Bal Bożonarodzeniowy był wielkim wydarzeniem dla wielu uczniów w Hogwarcie. Każdy czekał z niecierpliwością. Ja również nie mogłam się doczekać tego balu. Stwierdziłam, że nie będę wydawać bzdurnie pieniędzy na sukienkę i sama ją sobie uszyję. Nie powiem zajęło mi to dość sporo czasu. Miałam nadzieję, że uda mi się ją uszyć przed balem. Mattheo chciał mi pomóc przy sukience, ale mu na to nie pozwoliłam. Chciałam ją uszyć sama. Pansy również chciała mi pomóc, ale jej pozwoliłam tylko na doniesienie mi potrzebnych materiałów do sukienki.
Moje koszmary zdarzały się już rzadziej. Po za tym po ostatnim spotkaniu z Riverą profesor Dumbledore ma na mnie oko. Dodatkowo zostaje w stałym kontakcie z wujkiem Jerome'em. On nie przestaje szukać Viktora i Cersei. Po za tym dostałam odgórny zakaz na wchodzenie do Zakazanego Lasu. Cóż, wszystko po to bym była bezpieczna. Ciekawa jestem jak chcą zadbać o moje bezpieczeństwo w tym roku kiedy wciąż trwa Turniej Trójmagiczny gdzie wszyscy są nim tak przejęci, że nie widzą co się dzieje za Hogwartem. Lecz to jest nie ważne. Ważne było to, że pogodziłam się z Mattheo. Z tego się chyba najbardziej cieszyłam.
Szłam w stronę biblioteki by się trochę pouczyć. Ostatnio trochę zaniedbałam naukę więc musiałam to wszystko nadrobić i zarobić parę punktów dla Slytherinu. Chciałam byśmy w tym roku też wygrali Puchar Domów. Było by fajnie wygrać drugi rok z rzędu. Weszłam do biblioteki i podeszłam do stolika przy którym siedziała Daphne.
- Hej – przywitałam się z nią krótko i usiadłam naprzeciwko niej.
- Hej Faye – odparła i spojrzała na mnie z nad swojej książki – Jak tam?
- Nie najgorzej – spojrzałam na nią – A u ciebie jak? Jak się czujesz?
- Bywało lepiej – wzruszyła ramionami.
- To znaczy? – dopytywałam ją. Wyjęłam swoją książkę i położyłam ją przed sobą na stoliku.
- Moi rodzice chcą mnie zabrać z Hogwartu – powiedziała cicho bez ogródek patrząc na mnie.
- Co?! Dalczego? – spytałam patrząc na nią zaskoczona.
- Ze względu na to co się dzieje. Uważają, że Hogwart nie jest już bezpieczny. Po za tym słyszeli o tobie.. – spuściła wzrok.
- Wciąż uważają, że przeze mnie znów zostaniesz zraniona.. Zgadza się?
- Mniej więcej.. Tak – westchnęła – Nie chce by mnie stąd zabierali ..
- Kiedy chcą cię zabrać? – spytałam patrząc na nią.
- Po balu – spojrzała na mnie.
- Może lepiej powinnaś się zgodzić na to by cię zabrali .. – powiedziałam cicho.
- Co ty mówisz Faye? Dlaczego? – spytała zdziwiona patrząc na mnie.
- Pewne rzeczy się pokomplikowały. Chce by wszyscy ci na których mi zależy byli bezpieczni. Dobrze wiesz kto na mnie poluje po za tym .. Ja czasem boje się sama siebie po tym jak odkryłam przypadkiem, że mogę używać magii bez użycia różdżki – mówiłam cicho.
- Faye nie ma mowy, że miałabym cię zostawić w tej szkole. Wiem, że masz wokół siebie przyjaciół którzy ci pomagają, ale ja też jestem twoją przyjaciółką. I nie ma mowy bym miała cię zostawić ze wszystkim samą – powiedziała twardo patrząc na mnie – Po za tym musisz wiedzieć, że trochę poszperałam pomimo zakazu rodziców i co nie co odkryłam..
- Doceniam to, ale .. – zamilkłam na moment – Czekaj .. Co odkryłaś? – nachyliłam się opierając ręce na stole.
- Pamiętasz, że Rowena miała swoje sekrety?

CZYTASZ
The Slytherin Princess II
FanfictionCzternastoletnia Faye Rosenwood przeżyła w swoim życiu wiele. Dołączyła do szkoły magii i czarodziejstwa Hogwart na trzecim roku. Tam poznała przyjaciół i zaznała swojej pierwszej miłości. W międzyczasie udało jej się odkryć część sekretów swojej ro...