Rozdział 18

91 12 2
                                    

Husk

   Ten jebany debil. Nie sory. Ten jebany jeleń. Wsadził mnie do wózka sklepowego znaczy wsadził no kazał mi tam wejść a ja zrobiłem co mi kazał bo przecież popłakał by się debil jakbym nie wszedł do tego wózka i puścił mnie tym wózkiem z wielkiej górki w przy dole dobiłem do niego wózkiem. Bo debil się teleportować najwidoczniej nie umie no ale karma wraca się mówi więc wróciła do niego.
    Rosie przyszła aby ogarnąć sytuację i chciała nas chyba uspokoić ale na pytanie które mi zadała nie potrafiłem odpowiedzieć bo nie powiem przecież że zakochałem się z Angel'u i że dlatego tak mi na nim zależy. A tak bardzo chcę aby Alastor się odwalił od Angel'a. Nie czekaj wypluj to. Jescze raz. A tak bardzo chcę aby jebany napuszony jeleń się odwalił od Angel'a. Tak lepiej brzmi teraz.
    Poszedłem sobie zaraz po tym do baru na piwo. Piwo. Wypiłem 15 piw. Wiem POJEBAŁO mnie. Ale no cóż ja zawsze tyle piję.
   Siedziałem sobie tak w barze aż do środka w nocy.
    Postanowiłem w końcu wyjść z baru i ruszyć w stronę hotelu tylko że ja nie wiem gdzie jestem teraz.
   Usłyszałem powiadomienie więc odczytałem.
Angel: Gdzie jesteś?
   Ah ta to on.
Husk: jaaa niweim.
Angel: Pijany jesteś?
Husk: Нет
Angel: Tylko po pijaku piszesz do mnie po rosyjsku kotku.
Husk: Janewem gdzejestem
Angel: Stój gdzie stoisz pójdę cię poszukać.
   Odłożyłem telefon i usiadłem sobie pod barem i czekałem na Angela.

Angel

Obudziłem się i rozejrzałem ale nie było nikogo oprócz mnie w pokoju.
   Nagle wszedł Alastor i usiadł przy mnie.
— Już nie śpisz widzę. Jesteś głodny może? — Zapytał na co ja wywróciłem oczami i kiwnąłem że nie.
   Alastor położył się obok mnie i pogłaskał mnie po policzku na co się uśmiechnąłem.
   Czy Alastor właśnie położył się przy mnie i głaszcze mnie po policzku? Czy mi się to śni? Czy mam zwidy? Nie wiem nie mam pojęcia w tym momencie.
   Udało mi się udało mi się. Alastor mnie chyba kocha udało mi się. Ciekawe jak Husk czy też się udało. Oby że tak będę musiał to potem napisać do Cherry.
A co ona mi wisiała za to? Nie pamiętam. Da mi nagrodę i się odpierdalam od nich.
   A może Alastor się domyślił i tylko udaje abym myślał że się mi udało?
— A piciu chcesz? — Zapytał troskliwym głosem na co kiwnąłem że nie a on uniósł brwi.
— Napewno? Piciu też nie chcesz? — Zapytał ponownie.
— Nie. — Kiwnąłem głową przecząc i przytuliłem się do Alastora a on mnie lekko odsunął od siebie.
   Zrobiłem smutną słodką minę i odwróciłem się tyłem do Alastora'a.
— Nie obrażaj się no
   Alastor odwrócił mnie przodem do siebie i przytulił do siebie a ja się przytuliłem do niego mocno i się uśmiechnąłem słodko do niego.
   Alastor jest taki cieplutki i milutki w dotyku przy nim się czuję bezpiecznie.
— Dobrze ci się spało? — Zapytał unosząc brwi.
— Tak. — Odpowiedziałem trochę kłamiąc go.
— A gdzie Husk? — Zapytałem na co Alastor uśmiechnął się szerzej z niewiadomej mi przyczyny. Czyżby wie gdzie jest Husk czy nie? Zapewne wie skoro się uśmiecha.
   Wyciągnąłem telefon i napisałem do Huska.
Angel: Gdzie jesteś?
   Nie czekałem długo na jego odpowiedź.

Husk: jaaa niweim.
   Co ale jak to on nie wie gdzie jest? I jeszcze tak dziwnie pisze. Zawsze tak pisał gdy był mocno pijany oh co za kocur. Zapewne uciekł się nachlać i teraz nie wie gdzie jest bo się zgubił no jak zawsze.
Angel: Pijany jesteś?
   Zapytałem go mimo że bardzo dobrze wiem o tym że jest pijany po tym jak pisze słowa tylko chcę sprawdzić czy się przyzna czy będzie mnie okłamywać niegrzeczny.
Husk: Нет
   Ha i mam go nie dość że mnie okłamuje jak zawsze bo jakby mnie nie okłamywał to było by dziwne to jeszcze w dodatku pisze do mnie po rosyjsku. Husk zawsze gdy jest pijany to pisze i mówi coś po rosyjsku a zazwyczaj mamrocze jakieś dziwne słowa których nie rozumiem ale te słowo które napisałam akurat wiem co znaczy. Ono znaczy poprostu nie.
Angel: Tylko po pijaku piszesz do mnie po rosyjsku kotku.
    Uświadomiłem go o jego głupocie ale on na 100% nie ogarnie co napisałem będąc nawalonym. Ciekawe gdzie on jest. On nie wie gdzie jest więc jest gdzieś gdzie nigdy przenigdy nie był. Dziwne on nie chodzi w takie miejsca przecież nie poszedł by gdzieś z kąd nie wie jak wrócić no chyba że jest pijany tak bardzo że poszedł w jakieś uliczki nieświadomy.
Husk: Janewem gdzejestem
   Kurde on naprawdę nie ma pojęcia gdzie jest. Muszę go znaleźć i przyprowadzić do hotelu w całości. Może się mu coś srać. On zawsze po pijaku ma powalone i dziwne pomysły kurwa.
Angel: Stój gdzie stoisz pójdę cię poszukać.
   Napisałem mu z nadzieją że naprawdę się mnie posłucha skoro mu rozkazałem. Chwilę czekałem czy mi coś odpowie ale nie odpisał mi.
Angel: Okej?
   Zapytałem aby być pewnym że Husk napewno będzie na mnie czekać i nie będzie ruszać się z miejsca i nie zrobi mnie w tak zwanego chuja.
Husk: Дааа.
    Okej czyli będzie czekać napisał Taaa. Oczywiście po rosyjsku tak jakby po polsku nie mógł.

__________________________________

Kolejny rozdział na 7 gwiazdek.

Zaraz wrzucę kolejny rozdział Stolitz kochani❤️❤️❤️

Alastor VS Husk Czyli RadioDust VS HuskerDust Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz