🎶Smoky
I'm trying to smile again🎶Patrzył na niego i nie dowierzał. Naprawdę miał wrażenie że starszy zgłupiał. W jego życiu wszystko się wyjaśniło. Wszystko w końcu ma sens, a ten co? Maluję sobie płot
-Przestaniesz wreszcie?
-Ale co? Patrzeć jak stajesz się debilem? I biorąc pod uwagę twój pobyt tutaj to dużym?
-Dzięki za miłe słowa Jiji-mruknął dalej malując-Nie ma to jak twoja miłość w moją stronę
-No sorry, ale zamiast być tutaj powinieneś być w sypialni Mike
-A ty w Korei. Już dobre kilka dni. W dniu w którym wystąpiłeś na nowo, powinieneś zabukować bilety. Czemu tego nie zrobiłeś?-spytał
-Bo to jeszcze nie czas. Potrzebuję jeszcze chwili. Już zostało mi tak mało i jestem blisko. Jeszcze chwila Jeff i wtedy będę
-Gówno prawda!-prychnął przerywając mu nie mogąc dłużej słuchać tych głupot- Już dawno był czas. 3racha ma pewną piosenkę wiesz? Channie ma tam taki ciekawy tekst brzmi "Like Mate stop procrastinating". Możesz zacząć z tego korzystać
-Ale co ty mi z moim zespołem wyjeżdżasz?
-A to ty wciąż pamiętasz że jesteś członkiem 3rachy? Wow, totalnie zapomniałem. Zrobiłem to w momencie kiedy J.one wrócił do siebie ale zapomniał żeby wrócić do sławy. Czyli z jakiś tydzień temu tak sądzę. Dokładnie w dniu kiedy napisał Waiting for us
-Jeff do cholery jak mam to teraz zrobić! Przecież Minho
-Co Minho?-przerwał mu odkładając pędzel-Do cholery Jisung to co się dzieje z Minho to jego gówno nie twoje. Wiem że jest twoim narzeczonym i martwisz się jak głupi ale do cholery nie możesz się chować i tracić siebie! Jesteś Han Jisung czyli J.one raper z największej grupy hiphopowej. Do cholery jesteś tutaj już jakiś czas i co dalej hmm? Zamierzasz być tutaj aż do momentu kiedy Minho poprawi swoje imię? Kiedy ten cały bajzel się naprawi? Jeżeli to prawda to sorry ale nie jesteś tym Han Jisung'iem którego znałem
-Bo jego już nie ma!-krzyknął na niego odwracając się
-Tak Jisung uciekaj przed prawdą i swoim życiem tak jak robisz to od pierwszego dnia kiedy twoja noga dotknęła tajskiej ziemi!-odparł w jego stronę
-Spierdalaj Jeff
🍑❤️🔥🍆🍑❤️🔥🍆🍑❤️🔥🍆🍑❤️🔥🍆🍑❤️🔥🍆
Wiedział że Jeff ma rację. Wiedział że unika powrotu najdłużej jak może. Wiedział też że nie może tak być. Właśnie dlatego wysyłając ostatnią piosenkę jaką trzymał na tą okazję napisał maila do Chan'a z jednym tekstem " Wracam, wiesz co robić".
Po chwili wszedł w strone internetową i zakupił bilet powrotny. Lot miał jutro z samego rana a więc idealnie żeby móc się z każdym pożegnać. Słysząc pukanie w drzwi odwrócił się i zobaczył swojego przyjaciela i widząc jego przepraszający wyraz twarzy westchnął tylko podchodząc do niego.
-Dziękuję-odparł przytulając się
-Przepraszam za aż tak mocne słowa ale to był jedyny sposób na to żebyś to zrobił-westchnął- Twoje miejsce jest w Korei. Na scenie. Przy Minho. Uciekanie nic ci nie da
-Wiem i mega dziękuję za to. Po prostu się boję Jeff-westchnął puszczając go i siadając na łóżku
-Czego? Powrotu do siebie?
-A co jak znowu wpakuje się w tą pętle? Co jeżeli sława przestanie mi się podobać? Co jeśli znowu będę miał brak weny? Co ja wtedy zrobię?
-Wrócisz do mnie-zaśmiał się-Ale szczerze? Czego nauczyłeś się tutaj przez te kilka miesięcy? Czym dla ciebie jest teraz muzyka? -nie potrzebował dużo czasu żeby odpowiedź. Dobrze wiedział czym się stała.
-Wolnością. Jooheon hyung ma taką zajebistą piosenkę opisującą mój stan teraz
-Zaśpiewasz mi ją? Tak ostatni raz
-To nie ostatni raz kiedy ci śpiewam ale jasne że tak-odparł biorąc swoją gitarę
Dobrze znał tą piosenkę. Znał jej chwyty na gitarze , znał tekst. To ile razy słyszał ją na żywo na zawsze zostanie w nim. Po prostu uwielbiał tą piosenkę. Uwielbiał przekaz jaki ona miała.
Pamiętał jak usłyszał on ją po raz pierwszy. Pamiętał ile łez wylał na tej piosence. Za każdym razem kiedy był na koncercie Monsta X i Jooheon ją śpiewał ten płakał jak dziecko.
- Wake up. Wake up. It's time to go right now. Don't be scared, no one can hurt you now-odparł zamykając oczy- Love. Pain. It's all just in the moment. Believe in yourself
Kończąc razem z refren w głowie wciąż miał obraz występu starszego kiedy koło niego śpiewały dzieci. Wciąż miał obraz jak starszy sam po swojej własnej krótkiej przerwie w karierze na zebranie sił wrócił. Wiedział że teraz jego pora. To on wraca
-I jak się czujesz?
-Wróciłem Jeff. Naprawde czuje że wróciłem
-Cieszę się Jiji. O której masz lot jutro?
-Rano
-A więc mamy jeszcze kilka godzin? Masz ochotę na spacer po plaży i później ognisko?
-A zaśpiewasz mi coś?
-Always
YOU ARE READING
Always Mine / Minsung ✅
FanfictionMimo upływu lat wciąż byli ze sobą. Wciąż odczuwali miłość i ekscytacje na myśl o drugiej osobie. Planowali własne plany na przyszłość i wszystko szło dobrze. Mimo bycia na dwóch końcach świata wciąż byli razem. Wszystko wydawało się idealne aż do d...