Godzina 18. Siedze w salonie i oglądam coś na telewizorze. Wiedziałam że za dwie godziny bedzie po mnie Archer. Doskonale zdawałam sobie z tego sprawę. Jestem w czarnym dresie a włosy mam związane w koka. Nagle usłyszałam dźwięk powiadomienia.Nieznany numer:
Widzę że jesteś sama? Dobrze, zobaczymy czy jesteś taka odważna.Wytrzeszczylam oczy i zaczęłam rozglądać sie za poszukiwaniem tego człowieka. Nigdzie go nie ma. Japierdole co jest. Złapałam sie za czoło i przymknęłam oczy wzdychając. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Kurwa-przeklnelam.
Delikatnie podeszłam do drzwi i spojrzałam przez wizjer. Zobaczyłam swojego tate wiec odetchnęłam z ulga. Otworzyłam drzwi.
-Hej tato-powiedziałam
-Hej Raven-odpowiedział ściągając buty
-Jak tam w pracy?-zapytałam zamykając drzwi
-Tak jak zawsze. Żadnych nowości.-wzruszył ramionami i wszedł do kuchni.
Musiałam mu powiedzieć że wychodze dzisiaj wieczorem. Weszłam za nim do kuchni.
-Wychodzę dzisiaj o 20 i nie wiem o której wrócę-powiedziałam
Zastygł w bezruchu i odchrząknął.
-Mm No dobrze. Tylko wróć cała i zdrowa-powiedział
Kiwnęłam glowa. Gdy chciałam iść z kuchni na góre zatrzymał mnie jego głos.
-Raven-powiedział
Zatrzymałam sie i odwróciłam w jego stronę.
-Tak?-zapytałam
-Kocham cię-powiedział
Zastygłam w miejscu. Nie słyszałam tych słów odkąd mama nie żyje. Czyli jakieś 5 lat. Nasze kontakty z tata ograniczyły sie do tego stopnia że mówimy sobie „hej" zamienimy pare zdań a on i tak zaraz musi zająć się pracą. Nic o mnie nie wie. Nie wie o moich przeżyciach, sekretach które przeżyłam i chowam przez 5 pieprzonych lat. Cały czas siedział w czterech ścianach u siebie w biurze albo w pracy odcinając sie od każdego i skupiając sie na papierkowej robocie. Ryczałam i łkałam gdy mama zmarła przez dwa lata. On ani razu do mnie nie przyszedł i nawet nie zapytał sie co sie dzieje. Mimo to, nadal jest moim ojcem i nadal go kocham.
-Ja ciebie też kocham tato-odpowiedziałam i delikatnie sie uśmiechnęłam.
Odwróciłam sie na pięcie i poszłam do siebie do pokoju. Weszłam i głęboko odetchnęłam zamykając drzwi. Spojrzałam na zegarek ktory pokazywał godzine 18:30. Poszłam pod prysznic i umyłam włosy oraz cała siebie. Założyłam bielizne i bardzo wycięta piżamę a na to zarzucilam satynowy szlafrok. Wysuszylam włosy i się pomalowałam. Wyszłam z łazienki i podeszłam do szafy. Gdy wyciągnęłam już ciuchy z szafy odwróciłam sie i nagle zobaczyłam siedzącego na moim łóżku Archera Vebila.
Na MOIM łóżku.
-Japierdole co ty tu robisz?-zapytałam
-Przyjechałem po ciebie-powiedział i wstał podchodząc do mnie.
Cofnęłam się o krok w tył. Właśnie zdałam sobie sprawę ze jestem w satynowym szlafroku i bardzo wyciętej bieliźnie.
-Kurwa-zaklęłam pod nosem i owinęłam sie mocniej szalafrokiem-Miałeś czekać po moim domem a nie kurwa u mnie w pokoju-oburzyłam sie
Parsknął śmiechem.
-Ide sie ubrać-powiedziałam idąc do łazienki.
-Możesz to zrobić tutaj-powiedział
Wystawiłam mu środkowego palca i usłyszałam jego cichu smiech. Zamknęłam za soba drzwi do łazienki i zaczęłam sie ubierać. Włożyłam na siebie bialy top na ramiączka i czarne skórzane jeansy. Spiskałam sie perfumami i wyszłam spowrotem do Archera.
-Możesz mi w końcu wytłumaczyć co tu robisz?-zapytałam po raz kolejny.
Wtedy zobaczyłam ze stoi przy mojej komodzie i trzyma w ręce ramkę ze zdjęciem. Zdjęciem moim i mojej mamy. Podeszłam do niego i wyrwałam mu pamiątkę oraz odłożyłam spowrotem na swoje miejsce. Na tym zdjęciu byłyśmy na wyścigach, bylam wtedy nastolatka. Miałam wtedy 12 lat, młoda ja byłam na plecach mamy i mocno trzymałam sie jej szyji żeby nie spaść. Obydwie sie śmiałyśmy. Zdjęcie było zrobione rok przed jej śmiercią i to jest ostatnie zdjęcie które mamy razem we dwie. Rzekomo popełniła samobójstwo ale nie chce mi sie w to wierzyć.
-To twoja mama?-zapytał
Zacisnęłam usta w wąska linie.
-Jedziemy?-nadal nie odwracałam sie w jego stronę.
Nagle szarpnieciem odwrócił mnie w swoją stronę Dzieki czemu teraz stałam do niego przodem. Nie utrzymywałam z nim kontaktu wzrokowego. Poczułam jak łapie mnie za podbródek i podnosi tak abym na niego spojrzała.
-Nie odpowiedziałaś mi na pytanie-powiedział patrząc mi w oczy
-Tak-odpowiedziałam-z reszta nie twoja sprawa-strzepnęłam jego rękę ze swojego podbródka.
Odwróciłam sie do niego plecami i odeszłam troche.
-Co sie stało?-zapytał
-Mówiłam że już jedziemy. Nie mam ochoty na pogaduszki-powiedziałam twardo.
Kiwnął glowa i podszedł do okna.
-Skaczesz razem ze mną-powiedział i poprostu wyskoczył z okna.
Jebany spiderman.
-Japierdole-westchnęłam
Podeszłam do okna i wychyliłam sie zauważając na dole bruneta który czeka aż skocze. Przełożyłam jedna nogę przez okno teraz siedząc okrakiem na nim. Przełożyłam druga nogę i podciągnęłam sie na rękach po chwili skacząc i lądując na ziemi. Odwróciłam sie w stronę Archera.
-To jedziemy-powiedziałam
Poszliśmy do jego auta do którego wsiedliśmy. Zapięłam pas a Archer ruszył z piskiem opon tak ze wgniotło mnie w siedzenie. Lubiłam szybka jazdę, nie powiem ze nie. To przyspieszenie zaparło mi dech w piersiach. Po chwili zwolnił i zaczęliśmy normalnie jechać.
***
Jechaliśmy w ciszy. Po kilku minutach byliśmy już na miejscu. Wysiadłam z samochodu i przyjrzałam sie miejscu. Wokół był las a przed nami jakis nie duży dom. Archer zgasił samochód i wszedł do domku a ja zaraz po nim.-Jesteśmy!-krzyknął Archer
-Świetnie-odkrzyknął chyba Scoot
Zdjęliśmy buty i weszliśmy w głąb domku. W środku było dość skromnie. Szare ściany białe meble i w sumie tyle. Weszliśmy chyba do salonu a moim oczom ukazali sie Matt, Scoot i Aiden siedzący na kanapie.
-Gdzie Laura?-zapytałam zdziwiona nieobecnością blondynki.
-Chora, Aaron został z nią w domu-odpowiedział Archer.
-Poco mnie tu sprowadziliście?-zapytałam siadając na kanapie obok Aidena.
-Chcemy powiedziec ci troche o Demonie-odpowiedział Scoot
Od razu zaciekawiona sie tematem wiec kiwnęłam glowa na znak aby mówili.
-Demon konkuruje z Archerem na wyścigach. Gra o narkotyki a Archer wręcz przeciwnie.-zaczął Aiden
-Okej ale poco sie mnie tak uczepił?-zapytałam
-Tego nie wiemy. Ale postaramy sie dowiedzieć-odpowiedział tym razem Archer-najprawdopodobniej dlatego że jestes córką policjanta i Demon chce mieć jakąś wtyczkę w policji-powiedział swoje przemyślenia
Pokiwałam głową chcąc pokazać że mnie to nie rusza ale w środku to wszystko mnie rozrywało. Wtyczka w policji? Czy to tylko dlatego demon sie mnie tak uczepił? A może są inne powody?

CZYTASZ
Ride for Me
Romance1 części dylogi Ride Raven White - córka głównego komendanta policji w Seattle, odważna i zawsze stawiająca na swoim. A jej nudne życie zmienia się w bardziej skomplikowane. Dziewczyna wpada na mężczyznę który, jak się okazał nie był taki jak wszysc...