Obudziłem się koło 10 nie wiem po co tak wcześnie i z chęcią bym się położył i spał dalej ale w tedy drzwi do pokoju się otworzyły a do pokoju wszedł Shane. Tak szczerze to nawet nie zauważyłem że go nie było.
-Siema jak się spało ?-spierdalaj.
Przewróciłem oczami i podniosłem się do siadu. Shane zajął miejsce obok mnie i podał mi miskę z płatkami z mlekiem. Przygryzłem wargę i popatrzyłem na jedzenie. Nie miałem ochoty niczego jeść nie byłem w stanie.
- Tony.
- Nie mogę.- powiedziałem podłamanym głosem.
- Na spokojnie. Nic na siłe. Zjedz chociaż trochę.- powiedział spokojnie.
Wziąłem trochę na łyżke i wsadziłem do ust. Od razu miałem ochotę to wypluć jednak udało mi się połknąć.
- Brawo !- krzyknął bliźniak i mnie przytulił co od razu odwzajemniłem.
Zjadłem jeszcze jedną łyżke jednak po tem miałem już dość.
- Idę zapalić.- powiedziałem i wziąłem fajki razem z zapalniczką.
- Nie. Musisz to ograniczyć.
- Zacznę od jutra.- albo nigdy preferuje drugą opcję.
Shane tylko na mnie popatrzył po czym poszedł odnieść naczynia. Usiadłem na balkonie i odpaliłem papierosa. Z racji tego że mia miałem co robić to przeglądnąłem sobie tt. Oczywiście że nie było tam nic niejawnego i oczywiście że straciłem tylko czas. Po tem zaczeło mi się nudzić więc wpadłem na zajebisty pomysł pójścia na siłownie. Przebrałem się w strój do ćwiczeń i zszedłem na dół. Otworzyłem drzwi jednak od razu się wycofałem bo był tam Dylan. Nie zauważył mnie nie ma opcji.
- Co ty tu robisz ?- sam chciał bym wiedzieć.