Rozdział IV

81 11 6
                                    

Megan wcale nie miała pewności, czy po powrocie do mieszkania zastanie tam jeszcze Tatsumę. W każdej chwili mógł sobie pójść, była przecież dla niego kompletnie obcą osobą. Pomimo tego jednak... Cóż, po prostu się o niego martwiła. Musiał przybyć na Ajiro niedawno, zupełnie nie znał tej planety. Jak poradziłby sobie na niej zupełnie sam? Przez to, że zabrała go do siebie, czuła się za niego w jakiś sposób odpowiedzialna. Nie wybaczyłaby sobie, gdyby coś mu się stało... Jej mieszkanie było w tej chwili dla niego najbezpieczniejszym miejscem. A dla Megan dwunastogodzinna zmiana w porcie stała się nagle prawdziwą udręką. Nieważne, czym się zajmowała, nie potrafiła nic poradzić na to, że jej myśli wciąż krążyły wokół tego faceta. Nie umiała skupić się na niczym i wszystko dosłownie leciało jej z rąk, a przełożona od czasu do czasu zerkała na nią ze zdumieniem pomieszanym z lekką domieszką złości, ponieważ do tej pory dziewczyna w pracy radziła sobie bardzo dobrze. Wszystkie obowiązki wykonywała bez zarzutu, dokładnie i sumiennie, ale tego dnia była wprost nie do poznania. Myślami znajdowała się kompletnie gdzieś indziej, a czas mijał tak przeraźliwie wolno... Zerkanie na chronometr dosłownie co kilka sekund także nie pomagało, Megan miała nieprzyjemne wrażenie, że czas po prostu stanął w miejscu. Jak na złość. Niecierpliwie bębniła palcami o pulpit konsolety, którą obsługiwała, lub bezustannie zakładała nogę na nogę, nie mogąc usiedzieć w miejscu. Chciałaby móc wrócić już do mieszkania i przekonać się, czy jeszcze zastanie tam Tatsumę, czy może jednak nie... Kiedy jej zmiana wreszcie dobiegła końca, dziewczyna, nie oglądając się za siebie, dosłownie wybiegła z biura. Po drodze do mieszkania od ulicznego handlarza kupiła dwie porcje pierożków z joganami, ponieważ w domu nie miała nic do jedzenia, ale były one tak malutkie, że ledwo starczyłyby dla jednej osoby. Skrzywiła się paskudnie. Ostatnimi czasy na Ajiro wszystko było coraz droższe, a jednocześnie mniejsze i gorszej jakości. Czy ta planeta miała przed sobą jeszcze w ogóle jakąkolwiek przyszłość? Coraz częściej mówiło się o jej wystąpieniu z Nowej Republiki i o jakimś nowym porządku, który miałby zapanować w galaktyce, ale Megan nie zawracała sobie głowy plotkami. I tak nie miała żadnego wpływu na to, co postanowią sobie politycy. Czy jej się to podobało, czy nie, taka była gorzka prawda. Dziewczyna nagle poczuła się ogromnie zmęczona. Czasem miała wszystkiego po prostu dość. Czy ci durnie, którzy byli u władzy, nie mogliby dać spokoju zwykłym ludziom, którzy po prostu pragnęli choć odrobinę nacieszyć się życiem, zamiast ich deptać i gnębić, wprowadzając coraz to nowe zakazy i nakazy? Megan spuściła wzrok i skierowała swe kroki prosto do mieszkania. Szybko minęła „Źródełko", ale tym razem w pobliżu kantyny nie działo się nic specjalnego ani podejrzanego, a kiedy weszła do mieszkania, z niejaką ulgą spostrzegła, że Tatsuma nadal tam był. Siedział na kanapie, a właściwie spał na siedząco przy włączonym module holo. Czy to znaczyło, że czekał na nią? Megan z ciekawości zerknęła, co oglądał. Ujrzawszy hologram przedstawiający półnagą, niebieskoskórą Twi'lekankę, wijącą się w jakimś ekstatycznym tańcu, przewróciła oczami i wyłączyła urządzenie. Gdy dźwięki muzyki nagle się urwały, Tatsuma drgnął i otworzył oczy. Jego opuchniętą, posiniaczoną twarz natychmiast rozświetlił szeroki uśmiech, który odbił się także w jasnych, błękitnych oczach mężczyzny.

— Wróciłaś, klejnociku... — bardziej stwierdził, niż zapytał.

Megan skinęła głową.

— Nie chciałam cię obudzić, ale pomyślałam, że możesz być głodny — odrzekła, podając mu obie porcje pierożków, które wcześniej kupiła. Moc raczy wiedzieć, kiedy jadł coś poprzednim razem, a ona jakoś sobie poradzi. Zresztą, wcale nie była aż tak głodna...

Tatsuma uśmiechnął się do niej z wdzięcznością. Zajadając się pierożkami, zerkał na nią co jakiś czas, przyglądając się jej z zaciekawieniem, aż w końcu Megan, zawstydzona, spuściła wzrok.

Star Wars - Dziki WłóczęgaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz