F1

312 13 7
                                    

Pov Tony. 

Obudziłem się chyba koło 10:30 czyli o nie normalnej dla mnie godzinie. 

Wszyscy byli już na nogach. Shane siedział na parapecie i robił coś na telefonie. Dylan gadał o czymś z Vincentem i Willem. Głowa koszmarnie mnie bolała. Zacząłem się powoli podnosić i dopiero w tedy moje rodzeństwo zauważyło że się obudziłem. 

- Hej powoli - powiedział Will i razem z Vincentem rzucili się żeby mnie ubezpieczać. 

- Wyluzujcie dam radę. 

Nie posłuchali i i tak pomogli i usiąść. Ziewnąłem i przetarłem oczy. Wszyscy mi się przyglądali. 

- Co ?

- Rozejrzyj się matole- Powiedział Dylan. 

Wystawiłem mu środkowego palca i rozejrzałem się po sali. Przy drzwiach stało dwóch chłopaków. Byli to moi "przyjaciele" wyjechali po tym jak się pokłóciliśmy i tylko Shane o tym wiedział.  Od razu spojrzałem na bliźniaka lekko przerażonym i zakłopotanym spojrzeniem. Jego wyraz twarzy świadczył o tym że sam nie wiedział o tej "niespodziance".

- Tony ? Coś nie tak ? 

- Nie wszystko okej.- zostało mi tylko jedno- A kto to jest ? 

Na twarzach wszystkich pojawiło się zdziwienie oprócz Shane. Bliźniacza telepatia. Skumał mój plan i postanowił mi w nim pomóc bo wiedziałem że też ich tu nie chciał. 

-Tony nie pamiętasz ich? - zapytał sztucznie zmartwiony. 

- Nie. 

- W sumie nieźle w łeb dostałeś to pewnie przez to- powiedział ten idiota (czytaj Dylan) który w to uwierzył. 

- Dobrze Max i Mat jak widać sprowadziliśmy was na darmo ale zostańcie w naszej rezydencji Tony powinien sobie wszystko przypomnieć w przeciągu 24 godzin. 

Chłopaki wyszli razem z Vincentem, Willem i Dylanem. 

- Pojebany dzień- powiedziałem. 

-Zdecydowanie. Gorzej będzie jutro. 

- Coś się wymyśli. Chyba. I tak przy okazji przyjęli mnie do formuły 1 i za dwa tygodnie mam wyścig. 

- Serio ?! 

- Tak.

- Gratulacje s do jakiego zespołu ? 

- Mercedes. 

- Mnie też przyjęli do Mercedesa ! 

- No i zajebisćie. 

~no i kurwa mamy problem~


Bliźniaki MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz