Rozdział 1-To Maggie Moon, córka Hermesa

92 5 0
                                    

Leo Valdez syn Hefajstosa po tym jak trafił do Obozu Herosów poznawał wiele ludzi, ale nie przywiązywał wielkiej wagi do tego by ich wszystkich zapamiętać. Dla niego liczyło się wyłącznie to, że był wśród takich osób jak on i to mu w zupełności wystarczało.
Wszystko się zmieniło kiedy uratował Calipso z Ogygi, a ona po prostu go porzuciła rzucając coś w stylu ,,Było minęło. Wszystko przemjia, ale zawsze będę ci wdzięczna Leonie Valdez.". I wtedy właśnie serduszko Leo pękło. To była jego pierwsza prawdziwa miłość, a ona go po prostu zostawiła.
Załamał się okropnie i jego przyjaciele to widzieli.
Piper cały czas starała się go wyciągnąć z Bunkra 9, ale on zawsze wymigiwał się, że ma coś do roboty. W końcu pewnego dnia jej się udało. Chodzili pomiędzy domkami w obozie i rozmawiali(a w zasadzie to Piper nadawała jak najęta).
-Leo naprawdę nie możesz się załamywać. Ona nie była ciebie warta skoro cię zostawiła. Wykorzystała cię by się wydostać z tej przeklętej wyspy, ale to nic. "Tego kwiatu jest pół światu", jak to mówią. Jeszcze się zakochasz.
-Wątpię w to Pipes.-westchnął Leo. Do ich uszu doszły głośne śmiechy i rozmowy oraz szybkie kroki.
-Connor szybciej przebieraj tymi girami!-krzyknął jego brat.
-Sam biegnij szybciej Travis, bo jeszcze nas złapią!-tym razem krzyknęła dziewczyna. Piper i Leo przystanęli by po chwili zza rogu domku Aresa wybiegła trójka nastolatków. Connor i Travis Hoodowie oraz dziewczyna, którą Leo widział chyba drugi raz w życiu. Travis trzymał w rękach wielkie pudło.
-Co wy knujecie?-spytała Piper.
-Nic ciekawego MacLean.-odparł Connor przebiegając obok niej.-Maggie teraz ty się wleczesz!
-Biegnij lepiej pod domek Hecate zanim nas złapią!-odkrzyknęła Maggie. Była na oko szesnastoletnią dziewczyną wzrostu Leo, o brązowych oczach i karmelowych włosach.-Nie chcem podpaść dzieciom Hecate. Jeszcze na nas żucą klątwę!-krzyknęła i wszyscy troje zniknęli im z oczu.
-Co to za dziewczyna?-spytał zaciekawiony Valdez.
-To Maggie Moon, córka Hermesa. Trafiła do Obozu jakiś czas przed nami. Dziwne, że o niej nie słyszałeś. Ona i Hoodowie zawsze coś kombinują, ale poza tym jest całkiem miła.
-Jakoś nie zwracałem uwagi na dzieci Hermesa.
-Oj, a powinieneś. Travis i Connor już zaczynają ją szkolić. Poczekaj, a za jakieś dwa, trzy dygodnie zmieni nazwisko na Hood.
Maggie Moon trzecie córka Hermesa w Obozie Herosów. Ulubiona siostra Travisa i Connora. Dziewczyna trafiła do Obozu jakieś dwa tygodnie przed Piper i Leonem i poczuła się jak w domu. Nie to, że domu nie miała, ale tamten dom nie był prawdziwym domem. Jej matka cały czas zajęta pracą nie poświęcała jej wiele uwagi wię w Obozie wśród swojego rodzeństwa poczuła prawdziwy dom.
-Travis szybciej z tym dynamitem.-popędzał go Connor.
-Jak mi przestaniesz przerywać to skończę szybciej.-odparł zirytowany Travis.
-Chłopaki przestańcie się kłucić bo nas usłyszą.-szepnęła Maggie wyglądając zza rogu domku 20.
-Dobra gotowe.-oznajmił Travis wstając z ziemi.-Connor zapałki.
-Tak jest szefie.-zasalutował Connor i podał bratu pudełko zapałek. Travis odpalił jedną i zapalił knoty lasek dynamitu.
-Spadamy zanim wybuchnie.-powiedziała Meggie i puściła się biegiem w stronę domku 11, a Travis i Connor popędzili za nią w akompaniamęcie wybuchów dotarli do domku Hermesa.

Córka Hermesa/Leo Valdez Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz