rozdział 78

1 0 0
                                    

perspektywa Ginny

Wraz z kuzynką nie mogłam w to uwierzyć. Bliźniacy powinni być moje i Harrisona. A nie jego i Blaise. Gdzie tutaj jest sprawiedliwość. Tego właśnie nie wiem. Tak byłam z kuzynką zajęta rozmowę, że nie zauważyliśmy, że przestaliśmy biegać. I w nagrodę, że dziadkowie dadzą nam karę. I jak się okazało to miałam rację. I już po chwili wraz z kuzynką otrzymałam pierwszą klątwą. I już miałam dość. A to przecież dopiero początek. I takim sposobem cała obolała wróciłam do posiadłości. 


perspektywa Albusa

Ja na prawdę wszystko rozumiem. Ale te już przesadzają. Jak tak dalej pójdzie to nawet ten najważniejszy atak dzięki nim się nie uda. A tego właśnie nie chcemy. Ale tylko czas pokaże co będzie dalej. I dobrze wiem, że tylko ja mam takie zdanie. Gdy przestałem o tym myśleć to od razu poszedłem spać. 


perspektywa Gellerta

Jakoś nie jestem tym zaskoczony, ponieważ się tego właśnie spodziewałem. I jedno wiem na pewno, że będą z tego prędzej kłopoty. I dobrze wiem, że inni mają takie same zdanie co ja. A ja z z tymi właśnie myślami usnąłem.  

Harrison Black VOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz