Pierwszego dnia zajęć byłam nieco zdenerwowana. Pierwsze zajęcia miały być z Moody'm. Byłam ciekawa tych zajęć, ale coś czułam, że będą one niekonwencjonalne. Po za tym liczyłam trochę na to, że słynny Alastor Moody może mieć pomysł na zdjęcie Saris. Jak na razie skupiłam się na szykowaniu na zajęcia. Bardzo pilnowałam się z tym by Pansy nie widziała urządzenia, które mam na plecach. Okazało się, że w tym roku również razem mamy pokój z czego powiem szczerze się cieszyłam. Wyszłam ubrana w mundurek z łazienki i spojrzałam na Pansy.
- A ty co? Dopiero wstałaś? – spytałam podchodząc do lustra.
- Nie, ale czasem mogłabyś mnie obudzić wiesz? – powiedziałam zabierając rzeczy. Poszła do łazienki – Po za tym ile można siedzieć w łazience – prychnęła zamykając za sobą drzwi.
- Tyle ile chce Pans! – zaśmiałam się. Stanęłam przed lustrem i zaczęłam rozczesywać włosy. Zakręciłam je w lekkie fale. Po chwili odwróciłam się w stronę drzwi wejściowych, które się otworzyły. Zobaczyłam w nich Mattheo. Uśmiechnęłam się szeroko – Co ty tu robisz Matty? Myślałam, że zobaczymy się dopiero w Wielkiej Sali na śniadaniu.
- Nie mogłem tak długo czekać – powiedział podchodząc do mnie. Przyciągnął mnie do siebie i pocałował czule – Mmm .. szkoda, że nie mamy pokoju razem.
- Uważaj Riddle. Lepiej nie kusić losu. Po za tym i tak widujemy się codziennie na lekcjach i w Salonie Wspólnym więc nie przesadzaj – powiedziałam z uśmiechem.
- Nie moja wina, że chciałbym mieć cię przy sobie 24/7 Księżniczko. Uzależniłaś mnie od siebie – powiedział z uśmiechem.
- Aż tak cię uzależniłam? – zachichotałam – Ciekawe. Cóż na wszystko przyjdzie czas a teraz chodźmy już.
- Musimy?
- Tak Matty musimy. Pansy ja już idę razem z Mattheo! – krzyknęłam do niej.
- Dobra! – usłyszałam z łazienki.
- No to idziemy – powiedziałam do Mattheo chwytając go za rękę. Razem wyszliśmy z mojego pokoju.
- Jak się czujesz? – spytał po chwili.
- Ja? Dobrze – odparłam – A co?
- Nic – wzruszył ramionami – Po prostu wiesz .. dużo się wokół ciebie dzieje więc chciałem spytać czy na pewno jest wszystko okej u ciebie.
- To słodkie Matty. Tak jest wszystko okej – uśmiechnęłam się lekko.
- Witam nasze gołąbeczki – usłyszałam za nami głos Theo. Spojrzałam na niego z uśmiechem.
- Hej Theo – odparłam krótko.
- Gdzie zgubiłeś Enzo? – spytał go Mattheo.
- On jest już w Wielkiej Sali razem z Draco i Astorią – powiedział Theo – Podobno nie mógł spać – prychnął.
- Czyżby się denerwował pierwszą lekcją? W sumie nie dziwie mu się. Podobno Moody ma nieźle narąbane we łbie – prychnęłam.
- Mój Aniołek boi się nowego nauczyciela? – zakpił ze mnie Mattheo.
- Ja ci dam – walnęłam go w ramie – Nie boje się go. Przestań – mruknęłam.
- Ja tylko mówię – zaśmiał się.
Przewróciłam oczami. Weszliśmy na Wielką Sale i usiedliśmy przy naszym stole. Przywitałam się z Enzo, Draco i Astorią. Zaczęliśmy jeść śniadanie. Po chwili dołączyła do nas również Pansy. Rozmawialiśmy przez dłuższą chwilę o tym jak mogą wyglądać dzisiejsze lekcje. Po chwili poczułam jak ktoś kładzie dłoń na moim ramieniu. Spojrzałam za siebie i zobaczyłam Harrego.

CZYTASZ
The Slytherin Princess II
FanficCzternastoletnia Faye Rosenwood przeżyła w swoim życiu wiele. Dołączyła do szkoły magii i czarodziejstwa Hogwart na trzecim roku. Tam poznała przyjaciół i zaznała swojej pierwszej miłości. W międzyczasie udało jej się odkryć część sekretów swojej ro...