który przez ostatnie lata ro...