🎶You are a miracle, miracle
You are youtiful🎶Odczytując wiadomość miał wrażenie że ktoś go nakręca. Ktoś robi sobie jaja i nie podobają mu się one. Jednak ta druga część w nim wciąż czuła że musi to sprawdzić. Musiał być pewny tego.
Wjeżdżając na odpowiednie piętro w hotelu czuł się dziwnie. Ostatni raz był tu kilka tygodni temu i został wyrzucony stąd przez dużego goryla. Nie chciał powtórki z rozrywki. Zwłaszcza że juz ma gips na ręce orzez ostatnia zabawę w Sherlooka z Minho. Dlatego pukając w odpowiednie drzwi miał nadzieję że naprawdę otworzy mu chłopak.
Wiedząc po chwili szeroko otwarte ramiona bruneta rzucił się krzykiem w jego stronę. Wywrócił ich oczywiście lecz w tamtym momencie żaden z nich nie przejmował się tym. Czując jak chłopak wtula się w jego ciało mocniej, czuł jak jego łzy opuszczają swoje miejsce.
-Bez jaj, Hwang. Płaczesz?-zaśmiał się
-Zamilcz i pozwól mi przeżywać to że mam cię w końcu przy sobie. Po kilku miesiącach, Han-odparł na co ten kiwnął głową
-Przepraszam, że tyle to trwało
-Ale już wróciłeś, prawda?
Wystarczyło tylko żeby kiwnął głową, a poczuł jak jego brat przytula się mocniej. Zawsze wiedział że Hyunjin to Dramaqueen jakich mało, ale teraz przeszedł samego siebie. Tuląc go i krzyczeć jaki dumny jest.
-Jinnie miażdżysz mnie, a ja chce jeszcze żyć Bro, do tego boje sie o twoja rękę. Boli?
-Tęskniłem suko-odparł olewając to pytanie i puszczając go na co ten wstał i pomógł jemu
-A myślisz że ja za Tobą nie, Poppy ? To był pierwszy raz kiedy nie miałem kontaktu z tobą cały czas, ale uwierzysz mi jak powiem ci że po raz pierwszy w życiu czuje się tak cholernie dobrze?-spytał wchodząc głębiej do salonu - Czuje sie tak jak juz dawno sie nie czułem. Taki wolny
-Czujesz się zdrowy psychicznie co?-zapytał olewając fakt iż ten nazwał go imieniem tego różowego Trolla
-Jak w sumie nigdy wcześniej-przyznał- Potrzebowałem tego jak niczego innego. Mogę tworzyć na nowo Hyunjin. Mam tyle piosenek że mogę stworzyć album w dwa dni i jeszcze mi zostanie. Każda rzecz jest dla mnie weną na coś nowego. Już dawno tak nie miałem
-Ciesze sie, naprawdę się cieszę-odparł wycierając łzy na co brunet zaśmiał się przytulając go
-No już bekso. Chodź tu-zaśmiał się tuląc go do siebie
-Nie odchodź już, Han
-Nie zamierzam. Zostaniesz na noc?
-Ty głupi fiucie, nie zamierzałem odchodzić nigdzie ale chce jedną rzecz której dawno nie robiliśmy
-Tequila?
-Tequila
🍑❤️🔥🍆🍑❤️🔥🍆🍑❤️🔥🍆🍑❤️🔥🍆🍑❤️🔥🍆
Byli pijani. Pijani jak cholera. Dobrze wiedzieli że są. Kto jeszcze wiedział? Obsługa hotelowa. Skąd? Ponieważ zachciało im się bawić w bliźniaków z Nie ma to jak hotel.
Od kilku minut jeździli wózkiem hotelowym po różnych holach hotelowych śpiewając przy tym na cały głos. Ich repertuar był różny ale zakończył się na najbardziej przypałowej piosence ever.
-Ooooh you touch my tralala
-Ooooh my dingding dong
-Ciszej bądźcie!-krzyknął ktoś z pokoju hotelowego na co oboje wybuchli śmiechem
-Kocham życie kiedy jesteś obok-zaśmiał się Hyunjin
-Same lampucero, a teraz trzymaj się żebyś nie zrobił sobie nic w drugą rękę
-Złamałem ją pomagając Tobie! Doceniaj
-Doceniam-odparł zatrzymując wózek - Zawsze doceniam kiedy dla mnie coś robisz. Doceniam że przez ostatnie kilkanaście dni byłeś tutaj przy Minho wiedząc że ja nie mogę. Doceniam że mimo iż nie raz chciałeś do mnie przylecieć uszanowałeś moją prośbę i tego nie zrobiłeś. Doceniam twój wywiad i to że przekazałeś moje słowa. Doceniam że dla mnie zadzwoniłeś do tamtego otoczenia i powiedziałeś mi gdzie może być Woojin. Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy. Jesteś wrzodem na tyłku ale przy tym jesteś moim najlepszym przyjacielem, moim bratem Hyunjin. Może i przez te ostatnie dni bujałem się z Jeff'em przez co pokazywałeś mi tą swoją zazdrość ale uwierz mi że nie było dnia abym nie chciał żebyś był obok. Wysyłałem zdjęcia na grupe ale też i prywatnie do Ciebie i Minho. Robiłem to głównie dlatego że tak mogłem czuć was obok.
