Co jest ?

630 15 2
                                    

Całą noc wymiotowałem. Teraz była 6 rano. Do mojego pokoju wszedł Will. 

- Tony wstaw.. Dobrze się czujesz ? 

- Żygałem całą noc. 

- To zostań na wszelki w domu. 

Przymknąłem oczy. Chciałem odespać noc. Wszyscy wyszli z domu koło 7:30 więc byłem sam i dalej się koszmarnie czułem. Leżałem tak do 9 aż na dole nie usłyszałem jakiś głosów i dźwięku przeładowywanej broni. ~Kurwa co jest?~ Pomyślałem że może Shane albo Dylan wrócili wcześniej więc wybrałem numer bliźniaka. Odebrał po trzecim sygnale.

- Czego ? 

-Jesteś w domu ? 

- Nie a co ? 

- Ktoś jest na dole i ma broń. 

- Nie wymyślaj Tony-powiedziała Hailie. 

-Nie wymyśl.. 

- Dobra nara idziemy na lekcje. - Powiedział i się rozłączył. 

Patrzyłem w szoku na zakończone połączenie. ~nie no kurwa świetnie~ 

Do mojego pokoju wparowało chyba z dziesięć facetów. Oczywiście mieli też broń więc nie miałem szans.  

- Witam Monet. Pojedziesz sobie z nami okej ?

- A jeśli powiem że nie ? 

- To weźmiemy cię siłą. 

Nie chętnie wstałem z łóżka i ruszyłem razem z nimi. Wsiedliśmy do czarnego wana. Nie miałem telefonu zegarka broni. Kompletnie nic. 

Jechaliśmy bardzo długo. Przez całą drogę myślałem czy już zauważyli że mnie nie ma i mnie szukają czy mają mnie w dupie i siedzą sobie z Hailie. Od kąt przyjechała do naszego domu Shane nie spędza ze mną w ogóle czasu. To trochę boli że mój własny bliźniak ma we mnie wywalone. 

Bliźniaki MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz