🍑93❤️‍🔥🍆

408 61 12
                                    

🎶And now they're outside ready to bust
It looks like you might be one of us🎶

Sam nie wiedział po co to robił. Wchodząc przez bramę, czuł się dziwnie. Zawsze widział takie miejsca w filmach lub w serialach. Nigdy nie pomyślałby że kiedyś sam się w takim znajdzie.

Idąc za mężczyzną po przez szare mury, miał wrażenie że on sam poczułby klaustrofobię tutaj. Czuł jak z każdym krokiem jest gorzej. Rozumiał już czemu nikt nie chciał tutaj skończyć.

Jego stan wcale nie polepszył się kiedy kazano mu usiąść przed wielką szybą. Widząc że jego prośba została wysłuchana i są tutaj sami, zrozumiał że uda mu się poprowadzić tą rozmowę tak jak chce. Na tym mu najbardziej zależało.

Widząc po chwili chłopaka wziął w rękę słuchawkę i przyłożył ją do ucha. Osoba naprzeciwko zrobiła to samo i od razu mógł usłyszeć śmiech. Psychiczny śmiech.

-Kogo jak kogo, ale ciebie się tu nie spodziewałem

-Oh baby, zostawiłem sobie tą wizytę na sam koniec

🍑❤️‍🔥🍆🍑❤️‍🔥🍆🍑❤️‍🔥🍆🍑❤️‍🔥🍆🍑❤️‍🔥🍆

Patrząc na chłopaka, mógł zobaczyć jak zniszczony jest. Widział jego sińce pod oczami, oraz wysuszona wargę. Dobrze wiedział dlaczego tak wyglądał. Sam miał kiedyś takie dni i wiedział co mu jest.

-Odstawienie narkotyków ssie , co nie?-prychnął

-Ty na pewno coś o tym wiesz. Minho już wie że był taki moment kiedy sam się tak bawiłeś?

-Owszem. Nie jestem zakłamanym idiotą, który wstydzi się swojego życia

-Nice-prychnął-Ale w sumie nic dziwnego że wie. Czekaj jak było temu twojemu przyjacielowi do łóżka który cię w to wciągnął? Hwall? Zawsze zastanawiało mnie to, jakim cudem wybaczyłeś mu to wszystko.

-Dobry gest, mówi ci to coś?

-Raczej debilne uczucia które Ci dla niego zostały. Wciąż plujesz sobie w twarz za to że jego demony cię pokonały?-spytał śmiejąc się w najlepsze

-Popatrzcie gostek jest od dwóch miesięcy na zajęcia dla psychicznie chorych i jaki się mądry zrobił

-Tutaj wolimy nazywać się nie sprawnym umysłowo-puścił mu oko

-Ty jesteś niesprawny życiowo a nie umysłowo. Nie myl sobie pojęć i faktów

-Miło Han

-Lee tak w sumie

-A no tak, zapomniałem o tym waszym ślubie. To nawet urocze że zrobiłeś wszystko aby to gówno do mnie dotarło

-Skąd pomysł że to ja?-spytał uśmiechając się do niego

-Znam Cię-przyznał-Od lat doświadczam twoich zagrywek. Zawsze myślałem że znam cię już na wylot, a tu proszę zaskoczyłeś mnie. Nieźle to rozegrałeś

-Told you, nigdy nie zadzieraj ze mną-zaśmiał się-Każdy myśli że jestem tym najsłodszym i najmłodszym. Uważają że moje bycie savage to tylko chwila. Zapominają że dosłownie nie raz mówiłem że dla osób które kocham mogę zabić

-Też to masz hmm? To samo co ja

-Surprise larwiku-prychnął

-Ciekawe kiedy ludzie ogarnął że ich cudowny Jisung wcale nie jest taki cudowny

-Kto powiedział ci że jestem cudowny? Kto cię tak okłamał? Minho?

-Tak jesteś ukazywany przez internet, ale ja znam twoje prawdziwe oblicze

-Niesamowite, bo ja znam twoje. Doskonale wiem kim jesteś

-Tak? Niby kim jestem?-spytał uśmiechając się szeroko

-Miłym psychopatą ze sąsiedztwa-przyznał- Chcesz udawać kogoś pokroju Jokera, ale tak szczerze to wiesz kogo mi przypominasz w tym wszystkim? Małego bezbronnego stalkera, który wciągnął o kilka gram kokainy za dużo i obsesja pomieszała mu się z miłością. Zastanawia mnie tylko w którym momencie tego całego gówna które masz w głowie, zamieniło się to z obsesji wokół Minho na obsesję wokół zniszczenia mojej osoby? Aż tak zatrułem ci powietrze że chciałeś się mnie pozbyć?

-Kiedy to zrozumiałeś?

-W momencie kiedy wbiłeś mi nóż w brzuch-zaśmiał się-Idioto, jestem synem pielęgniarki. Mój ojczym jest chirurgiem. Serio myślałeś że nie wiedziałem iż specjalnie chujowo wbiłeś ten nóż?

-Well, well, well... Nasz genius Jisung, znowu pokazał że umie ruszać głową

-Cóż mogę rzecz, jestem zajebisty-odparł poprawiając sobie włosy

-Jesteś też zajebiście okropny i wkurwiasz masakrycznie-przyznał na co ten pokazał mu żeby kontynuował-Cała twoja postawa krzyczy jak masz wszystkich i wszystko w dupie. Jesteś samolubny, tak kurewsko mocno. Nie rozumiem jak reszta tego całego Stray Kids tego nie widzi. Nie widzi jak zjebany jesteś

-Jestem zjebany. Często mam w dupie to jak mnie ktoś ocenia, gdyż ta osoba nie zna całego mnie. Zna tylko to co pokazuje. Widzi tylko to co pozwalam im zobaczyć. Właśnie dla tego ty sam masz o mnie takie zdanie. Nie przeszkadza mi ono. Mam centralnie gdzieś, zdanie spierdolonego psychopaty na mój temat. Nie jestem idealny, wręcz daleko mi do bycia takim, ale nie jestem samolubny. Dla osób które znaczą dla mnie cokolwiek jestem miły i potrafię zrobić dużo. Dlaczego Stray Kids jest ze mną? Bo zawsze widzieli całego mnie. Dałem im swoje sto procent i znają mnie całego.

-Tak szczerze? Po co ta wizyta hmm? Próbujesz upewnić się że jestem tutaj

-Nie. Szukając brudów na ciebie znalazłem to-odparł i wyciągnął z kieszeni kawałek papieru-Skąd to masz?

Widząc stary czek pieniężny Junwoo zaśmiał się. Doskonale oboje mogli zobaczyć wielkie logo w rogu. Han Entertainment było niesamowicie widoczne.

-Sprawdziłem, czek zostały wykorzystany a pieniądze wypłacone, a więc było to dawno temu a więc? Co miałeś zrobić? Skłócić mnie i Minho? Zniszczyć? Co kazał zrobić ci, mój ojciec?

-Dostałem tylko połowę kasy, dlatego zadałem tylko połowę obrażeń, lecz jest coś w tobie co sprawia że mam ochotę olać tą drugą część kasy i dokończyć zadanie. Uważaj więc Han Jisung.

-Masz rację. Jestem taki jak ty, a więc módl się abyś zdechł w tym budynku bo jak tylko twoja stopa pojawi się znowu w odległości 50 metrów koło mnie lub kogoś z moich bliskich to zginiesz śmiercią naturalnie-tragiczną-odparł po czym odłożył telefon i posyłając mu ostatni uśmiech wstał zakładając swoje okulary przeciwsłoneczne

Wychodząc czuł się jak postać z filmu, która właśnie zrobiła coś niesamowitego. Wiedział że to jak jest ubrany, równie w tym pomogło, a kiedy wyszedł zza bramy spotkał się z najlepszym widokiem na świecie. Opierający się o maskę samochodu Minho, który rozmawiał z kimś przez telefon i słysząc to jego głosu wiedział że to Junyoung.

-Dobra hyung, zajmę się tym później a teraz kończę-odezwał się widząc podchodzącego do niego Jisung'a, po czym schował telefon do tylnej kieszeni spodni-Było warto?

-Nawet nie wiesz jak bardzo-przyznał tuląc się do niego

-Cieszę się, a teraz co? Kawa?

-I sernik

Always Mine / Minsung ✅Where stories live. Discover now