Popatrz na mnie !

230 12 5
                                    

Padało cholernie mocno więc po mniej niż minucie byłem cały dosłownie cały mokry. Wyglądałem ja szczur albo mokry pies jak kto woli. 

Siedziałem pod drzewem dalej w tym samym lesie. Byłem tam już kilka dobrych godzin i szczerze ? Było mi strasznie zimno. Zastanawiałem się czy zaczęli mnie już szukać czy mają mnie totalnie gdzieś i siedzą sobie w rezydencji. Obawiałem się tego drugiego ale liczyłem na to pierwsze. 

Cały drżałem. Podjechało do mnie jakieś auto. Nie wiedziałem kto to bo miałem zamknięte oczy i nie wiem czy chciałem je otwierać. 

- Tony !- kurwa no Shane zajebiście. - Ej popatrz na mnie ! 

Otworzyłem leniwie oczy. Brat kucał przede mną i patrzył na mnie wystraszony. 

- Jedziemy do domu. 

Shane pomógł mi wstać i wsiąść do auta. Kiedy sam też wsiadł puścił grzanie na maxa za co nie powiem byłem mu wdzięczny. Potem chyba zadzwonił do Vincenta. 

- Mam go. Jest mocno zmarznięty i przemoczony ale chyba nic mu nie jest. 

- Tony ? 

-Hm ? 

- Coś ty sobie myślał ?! Zabieram ci motor ! Nie będziesz ich miał aż do odwołania ! Może wreszcie zmądrzejesz ! Brał byś przykład z Shane. Nie wiem jakim cudem jesteś jego bliźniakiem skoro jest okropny w porównaniu do niego. - powiedział i się rozłączył. 

Shane co chwilę na mnie zerkał a ja patrzyłem po prostu przed siebie. 

- Czemu się tym nie przejmujesz ? 

- Przyzwyczaiłem się. 

- Przyzwyczaiłeś się bo....

- Bo to nie był pierwszy raz. 

Bliźniaki MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz