rozdział 59

2 0 0
                                    

perspektywa Arie 

Naszym profesorom na prawdę się nudziło z tymi esejami. Ja na prawdę umiem wszystko zrozumieć. Ale to trochę przesada. Ale to już zupełnie inna historia. I po skończonych lekcjach od razu udałam się wraz z innymi do Wielkiej Sali na obiad a później do Pokoju Wspólnego gdzie wszyscy zaczęliśmy pisać eseje. Bo trochę ich jest. Ale na szczęście szybko nam to szło. Co mnie na prawdę cieszyło. 


perspektywa Rona

Wraz Nevillem uznałem, że jakoś nam się nie śpieszy z esejami. A nasi drodzy partnerzy mogą nam dowoli grozić karą, ponieważ dobrze wiedziałem, że i tak to nic mu nie da. Ale nie będę się tym teraz przejmował. I jak gdyby nigdy nic z Nevillem grałem w szachy. A czas mijał nam na prawdę szybko. 


perspektywa Teodora

Dobrze wiem, że ci jak zawsze będą tego żałować. Ale to już nie nasza sprawa. Bo i tak nawet jeśli dalibyśmy im kary. To i tak to nic by nie dało. I dobrze wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie. Gdy przestałem o tym myśleć to od razu zacząłem aż do kolacji pisać eseje. A czas mijał mi na prawdę szybko. Co mnie cieszyło. 


perspektywa Blaise

Jak dla mnie to jednak nie jest aż tak źle, ponieważ nasi profesorowie mogli nam zadać o wiele więcej. Ale im się nie chce. Bo nie chce im się ich sprawdzać. A ja im się nie dziwiłem, ponieważ mi też by się nie chciało. I dobrze wiem, że nie tylko ja mam takie zdanie. I gdy przestałem o tym myśleć to wraz z innymi udałem się do Wielkiej Sali na kolację.


perspektywa Harrisona 

Kolacja minęła mi na prawdę szybko. Co mnie cieszyło i wraz ze swoim ukochanymi mile spędzałem czas. I było na prawdę mile oraz przyjemnie. Co mnie na prawdę cieszyło. 

Harrison Black VOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz