Wyścig

232 12 7
                                    

Wyścig był wcześnie i to bardzo bo o 10 rano. 

Wstałem o 9:30 i zacząłem się szybko szykować. Zbiegłem na dół gdzie była reszta mojego rodzeństwa totalnie w proszku i spokojnie jedli sobie śniadanie.

- Halo wyścig zaraz jest. 

- Kurwa mać !- krzykną Shane i wszyscy pobiegli się szykować a w między czasie do kuchni zeszła gotowa Hailie. 

- Chociaż jedna. 

- Zapomnieli ? 

- Pewnie że tak. Dobra jedziesz ze mną ? 

- No a możemy jeszcze pojechać po mone ? Mamy po drodze. 

- No dobra ale jak znowu zacznie to swoje Tonyyyyy to oszaleje. 

Hailie w odpowiedzi tylko się zaśmiała.

Z Shane dalej się do siebie nie odzywaliśmy po wczorajszym treningu. Miałem nadzieję że dzisiaj nic nie odwali. 

Wsiedliśmy do mojego bugatti i ruszyłem w stronę toru. 

Zatrzymałem się pod domem blondyny której jeszcze nie było na zewnątrz na moje szczęście okazało się że wyścig jest przesunięty o pół godziny. Wysiadłem z auta i oparłem się o maskę. Wyciągnąłem papierosa i go odpaliłem. 

Blondi dołączyła do nas łaskawie po 5 minutach. Kiedy mnie zobaczyła zaczeła biec w moją stronę i kiedy była już kilka centymetrów ode mnie zrobiłem krok w prawo a dziewczyna przebiegła obok mnie lądując w kałuży na ulicy. 

Odwróciłem się tyłem żeby ukryć  śmiech tak samo jak Hailie. 

- Dobra wsiadamy i jedziemy. 

- Mam mokrą bluzę muszę iść się przebrać! 

Wyjąłem z bagażnika naszą firmową bluzę i dałem ją Monie na co zaświeciły jej się oczy i od razu się przebrała a ja wsiadłem do auta. 

Mona usiadła nie stety obok mnie a Hailie z tyłu. Koło nas przejechał Shane swoim lambo a że ja nie mogłem być gorszy ruszyłem z piskiem opon prześcigając bliźniaka. 

Dojechaliśmy na tor 20 minut przed wyścigiem. Wysiedliśmy z auta. 

- Powodzenia Tony. - powiedziała Mona podchodząc do mnie chcąc mnie przytulić ale się odsunąłem i ruszyłem w stronę mojej drużyny. 

Sprawdziłem bolid i poszedłem się rozgrzać i ubrać. Oczywiście Shane przyjechał 15 minuta przed wyścigiem. 

Wsiadłem do bolidu. Z toru zaczeły schodzić drużyny a do wyścigu została minuta. W tym momencie trzeba schować swoje problemy i skupić się tylko na wyścigu. 

Pojawiło się czerwone światło i po chwili zielone. Ruszyłem najszybciej jak było to możliwe. 

- Wspaniały start Monetów kto wyjdzie na prowadzenie po pierwszym zakręcie?!  

Ja wyszedłem hehe. 

- Świetnie Tony oby tak dalej. Za tobą Shane. 

- Dzięki. 

Przyśpieszyłem na prostej i byłem już prawie przy zakręcie ale poczułem uderzenie z boku i wypadłem z toru uderzając o bandę. 

Bliźniaki MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz