Choć od kilku ładnych godzin słońce stało już wysoko na niebie, w powietrzu wciąż roznosiła się woń mokrej ziemi. Dla Tatsumy był to zupełnie nowy zapach, ale mężczyzna prędko do niego przywykł. Usadowiony na stopniach prowadzących do jego nowego domu, z kubkiem gorącego, cudownie pachnącego kafu w dłoni, przymknął oczy i odwrócił twarz ku słońcu, pozwalając, aby jego ciepłe promienie pieściły jego skórę. Na Nevarro wprowadzili się niecałe dwa tygodnie wcześniej, ale mężczyzna zdążył już całym sercem pokochać ich nowy, przytulny dom. Z pewnością nie bez znaczenia pozostawał fakt, że dzielił go z Megan oraz Katsurą. Chociaż kobieta ogromnie tęskniła za „Dzikim Włóczęgą", jak na razie nie miała raczej ochoty na żadne galaktyczne wojaże. Aktualnie spokój i stabilność były jedynymi rzeczami, na jakich jej zależało. Zwłaszcza, że po wszystkim, co wydarzyło się na pokładzie niszczyciela, po tym, jak dopadł ją Pratt, zaczęły dręczyć ją koszmary. Tej nocy także zbudziła się z krzykiem, ale Tatsuma natychmiast otoczył ją ramionami i przytulił z całych sił, powtarzając, że już wszystko w porządku, jest już bezpieczna... Na domiar złego kilka chwil później rozpętała się straszliwa burza, a rozszalałe błyskawice oraz grzmoty zbudziły Katsurę, który przybiegł do nich z płaczem i od razu wpakował się do łóżka pomiędzy nich. Tatsuma zamknął oboje w mocnym uścisku, ale Megan nie potrafiła się uspokoić. Udało jej się zasnąć dopiero nad ranem, dlatego nie budził jej. Kiedy wstawał, jeszcze spała, obejmując jednym ramieniem Zurę, który swoim zwyczajem zaciskał piąstkę na kosmyku jej włosów. W ciągu ostatnich miesięcy tak wiele zmieniło się w ich życiu... Stali się rodziną, w końcu, Mandalorianie nie jedyni uważają, że rodzina to nie tylko więzy krwi, a Megan, zamiast krzywić się, zaczęła uśmiechać się na jego widok!
Tatsuma pozwolił sobie na lekki uśmiech. Wspomniał ich pierwsze spotkanie na Ajiro. Choć pobity i obolały, potrafił myśleć tylko o tym, że nigdy wcześniej nie było mu dane spotkać tak cudownej kobiety jak Megan. I nie chodziło tylko o jej wygląd, chociaż Megan była niezaprzeczalnie piękna. Uratowała mu wtedy życie i przygarnęła go pod swój dach. Od tamtej pory nigdy nie rozstawali się na dłużej. Tatsuma nadal nie był pewien, co strzeliło mu do głowy, żeby przed swym ojcem uciec akurat na Ajiro. Może sprawiła to sama Moc? Tego nie wiedział. I pewnie nigdy się nie dowie. Jednego był jednak pewien. Dopóki ma Megan u swego boku, już nigdy nie zbłądzi.
Koniec
CZYTASZ
Star Wars - Dziki Włóczęga
FanficTatsuma, posiadający zdecydowanie więcej kredytów niż rozumu, może pozwolić sobie na podarowanie byłej dziewczynie gwiezdnego niszczyciela. A ona nadal tego nie docenia! Dlaczego?! Przemierzając odległą galaktykę (razem z tą niewdzięcznicą!), wspóln...