Rozdział VIII

45 9 3
                                    

Mu powiódł spojrzeniem za zmarnowanym Tatsumą, a potem przeniósł wzrok na zapłakaną Megan. Ci dwoje... Cóż, ich związek jawił mu się jako niezwykle burzliwy. O co znów poszło? W takiej chwili każda kobieta wolałaby raczej mieć przy sobie ukochanego mężczyznę, a nie wyganiać go za drzwi...

— Jak czuje się maluszek, tooczko? — spytał z troską.

Megan odwróciła się w stronę jego i Shaki. Pociągnęła nosem i prędko otarła łzy grzbietem dłoni.

— Na razie śpi — odrzekła.

— A co z tobą? — burknął Shaka, splatając ramiona na piersi. Unikał jednak wzroku kobiety. — Jak się czujesz?

Megan prychnęła.

— Wczoraj groziłeś, że mnie zabijesz — rzuciła. — Już ci przeszło? Skąd ta zmiana?

Shaka wzruszył ramionami.

— Chociaż masz niewyparzoną gębę, to jednak jesteś kobietą...

Mu przewrócił oczami.

— Ależ to było subtelne... — mruknął.

Jego partner tylko wzruszył ramionami. Mu przewrócił oczami. Zbliżył się do Megan i przystanął obok niej, z troską spoglądając na małego Katsurę.

— Biedactwo... — szepnął. Nagle jednak jego oczy rozszerzyły się i aż zaświeciły. Spojrzał na Shakę i uśmiechnął się szeroko, jakby jakiś genialny pomysł właśnie wpadł mu do głowy. — Shakuś... — zaczął przymilnym tonem. — Katsura jest jeszcze taki malutki... A przeszedł już tak wiele... Jeśli Megan by się zgodziła, może... Dałbyś radę usunąć mu wspomnienia wszystkiego, co złe?

Oczy kobiety zrobiły się nagle okrągłe niczym spodeczki. Z niedowierzaniem spojrzała na Shakę.

— Dałbyś radę zrobić coś takiego? — spytała.

Mężczyzna pobladł. Jego usta zacisnęły się w wąską linię. Czy dałby radę? Też pytanie! Oczywiście, że tak! Pytanie tylko, po co? Każda podobna ingerencja mogłaby sprawić, że poddany jej „pacjent" nie będzie już sobą. W końcu każdą istotę tworzą przecież jej wspomnienia... Powoli skinął głową.

— Mógłby to zrobić — odrzekł. — Ale nie zrobię — oznajmił twardo.

Mu jęknął.

— Shaka, przecież to jeszcze dziecko! — zaprotestował. — Nie jest ci go żal?

— To nieważne! — warknął jasnowłosy mężczyzna. — Wspomnień i tak nigdy nie da się wymazać całkowicie! Mógłbym zablokować mu dostęp do części z nich, ale wtedy czułby się niepełny, czegoś wciąż by mu brakowało i bardzo prawdopodobne jest, że sam w końcu dotarłby do tego, co chcieliśmy przed nim ukryć! A wtedy znienawidziłby Megan za to, że pozwoliła mu to zrobić. Chcesz zaryzykować? — spytał, spoglądając na kobietę zimnymi, błękitnymi oczami.

Megan aż się wzdrygnęła.

— Nie... — wykrztusiła. — Raczej nie...

Mu westchnął ciężko.

— Nie wiedziałem, że to działa w taki sposób... — mruknął.

Shaka przeczesał palcami swe długie, jasne włosy.

— Im słabszą ktoś ma wolę, tym łatwiej ukryć przed nim wspomnienia — rzekł. — Ale to dziecko wcale nie sprawia wrażenia słabego, więc pewnie i tak nic by to nie dało.

Star Wars - Dziki WłóczęgaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz