Mona

236 10 24
                                    

- Żyjesz ?- zapytał ktoś w słuchawce. 

Byłem w szoku i nie umiałem odpowiedzieć. 

- Tony ! 

-T...tak. Co się stało ?

- Shane chciał cię wyminąć na zakręcie i w ciebie wjechał. 

- Jebany debil. 

- Najważniejsze że nic poważnego ci się nie stało. Ludzie mercedesa wezmą cię na badania. 

- Mhm 

Powoli wyszedłem z auta. Kręciło mi się trochę w głowie ale po za tym nic mi nie było. 

Wróciłem do boksu. Gdzie pokazali mi to co się stało. Faktycznie Shane we mnie wjechał a ja poleciałem na bandę. 

Widziałem po trenerze że nie był zadowolony. 

Ostatecznie Shane zajął drugie miejsce. Podczas kiedy mój bliźniak cieszył się wygraną ja poszedłem spotkać się z rodzeństwem. 

- Wszystko w porządku ?- zapytał Will. 

- Ta. 

Dziękowałem w duchu że Mona tym razem odpuściła sobie to swoje "Tonyyyyy". 

- Witam rodzinko !- powiedział zadowolony Shane podchodząc do nas z pucharem. 

Przewróciłem oczami i wróciłem do boksu. Usiadłem za warsztatem. Odchyliłem głowę i przymknąłem oczy. 

Byłem wkurzony nie byłem kurwa wściekły. Miałem P1 ! (Pierwszą pozycję). 

- Trzymasz się ?- zapytała Mona łagodnie i usiadła obok mnie. 

- Szczerze ? Jestem wkurzony. Kwalifikacje poszły super początek wyścigu też a teraz robi takie coś. Wiedział że to było moje marzenie od dawna. 

- Wiem co czujesz. 

- W sęsie ? 

- Moim marzeniem było mieć motor i umieć na nim jeździć. Kiedy powiedziałam o tym rodzicom była przy tym też moja starsza siostra która powiedziała że ona też chce no i.... 

- Rodzice kupili jej.- dziewczyna pokiwał smutno głową bawiąc się bransoletką. 

Zrobiło mi się jej żal więc ją obiołem i przyciągnąłem do siebie zamykając w uścisku. 

- Mogę cię nauczyć. 

- Serio ?! 

- Tak. 

Mona się uśmiechneła i się we mnie wtuliła. 

- Em i jeszcze jedna sprawa. 

- Tak ? 

- Nie chciała byś może..... yyy no zostać moją dziewczyną ? 

Oczy dziewczyny się zaświeciły. 

- O boże pewnie że tak ! 

- Jedziemy do mnie ? Obejrzymy coś i nie wiem coś po prostu porobimy. - zapytałem. 

- Tak. 

Wstałem i pomogłem wstać mojej dziewczynie. Wsiedliśmy do mojego auta i ruszyliśmy do rezydencji. 


Bliźniaki MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz