Rozdział 8

117 10 2
                                    

Husk

Wiem że Alastor ma pewnie swoje jakieś inne upodobania lecz tego nie potrafiłem zrozumieć. Nie lubi seksu. Boi się dotyku. Ale to... Co to miało do kurwy być. Siedziałem resztę wieczoru i nocy aż do rana z Angelem przy barze który zszedł do mnie dopiero około drugiej w nocy. Powiedział że nie potrafił zasnąć po tym co się wydarzyło i ciągle myślał a ja mu przyznałem że sam jestem w szoku i to bardzo dużym szoku bo co mu odjebało na ten dekiel znowu. Siedzieliśmy przy barze tak nic nie mówiąc więcej do siebie i jedynie piliśmy drinki aż około 6:00 Angel przysnął na blacie baru a ja za barem blatu na podłodze również. To była długa noc. Żeby iść spać się musiałem najebać z Angelem. Kurwa dlaczego Alastor tak postąpił dalej myślałem jeszcze podczas jebanego snu. Nie śniło mi się dosłownie nic ciekawego lecz przyśniła mi się ta sama sytuacja co zrobił Al ale zamiast Angela stałem ja. Kurwa dlaczego? Co to miało oznaczać? Ja pierdole. Jaki mętlik w głowie. Ja bym się prędzej sam z rzygał niż dał mu dłoń pod buzię w takiej sytuacji. A nie ukrywam że gdy o tym myślałem robiło mi się nie dobrze. Mimo że byłem kotem to brzydzi mnie to jak bym sam miał się oblizać językiem by się wyczyścić z wiadomo czego. Dobrze że byłem na tyle inteligentnym kotem że umiałem korzystać z toalety bo w końcu nie jestem zwykłym kotem. Noi kurwa o czym ja myślę? Pierdolnięty jestem.

Alastor

Całą noc nie zmrużyłem oka bo myślałem nad tym co odpierdoliłem i prędzej czy później i tak będę musiał się wytłumaczyć z tego. Około 8:00 pojawiłem się jako cień przy barze i zauważyłem śpiącego Angela i Huska. Zapewne chlali całą noc z wrażenia co się stało. Też byłem w szoku że się dopuściłem do tego. A na myśl co chciałem zrobić innego to cieszę się że zrobiłem tylko to. Postanowiłem się zmaterializować przy barze i wsiąść najpierw Huska do jego pokoju a potem Angela. Na moje szczęście kocurek się nie wybudził miał bardzo twardy sen ale gdy niosłem Angela i byłem w połowie schodów chłopak otworzył oczy i na mnie spojrzał po czym zamknął oczy. Pajączek się o mnie oparł tak jakby wczoraj nic się nie wydarzyło. Zaniosłem go do jego pokoju i położyłem do łóżka po czym przykryłem. Nie mam pojęcia czemu ich zaniosłem do łóżek lecz ze względu że była taka pora gdy było naprawdę zimniej nie chciałem by się przeziębili a zwłaszcza kotek który spał na podłodze. Angel otworzył oczy i spojrzał w moją stronę. - Zostań... Głowa mnie boli... Źle się czuję... - Wycedził pajączek pod nosem. Spojrzałem w jego stronę i się przybliżyłem. - Chyba mocno się napiłeś mój drogi.
A jednak dalej z nim gadam. Czyżby po alkoholu nie pamiętał teraz tego? Oby. Dałem dłoń na czoło Angela by się upewnić że nie ma gorączki i to tylko po dużej ilości alkoholu lecz pajęczek najwidoczniej był rozpalony a jego napuchnięte oczy i sine same świadczyły o tym że to nie tylko przez alkohol. Jednak reszta jego ciała była zimna zapewne się już zaziębił. Usiadłem przy Angelu na łóżku.
- Idź spać. Będę obok aż nie zaśniesz.
Nie chciałem zostawić Angela samego teraz w takiej sytuacji zabardzo ale dlaczego ja nie miałem w niego wyjebane jak to miałem w zwyczaju. Może to przez współczucie? Kurwa. Angel zamknął oczy a już po chwili spał sobie. Okryłem go pierzyną i zmaterializowałem się u Rosie by z nią to obgadać wszystko. Siedziałem z Rosie dobre dwie godziny przy kawie aż skończyłem jej to wszystko opowiadać mówiąc o każdym szczegółu. Od kąd chciałem iść do tego jebanego studia aż do teraz.
- Wygląda na to że mimowolnie coś zadziałał na tobie że chciałeś to zrobić. Pozatym akurat że jego? Najmniej bym się spodziewała.
- No wiesz poniosło mnie gdy wziął dragi do buzi ale... - przerwała mi biało włosa.
- Ale wtedy ty byś te dragi sam zjadł gdybyś to zrobił.
- No o tym to akurat nie myślałem wtedy. Totalnie wyleciało mi to z głowy.
- Pytał już cię oto?
- Nie - Uniosłem brwi lekko.
- Jak zapyta wyślij go do mnie ja mu wytłumaczę. Przynajmniej się postaram jeśli ty nie dasz rady. Wiem że to dla ciebie trudne mój drogi.
- Dziękuję ci strasznie kochana. Jak nie dam rady sam mu powiedzieć to wyślę go do ciebie. A tak w ogóle to Angie chyba jest chory. Miał gorączkę ale że za dużo wypił szybko zasnął.
- Nie wiesz ile wypił? Jeśli więcej niż 4 promile może to zagrażać jemu życiu wiesz co?
- Ta... - Tak serio nie pomyślałem również nad tym.
- Musisz odrazu to sprawdzić gdy do niego wrócisz Alastorze.
- Dobrze moja droga. Dziękuję.
Wróciłem od przyjaciółki do "Hazbin Hotelu" ale ta jebana suka z włócznią zastała mi przejście. - Stój gdzie stoisz napuszone tandetne magnackie ścierwo! - Wykrzyczała krzywo nosa na co ja poszerzyłem uśmiech. - Co chcesz moja droga?
- GDZIE BYŁEŚ.
- U przyjaciółki? Nie muszę ci się zwierzać kochana.
Obszedłem jednooką a ona szybko stanęła przede mną mierząc do mnie z swojej anielskiej włóczni pierdolonej. Myślałem że zaraz ją rozsadzę i to dosłownie. - Nie unoś się tak moja droga. Dasz mi wrócić do mojego pokoju w tym oto cudownym miejscu złotko?
Uśmiechnąłem się jeszcze szerzej do niej robiąc pokrętła z oczu. Dziewczyna opuściła włócznie.
- Nie wierzę ci.
Noi odeszła sobie wreszcie jeszcze chwila a bym ją zabił. Jebana raszpla. Zmaterializowałem się w pokoju a ten właśnie stał nagi bo się przebierał na co szybko spojrzał na mnie bo pojawiłem się na jego widoku. - Nie masz już gorączki mój drogi? - Zapytałem.
- Chyba nie. - skrępował się zapewne dlatego że jest nagi a ja stoję i mu zadaję pytania lecz nie zamierzałem iść sobie bo już widziałem go w studiu przecież przy klientach. Pajączek ubrał sobie bieliznę po czym swoje ulubione obcisłe czarne spodenki które były tak krótkie że nie zakrywały jago pośladków w 100%. Angie ubrał na górę tym razem co innego bo bluzę różowo białą w paski. Bluza sięgała mu do kolan jakby sukienka. - Zmieniasz styl ubioru Darling? - Zapytałem.
- Wiesz ja idę do Vala znowu... Może mnie oszczędzi gdy będę mniej podniecający...
Kiwnąłem głową mu na zrozumienie.
- Pogadamy o tym co zrobiłeś gdy wrócę?
Pajączek spojrzał mi w oczy.
- Oczywiście mój drogi taki miałem zamiar.

Alastor VS Husk Czyli RadioDust VS HuskerDust Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz