Rozdział 35: Nawia

65 5 5
                                    

PRZED ROZDZIAŁEM...

1. UWAGA!
Ten rozdział zawiera tematy, które mogą być wrażliwe dla niektórych czytelników.
Czytacie na własną odpowiedzialność.

2. - Nawie - w mitologii słowiańskiej to zarówno określenie na dusze zmarłych, jak i na zaświaty, odpowiednik piekła, i tartaru z mitologii greckiej.

...

- „Utracona obecność jest, jak utracone wsparcie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- „Utracona obecność jest, jak utracone wsparcie. Utracone wsparcie jest dla przetrwania ciężkich chwil, jak zawalony filar - bez niego może upaść wszystko, co trudniejsze do utrzymania."

Kiedy Artemis wchodzi w drugi trymestr ciąży, wcześniejsze zagrożenia dla jej zdrowia wydają się przeminąć całkowicie.
Próbując przygotowywać się do nowej roli przy wsparciu najbliższych, młoda Secura wciąż debatuje z Echo na temat swojej sytuacji.

Choć w życiu kobiety wiele aspektów się stabilizuje, pogarszające się zdrowie Saruny daje się Sullustance we znaki, lecz zapewnia ona podopiecznych o braku podstaw do niepokoju.
Zamartwianiem się ciążą swojej starszej podopiecznej, skutecznie odwraca uwagę od siebie.

Pomimo zawiłości sytuacji, Jaeger daje Artemis duże wsparcie, zapewniając o swoim uczuciu do niej i nienarodzonej córki.
Nie podzielił się on jednak jeszcze skrywaną przez siebie tajemnicą, o której nie wie nawet jego partnerka.

Następnego dnia rano w Plateau na Kaller, 19 lat przed bitwą o Yavin:

Drugi trymestr, szósty miesiąc...

Następnego dnia rano, Jaeger obudził się w pokoju Artemis. Ze snu wyrwały go kobiece głosy, z czego jeden wiedział, do kogo należał, lecz przez brak całkowitego rozbudzenia się nie rozpoznawał drugiego głosu.

Athena: Informuj mnie na bieżąco, co u ciebie i u niej. Liczę, że sytuacja pozwoli mi choć na chwilę tam przylecieć, żeby ją poznać osobiście. Prezenty dla was też nie będą mogły iść na zmarnowanie, gdy oczywiście już jakieś zorganizuję.

Artemis: W końcu ty, jako ciocia to nie będzie byle co. Już to widzę.

Otworzył oczy i przetarł je jedną dłonią, a drugą zasłonił usta, kiedy ziewał. Artemis słysząc ziewanie partnera wstała od swojego biurka, pozostawiając na nim wyłączony przed chwilą holoprojektor.

Podeszła do Jaegera, który w tej samej chwili podniósł się z łóżka, poprawiając nieco zmierzwioną przez noc kołdrę na łóżku swojej dziewczyny. Artemis zaszła go od tyłu i wtuliła się w plecy Jaegera, masując jego przedramiona, w których mężczyzna jeszcze przed chwilą trzymał krawędzie jej pościeli.

Jedna z nich - Część II (The Bad Batch x OC) (Gwiezdne wojny Fanfiction)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz