Rozdział XVII

65 2 0
                                    

Noc trwała w najlepsze. Jeszcze nawet nie wybiła północ. Jeszcze sporo dzieciaków było na balu i tańczyło. Bawiłam się wspaniale na balu. Nawet gdy stałam z Mattheo na dworze rozmawiając i śmiejąc się. W pewnej chwili Mattheo przyciągnął mnie do siebie i pocałował mnie namiętnie. Całowaliśmy się tak dłuższą chwilę.

- Ekm .. – usłyszałam po chwili znajomy odgłos. Oderwałam się od Mattheo i spojrzałam w stronę dźwięku – Myślałem, że mamy małą umowę co to całowania się przy mnie – powiedział Jerome uśmiechając się przy tym do mnie.

- Wujek Jerome .. – szepnęłam z niedowierzanie patrząc na niego.

- We własnej skórze – odparł z uśmiechem i rozłożył lekko ręce czekając na mnie. Ja długo nie czekając podbiegłam do niego i rzuciłam mu się w ramiona mocno go przytulając.

- Jerome.. Dobrze cię widzieć – powiedział Mattheo podchodząc do nas.

- Was też dzieciaki – odparł przytulając mnie wciąż. Po chwili odsunął mnie od siebie i pocałował mnie w czoło.

- Wujku co się stało? Ja myślałam ..

- Że nie żyje? – westchnął – Wiem co widziałaś. Tom mi opowiedział – spojrzał za siebie. Podążyłam za jego wzrokiem i zobaczyłam Toma podchodzącego do nas.

- Tom co ty tu robisz? – spytał zaskoczony Mattheo.

- Tommy .. – szepnęłam patrząc na niego.

- Udało mi się sprowadzić twojego wujka. I nie tylko jego – powiedział Tom.

- Co to znaczy? – spytałam.

- To znaczy, że mnie również tu sprowadził – powiedział Bastian wychodząc z cienia za Tomem. Spojrzał na mnie – Cześć Faye.

- Bastian .. jak .. pisałam do ciebie – powiedziałam spoglądając na niego.

- Wiem. Dostałem list .. Chciałem przybyć sam, ale to nie było proste bo Cersei siedzi mi na ogonie – odparł patrząc na mnie.

- Udało nam się ją zgubić – powiedział Jerome.

- Teraz współpracujecie? – prychnął Mattheo – Ostatnio nie byłeś dla niego zbyt miły Jerome.

- Matty – spojrzałam na niego.

- Nie, spokojnie Faye. On ma racje – westchnął Jerome – Powiedzmy, że ja i Bastian doszliśmy do porozumienia. A teraz jeśli pozwolicie muszę iść do Dumbledore'a.

- Po co? – spojrzałam na wujka.

- Muszę ustalić parę rzeczy. Po za tym obiecałem mu, że zdam mu pełny „raport" – westchnął – A tak w ogóle ślicznie wyglądasz – uśmiechnął się.

- Dziękuję wujku – uśmiechnęłam się lekko.

Jerome kiwnął lekko głową i poszedł do środka by spotkać się z Dumbledore'em. Tom również poszedł w swoją stronę. Na dziedzińcu zostałam tylko ja, Mattheo i Bastian. Mattheo podszedł do mnie i objął mnie w pasie.

- Chciałaś ze mną porozmawiać Faye? – spytał po chwili Bastian.

- Owszem – kiwnęłam lekko głową.

- Dobrze, ale zanim cokolwiek powiesz to proszę wybacz mi. Wiem, że zachowałem się jak kompletny idiota wtedy. Bardzo cię przepraszam – powiedział patrząc na mnie błagalnie.

- Oh Bastian .. – westchnęłam. Odsunęłam się od Mattheo i podeszłam do Bastiana. Spojrzałam mu w oczy – Nie kłamałeś wtedy? – spytałam patrząc mu w oczy.

The Slytherin Princess IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz