Rozdział 13

86 17 2
                                    

Alastor

   Jak ja tą sukę zaraz zapierdole to już nie usiądzie przysięgam. Bo będzie martwa więc nie usiądzie no.
   Właśnie pojawiłem się obok Vaggie i bez zastanowienia pierdolnąłem jej laski ale chwila. Kurwa. Jebana suka. Ona to przewidziała i się odsunęła! Jebana suka!
— Downa masz jeleniu? — Zapytała uśmiechając się i wyciągając włócznie anielską.
— Będziesz znowu mnie tym straszyć? Pizdo. Angela chcesz wyjebać? Angela? — Wycedziłem bardzo wściekle.
— Eee nie wywalę ok wypierdalaj już. — Vaggie uciekła a ja za nią spojrzałem.
Aha i spierdoliła a ja ją zabić chciałem. Mogę się tepnąć ale czy mi się chce marnować czas na tą pizdę? Nie.
   Wróciłem do Rosie szybko teleportacją.
— Suka dalej żywa ale nie wyrzuci Angela.
—Oooo — Zaśmiała się Rosie. — A miałam nadzieję że zjem dziś kolację.
   Zaśmiałem się na jej słowa razem z Charlie.
— I tak ją jeszcze dorwę specjalnie dla ciebie. — Zaśmiałem się ponownie na co Rosie też się bardziej zaśmiała.
Charlie zrobiła poważną minę i spojrzała na mnie.
— Żartujesz prawda? — Zapytała księżniczka z lekkim uśmiechem na twarzy.
— Kochana czy ja kiedyś żartowałem? — Zrobiłem sarkastyczny zły uśmiech na co się wzdrygła i przełknęła ślinę.
— To zrobię wam kawy. — Oznajmiła Rosie.
— Wiesz jaaaa po ostatniej twojej kawie podziękuję. — Wycedziła nerwowo Charlie z lekkim uśmiechem.
— Kochana dla ciebie kupiłam normalną kawę spokojnie. — Uśmiechnęła się do niej.

🕸️🕷️🕸️

   Już po chwili siedzieliśmy w salonie na kanapie i piliśmy kawę która przygotowała nam Rosie. Tak właśnie jak mówiła dla Charlie zrobiła kawę normalną a nie no jaką piją tacy jak ona heh. No cóż mi smakuje.
— Jak tam Alastorze z tym co rozmawialiśmy ostatnim razem? — Zapytała Rosie patrząc się na mnie.
— No powiedział że okej z tego co pamiętam i z tego co pamiętam nie powiedziałem mu prawdy. Charlie wie jak coś.
— Dobrze. A jak minął ci dzień?
— Nawet nawet. — Wymamrotałem robiąc łyk kawy.
Rosie zrobiła duże oczy ale po chwili zrobiła poważną minę i spojrzała to na mnie to na Charlie z lekkim uśmiechem.
— Co? — Zapytałem na co ona przybliżyła się do mnie i powiedziała mi za ucho.
— Chyba pomyliłam wasze kawy. — Wyszeptała mi do ucha.
  Odrazu się zaśmiałem i spojrzałam to na Charlie to na Rosie.
— No mocne mocne. — Zaśmiałem się.
— O co chodzi? — Zapytała Charlie.
— Ooo nic takiego. Smakuje ci kawa?
— Tak jest dobra.
   Zaśmiałem się pod nosem razem z Rosie i spojrzeliśmy na siebie po czym na Charlie i znowu na siebie.
   To się porobiło Charlie pije kawę którą się brzydziła i mówi że jest dobra bo nie wie o tym że to ta której się brzydzi i myśli że to którą lubi no ciekawie ciekawie.
— O co wam chodzi? — Zapytała już zakłopotana Charlie.
   Ja tylko na nią spojrzałem i podałem jej swoją kawę.
— Napij się. — Zaśmiałem się pod nosem.
   Charlie spojrzała na kubek to na mnie. Z wielką nie chęcią Charlie napiła się łyka kawy i odrazu spojrzała na Rosie bo widocznie zauważyła różnice. Rosie szybko wstała.
— To ja pójdę pranie zrobić. — Powiedziała Rosie i uciekać na co się zaśmiałem.
   Charlie spojrzała na mnie wściekłymi oczami  i zaświeciły się jej oczy. A mówili nie prowokuj diabła.
— Ja nic nie wiedziałem. — Broniłem się na co Charlie odwróciła odemnie wzrok.
Charlie zrobiła głęboki wdech i wypuściła głośno powietrze. Charlie podała mi dwie kawy.
Charlie poszła w stronę łazienki i spojrzałem za nią.
— Idziesz to... — Nie dokończyłem bo mi przerwała.
— TAK!
Charlie weszła do łazienki a ja odłożyłem kawy na stolik obok mnie. No to się porobiło. No nie powiem że sobie przejebałem u Charlie prawda.
   Po chwili Charlie wróciła i podeszła do mnie. Charlie usiadła szybko mi na kolana przodem do mnie i złapała mnie za nadgarstki.
— Wiesz że mogę się teleportować? — Wycedziłem zestresowany jej dotykiem.
   Spiąłem się i zacząłem wstrzymywać oddech.
— Znasz Nathaniela Sheya? — Zapytała uśmiechając się.
— Eee nie-... Kto to? — Zapytałem bo wiem że zaraz mi wyjaśni.
— Chłopak który nękał dziewczynę za to że powiedziała kilka słów za duża a ty zrobiłeś parę rzeczy za dużo!
   Spojrzałem jej w oczy i czułem jak tętno mi się podwyższa.
— Naprawdę nie wiedziałem Charlie przepraszam...
   Charlie zaczęła zaciskać moje nadgarstki a po chwili puściła i usiadła obok mnie.
— Następnym razem ci jebne.
   Odetchnąłem z ulgą. Czy ja się jej kurwa bałem? Nie nie no co nie wcale nie nie. Ja? Nie? Nie. Nie bałem się jej wcale nie.

__________________________________

6 Gwiazdeczek kolejny rozdział kochani❤️

Czyżby Alastor się bał?

Alastor Radiowy Demon się boi.

Mam już gotowe 5 Rozdziałów z Stolitz. Chcecie aby wrzucić już pierwszy rozdział?

Alastor VS Husk Czyli RadioDust VS HuskerDust Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz