Śpiączka

179 12 15
                                    

Operacja trwała okropnie długo. Nie umiałem pozbyć się wyrzutów sumienia jednak taka była prawda trafił tu przeze mnie. Ja wbiłem mu nóż. Ja pchałem się do czegoś co nie było dla mnie i to przeze mnie tu wylądował i nic tego nie zmieni. Co gorsza może tego nie przeżyć. Nie wybaczę sobie jeśli go stracę i to przez siebie żadnego. 

Po chyba z trzech godzinach do mojej sali wszedł lekarz.

- Mam informacje odnośnie Tonego Monet. Przeżył operacje jednak wprowadzimy go w śpiączkę. Rana jest głęboka i obawiamy się że przy za dużej ilości ruchów mogłaby się otworzyć a tego by nie przeżył. 

Popatrzyłem na Vincenta mając nadzieję że zaprzeczy czy zrobi cokolwiek innego żeby nie wprowadzili go w śpiączkę. 

- Na ile w niej zostanie ? 

- Dwa miesiące. 

W moich oczach pojawiły się łzy. Nigdy jeszcze nie rozstawałem się z nim na tak długo. Gdzie byśmy nie pojechali zawsze ze sobą pisaliśmy lub gadali. A teraz ? Nie będę mógł z nim rozmawiać przez dwa miesiące a to wszystko przez to że nie pomyślałem. Jak mogłem go dźgnąć ? 

Łzy zaczeły spływać po moich policzkach. Poczułem czyjąś rękę na ramieniu. Był to oczywiście Will. Wpatrywałem się w Vincenta mając wielką nadzieję że się nie zgodzi. 

- Myśle że zatrzymujemy i nie będziemy wprowadzać go w śpiączkę. 

- Jest pan pewien? 

- Tak. 

- No dobrze. 

Wszyscy weszliśmy do sali Tonego który właśnie się obudził. Bałem się. Nie wiedziałem czy pamiętał przez kogo tu wylądował. 

Tony popatrzył na mnie zawiedzionym wzrokiem. Pamiętał.  



Bliźniaki MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz