perspektywa Albusa
Gdy pojawiłem się w posiadłości to cieszyłem się, że mój ukochany ma spotkanie, ponieważ miałbym na prawdę wielkie kłopoty. Ale można było się tego właśnie spodziewać. Ale tak mi się upiecze. Ale w drodze do gabinetu uznałem, że coś jest nie tak, ponieważ skrzaty się dziwne zachowywały. A ja miałem jakieś dziwne przepuszczenie, że to mi się nie spodoba. I jak się okazało to miałem rację. Gdy ujrzałem męża. I dobrze wiedziałem, że mam na prawdę wielkie kłopoty. I na dodatek ten nie jest sam tylko z Jonathanem i Mikem. Ale to już zupełnie inna historia. I już po chwili mogłem poczuć pierwszą klątwę i dobrze wiedziałem, że to dopiero początek. I to mi się właśnie nie za bardzo podobało.
perspektywa Jonathana
Ja na prawdę nie wiem czego ten się spodziewał, że my mu odpuścimy to był wielkim błędzie o czym może się teraz właśnie przekonać. I przynajmniej będzie wesoło. I wraz z bratem mogę poćwiczyć kilka zaklęć. A ten nie może z tym nic zrobić. I po minie bliźniaka dobrze wiedziałem, że ten ma podobne zdanie. Niestety co dobre zawsze się kończy. I po jakimś czasie ojciec kazał nam zaprzestać dawać mu karę. I takim sposobem każdy z nas wrócił do siebie.
perspektywa Mike
Gdy pojawiłem się w posiadłości to mój ukochany już na mnie czekał. A ja od razu mu pokazałem swoje wspomnienie a ten jakoś nie był zaskoczony. I gdy skończył oglądać to udaliśmy się razem do sypialni gdzie mile spędziliśmy razem czas. I nikt nam nie przeszkadzał. Co mnie na prawdę cieszyło. I wiedziałem jedno, że na pewno nie będziemy mogli się nudzić. Z tymi właśnie myślami od zacząłem drażnić swojego ukochanego.
perspektywa Gellerta
Gdy zostałem sam, na sam z mężem to ten próbował mnie przekonać do zmiany zdania. Ale mu się to nie udało. A ja miałem dobry powód aby go ukarać. Co mnie na prawdę cieszyło. I wiedziałem jedno, że ten na pewno zapamięta to na dość długo z tymi właśnie myślami częstowałem go klątwami. I cieszyłem się z jego krzyków.