-Wiesz co powiedziałem kiedyś do Seungmin'a?-spytał ocierając łzy zdrową ręką na co ten pokiwał przecząco głową siadając koło niego-Powiedziałem mu że jest tylko kilka osób których nie mógłbym nigdy stracić. Moja rodzina oczywiście, czyli Eomma, Seungho, Younghyun, Jaehyung i oczywiście Giyeon. Później całe Stray Kids. Każde z nich. Channie, Innie, Lix, Bin. Minho jest moim przyjacielem, Jisung. Naprawdę zależy mi na nim i to mocno-przyznał kładąc głowę na jego ramieniu - Boli mnie że przez własne dobre serce teraz ma takie coś. Gdyby nie pomógł wtedy Junwoo nic by się nie działo teraz.
-Mówiłem mu wtedy żeby nie pomagał ale się uparł, że skoro jest głównym tancerzem to musi pomagać-westchnął Jisung na co różowo włosy kiwnął głową
-Głupek. Wracając, chodzi mi o to że ze wszystkich tych osób zarówno Seungmin jak i ty-odparł kręcąc na boki - Nie mogę, nie mam nawet zamiaru wyobrażać sobie siebie bez was. Seungmin jest miłością mojego życia. Kocham go tak kurewsko mocno że czasami to aż boli wiesz? Jestem jebany farciarzem że ktoś tak cudowny jak on jest ze mną
-Co nie? Jak on z tobą wytrzymuje nie wiem-zaśmiał się za co dostał po głowie - Sorry Sorry
-I ty. Jesteś-zatrzymał się żeby westchnął i złapać go za dłoń - Jesteś moim soulmates. Nie jesteś moim bratem z przypadku. Jesteś nim z wyboru. Nawet gdyby nasi rodzice nie zrobiliby tego gówna i tak byłbyś moim bratem. Wychowywałem się z Tobą. Wiem co ludzie o Tobie mówią. Han Jisung aka J.one. Chodzącą wredota, savage Maknae of 3racha. Ktoś kto nie pierdoli sie w słowach i powie ci prawdę prosto w oczy, sprawiając że zapomnisz nawet o tym jak masz na imię. Jednak to wszystko to gówno prawda. Han Jisung którego ja znam to chłopak który dla sernika zrobi wszystko. Chłopak który z gorączką występował przed tysiącami fanów dając najlepszy koncert ever tylko po to aby byli oni szczęśliwy. Chłopak który dla swojego narzeczonego był gotów wrócić do miejsca które sprawiało że czuł się najgorszą wersją siebie. Jesteś tak kurewsko zdolny że czasami mam wrażenie że Eomma urodziła cię właśnie po to abyś tworzył. Kiedyś powiedziałem że bycie twoim bratem to katorga. Byłem głupi. Bycie twoim bratem to najlepsze przeżycia jakie ktoś mógłby chcieć.
-Hyunjin, wszystko dobrze? Bardzo rzadko mówisz takie rzeczy
-Nie wiem... Jestem najebany i tyle-zaśmiał się na co Jisung przytulił go do siebie-Po alkoholu zawsze włącza mi się albo tryb imprezy albo tryb mazgaja i prawienia komplementów. Jestem wtedy lepszy niż najebany Changbin
-Coś w tym jest-przyznał
-Jestem zjebany wiem
-Nie Jinnie. Jesteś Youtiful - odparł śmiejąc sie
-Youtiful?
-Jesteś perfekcyjny takim jakim jesteś. Nigdy w to nie wątp, nawet przez chwilę-powiedział z blaskiem w oczach
-Chyba masz nowy hit dla 3rachy-zaśmiał się wycierając łzy na co ten zaprzeczył głową
-Nowy hit dla Stray Kids. Piosenka dla nas, żebyśmy pamiętali jak niesamowici jesteśmy. Piosenka dla naszych fanów żeby wiedzieli że każde z nich jest cudem takim samym jak my. Możemy mieć swoje problemy i minusy. Możemy być głupi, zachowywać się jak debile. Możemy mieć problemy psychiczne. Możemy mieć problemy życiowe. Możemy wątpić w siebie i w nasz talent. Możemy dramatyzować ile chcemy ale każdy z nas. Nawet ten który czuje się jak kropla wody w ocenie jest cudem.
-Brzmi jak coś pięknego
-I będzie , a ty napiszesz to ze mną?
-Będąc najebanym?
-Będąc Youtiful
YOU ARE READING
Always Mine / Minsung ✅
FanfictionMimo upływu lat wciąż byli ze sobą. Wciąż odczuwali miłość i ekscytacje na myśl o drugiej osobie. Planowali własne plany na przyszłość i wszystko szło dobrze. Mimo bycia na dwóch końcach świata wciąż byli razem. Wszystko wydawało się idealne aż do d...