Nikt nie zaprzeczał

199 14 12
                                    

~No to mamy problem~ 

- Ty pierwszy.- powiedziałem. 

- No dobra no to miałem rozciętą nogę i teraz przez dwa tygodnie muszę chodzić o kulach bo mi to zażywali. Teraz ty. 

Spuściłem głowę i zacząłem bawić się sygnetem. 

- No bo jak powiedzieli nam że masz 15% na przeżycie to....trochę spanikowałem i pobiegłem do lasu i strzeliłem sobie w brzuch. 

Nikt się nie odezwał. Czułem spojrzenia wszystkich na sobie. Wszystkich oprócz...Tonego. Jednak po chwili dowiedziałem się czemu. Poczułem ramiona przyciągające mnie do niego. Odwzajemniłem uścisk. 

Pov Tony. 

Było mi tak cholernie głupio. Gdybym tam nie pojechał Shane nie leżałby teraz w szpitalu. 

Oparłem głowę na jego ramieniu i pogładziłem po plecach. Sam nie wiem czemu w moich oczach pojawiły się łzy. Nie pozwoliłem im spłynąć. Nie teraz. Nie przy nich. 

- Dobrze wracamy do domu. - powiedział Vincent kiedy się od siebie odsunęliśmy. 

Rana cholernie bolała więc schodzenie sprawiało mi spore problemy. Kiedy wsiedliśmy do auta odetchnąłem z ulgą. 

- Tony w porządku ?- zapytał Dylan. 

~Nie~ 

- Tak a co ? 

- Tak pytam. 

Oparłem głowę o okno i zamknąłem oczy. Po tem nie wiem co się stało bo odpłynąłem. 

Kiedy się obudziłem nie byłem w swoim pokoju tylko w jakimś opuszczonym budynku. Nie umiałem sobie przypomnieć co się stało. 

Na rękach miałem jakieś pasy które uniemożliwiają mi podniesienie się. 

- Witam Tony. 

Obróciłem głowę w stronę głosu. Stał tam wysoki i dobrze zbudowany facet. Był ubrany na czarno a w ręce miał broń. 

- Yyyy.... Hej ? Gdzie moje rodzeństwo. 

- Mieli do wyboru żebym albo wziął ciebie albo twoją siostrę. Wybrali żebym wziął ich brata którego znają od urodzenia niż dziewczynę którą znają ledwo kilka miesięcy. 

- Nie wierzę ci. Nie zrobili by tego. 

- Jesteś pewien ? 

Mężczyzna pokazał mi nagranie gdzie faktycznie moje rodzeństwo zgodziło się żeby wzięli mnie a nie Hailie. Nikt nie zaprzeczał. 

Bliźniaki MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz