Rozdział 21: Odzyskanie

64 7 70
                                    

- „Słysząc o tym z opowieści, trudniej pojąć czyjś trud życia, niż widząc go na własne oczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- „Słysząc o tym z opowieści, trudniej pojąć czyjś trud życia, niż widząc go na własne oczy."

W jaskini udaje się pogodzić Omedze z Techiem, przez co wspólnie na nowo poradzili sobie z zebraniem złoża ipsium.
W wyniku wypadku, razem z Artemis oddalają się od Huntera i Wreckera, co daje szansę Omedze i Techowi na szczerą rozmowę.

Dzięki pomocy Techa, zdrowie Artemis znowu ulega poprawie.
W związku ze swoją pomocą wobec kobiety, Tech zaczyna podejrzewać, że Artemis nie pierwszy raz coś ukrywa.

Po dotarciu do miasteczka, okazuje się ono od dawna opuszczone.
Nie mogąc liczyć na pomoc ze strony Cid, grupa może polegać wyłącznie na sobie nawzajem.

Ipsidon, 18 lat przed bitwą o Yavin:

Nad opustoszałym miasteczkiem nadszedł świt. Ponad dachy budynków widoczne było niebieskie niebo z raptem paroma pomarańczowymi od wschodu słońca chmurami.

Z jednego z budynków, który był dostatecznie bezpieczny na tyle, by stworzyć z niego nocleg, wyszli Artemis i Tech. Kobieta idąc obok brązowookiego, wyciągnęła ręce nieco za siebie, przeciągając się i zaciskając wargi, powstrzymując ziewnięcie.

Podeszli do jednej z anten, za pomocą której kilka godzin wcześniej skontaktowali się z Cid. Tech podłączył do tej samej anteny swój datapad, kolejny raz, łapiąc sygnał.

Tech: Pozostawię cię z tym. Poradzisz sobie?

Artemis: Tak. Dziękuję, Tech. Przepraszam, jeśli nie dałam ci spać dłużej. Chcę mieć to z głowy.

Tech: O ile w takich warunkach łatwo spać.

Artemis: Nie jest.

Tech: Dokładnie.

Mężczyzna odwrócił się i wrócił do budynku, z którego chwilę temu wyszedł z Artemis. Kobieta kucnęła i spojrzała na ekran datapada połączonego z anteną, czekając na sygnał.

Tupała stopą o grunt, czekając i czekając. Czekała tyle, że gdy wreszcie jej oczom ukazała się niebieska, hologramowa sylwetka, Artemis prawie podskoczyła ze strachu. Słysząc chichot po drugiej stronie, sama parsknęła śmiechem na swoje zachowanie.

Akes: Aż tak źle wyglądam?

Artemis pokręciła głową, przyglądając się kuzynowi od stóp po czubek jego głowy.

Artemis: Wyglądasz lepiej, niż wyglądałeś nie raz, młody.

Akes: Co się stało, że się odzywasz? Spodziewałem się kolejnego kontaktu dopiero za parę dni. Aż tak tęsknisz?

Jedna z nich - Część II (The Bad Batch x OC) (Gwiezdne wojny Fanfiction)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz