🎶Let you go now
I'm 'bout to kick it with some ghosts now 🎶Ubierając swoje buty czuł jak bardzo nie chce mu się iść. Wolałby tylko jechać do mamy a tutaj jeszcze to. Słysząc dzwonek do drzwi a później wpisywanie kodu wiedział że to Dohwan.
Mężczyzna pojawił się w jego życiu pod koniec 3racha Hiphop Shine Tour. To w tamtym momencie zrozumieli że muszą mieć ochronę wychodząc. Oczywiście Jisung starał się używać swojego ochroniarza najmniej jak mógł. Często wychodził gdzieś sam, albo jak był Minho to starszy zastępował go, lecz były dni i momenty kiedy ten musiał być obok. Dzisiaj był jeden z nich.
-Zadzwoniłem do kwiaciarni i zamówiłem ten bukiet co chciałeś kupić-odparł wchodząc-Do tego sprawdziłem jutrzejszy dojazd ze studia na arenę i mamy kilka minut, wolisz zjeść z 3racha na arenie czy w zaciszu podjechać do Bomdigidi?
-Myślałem że zatrudniłem cię jako mojego ochroniarza nie asystenta-zaśmiał się-Mimo wszystko dziękuję za to i zjem z chłopakami jutro
-Jestem twoim ochroniarzem ale jestem też tutaj żeby Ci pomóc i zmniejszyć twoje wychodzenie
-Hyung ale ty wiesz że ja muszę też nauczyć się żyć wśród ludzi? Nie mogę całe życie uciekać i chować się
-Nie robisz tego. Zaszedłeś już tak daleko że jestem ci praktycznie nie potrzebny
-Nie prawda, dzisiaj cię potrzebuje
-Wiem, gotowy? Chciałbym mieć to za sobą tak samo jak ty
-Gotowy
Mówiąc to założył na głowę czapkę z daszkiem i uśmiechając się wszedł do windy i zjechali na parking, gdzie czekał na nich czarny samochód chłopaka. Ich nowe mieszkanie, a bardziej apartament, który dzieli z Minho był jednym z tych na najwyższym piętrze. Żeby się do niego dostać trzeba wjechać winda i podać hasło i tyle wystarczy aby drzwi windy się otworzyły ukazując ich wielki salon.
Szczerze mówiąc Jisung na początku nie rozumiał po co im aż tak duży apartament. Była ich tylko dwójka i Coconaut. Jednak biorąc pod uwagę że w prezencie od Minho na ich rocznice dostał tutaj miał swoje własne studio nagraniowe w którym często nagrywał też i razem z chłopakami to zrozumiał już wszystko.
Po drodze Dohwan faktycznie zatrzymał się przed kwiaciarnia. Szybko udało mu się odebrać zamówiony bukiet i po jakimś czasie wyjeżdżali już na parking. Oboje nie lubili być w takich miejscach, a zwłaszcza Jisung. Idąc alejkami miał ochotę zawrócić i uciec, lecz nie mógł. Obiecał Hyunjin'owi że dziś tu przyjdzie.
Zatrzymując się w odpowiednim miejscu popatrzył na duży napis "Rodzina Han" na samym środku. Widząc zdjęcie dwójki osób których nienawidził całym sercem czuł jak robi mu się nie dobrze. Patrząc na zdjęcie mężczyzny koło którego było kilka cyfr, miał ochotę zaśmiać się i w tym samym momencie popłakać.
-Witaj ojcze-szepnął kładąc bukiet przed nagrobkiem-Kwiaty są od Hyunjina nie ode mnie. Ode mnie możesz dostać co najwyżej słowa "Brawo Han Kibum spierdoliłeś nawet to". W dniu kiedy dowiedziałem się że Han Industry zbankrutowało, nie wiedziałem że dwa miesiące później zrobisz coś tak debilnego. Zabić siebie i swoją rodzinę. Serio?? Co ty jakiś seriali się naoglądałeś i dlaczego do chuja gadam do kawałka betonu? Eh, mało ważne. Nie wiem co mam jeszcze zrobić a więc pójdę już sobie a na koniec dodam pytanko, żałujesz? Kiedykolwiek żałowałeś Han Kibum?-spytał i odwracając się odszedł wiedząc że nigdy się nie dowie
🍑❤️🔥🍆🍑❤️🔥🍆🍑❤️🔥🍆🍑❤️🔥🍆🍑❤️🔥🍆
Wjeżdżają pod dom swojej mamy czuł się od razu lepiej. Cholernie brakowało mu kuchni jego mamy. Wysiadając z samochodu wiedział że Dohwan zaparkuje i zajmie się nim, dzięki czemu on może od razu wejść do środka.
Oczywiście jak zawsze przywitał go krzyk swojej mamy. Kobieta widząc go odstawiła wszystko co miała w dłoniach i przytuliła do siebie. Właśnie wtedy Jisung wreszcie poczuł że faktycznie jest w Korei. Tego właśnie potrzebował, swojej mamy.
-Moje maleństwo już wróciło
-Byłem tutaj przedwczoraj ale Seungho powiedział że cię nie ma
-Byłam u psychologa z Giyeon'em
-Jakaś poprawa?-spytał na co ta pokiwała przecząco głową
-Wciąż ciężko zmusić go do mówienia
Jisung na te słowa kiwnął głową i ruszył do swojego starego pokoju. Właśnie tam teraz znajduje się pokój jego brata. Giyeon po śmieci swoich rodziców zamknął się w sobie i nie chce mówić. Jedynie odzywa się co jakiś czas i tylko do rodziny, nigdy do nikogo innego. Pukając wszedł do środka i zobaczył na łóżku chłopca, który rysował coś.
-Hej Kiddo twój ulubiony hyung przyszedł-odparł wchodząc na co ten pomachał do niego-Serio? Tylko tyle dostanę, a gdzie tuli tuli?
Na te słowa Giyeon wstał i podszedł do niego. Wtulając się w jego ciało uśmiechnął się. Moment kiedy Jisung wziął go na ręce i rzucił na łóżko zaczął łaskotać był tym kiedy chłopiec wreszcie się odezwał.
-Hyung, przestań!-śmiał się
-Ojej mój braciszek się odezwał do mnie
-No weź hyung
-No już już przestałem-odparł kładąc się koło pięciolatka-Przykleiłeś gwiazdki? Kiedy
-Kilka dni temu, dostałem je w przedszkolu od Nary
-Rozumiem, a kim jest Nara? Hmm?
-Moja koleżanka i nie wnikaj więcej
-Ty napewno masz pięć lat? Mówisz tak dorośle
-Prawda? Brzmi to lepiej niż wasze wyzwiska z Hyunjin'em
-Zobaczymy jak ty się będziesz odzywał do swoich przyjaciół jak już będziesz choćby nastolatkiem
-Napewno nie nazwę tej osoby szmata lub suką - odparł wstając z łóżka
-Nie wiesz tego!
-Ta jasne, ruszaj tyłek hyung. Eomma zrobiła podobno jakiś twój ulubiony makaron dzisiaj i serio mogłeś wziąć Coconaut ze sobą
-Chcesz iść do mnie na noc?-spytał na co młodszy popatrzy na niego-Jutro mógłbyś pobyć ze mną w studio na nagraniach programu a później poszedłbyś ze mną na koncert hmm? Przecież i tak byłbyś tam
-Serio? Mógłbym?
-Czemu nie? Jeśli obiecujesz że będziesz jutro grzecznie trzymał się Dohwan'a to pewnie ze tak
-Będę! Będę najgrzeczniejszym dzieckiem ever! Proszę hyung!
-Nie ma sprawy, chodź załatwimy to z Eomma
Edit / znowu zapomniałam ☺️😅
A więc jak już wiecie chodzi ankieta na temat be mine w wersji papierowej. Kto nie widział daje link na dole. Link jest na moim profilu i napisze jeszcze go w komentarzu.
Dużo osób zaczęło pisać mi że kwota 50 zł to bardzo dużo ale tutaj chodzi o kwotę do 50 zł za wszystko
Książka ogólnie kosztowałaby max 37 zł zależy to od drukarni + kwota wysyłki to wyjdzie to 50 zł może mniej
Była też taka jedna milutka duszyczka która zaczęła mnie wzywać i pisać najgorsze rzeczy i śmiało wmawiała mi że chce na was zarobić co jest totalnie nie prawda.
Ja specjalnie po to dałam tą akinetw żebyście mogli się śmiało wypowiedzieć czy chcecie w ogóle taka książkę. Sama osobiście myślę że Be mine w formie papierowej byłoby kozackie ale to od was zależy. Ja wam niczego nie narzucam. Nikt nie musi jej kupować, to jest totalnie dla chętnych.
Tak samo kwestia meila w ankiecie. Jak go tak podacie to ja nie zacznę was szukać i sprawdzac kim jesteście. To jest informacja dla mnie ile byłoby chętnych na taką książkę i co myślicie.
Do tego moje dm są otwarte w każdej chwili ale nie piszcie mi że próbuje na was zarobić i naciągam was na różne rzeczy bo ja powtarzam do niczego nie zmuszam
Link jest tutaj
https://docs.google.com/forms/d/120vUjkaFhJFSSyPNNNlWM2jQZdrqrxZF-rvPbZc_-U0/edit?chromeless=1#responses
Zapraszam i życzę wam miłego dnia ☺️☺️
YOU ARE READING
Always Mine / Minsung ✅
FanfictionMimo upływu lat wciąż byli ze sobą. Wciąż odczuwali miłość i ekscytacje na myśl o drugiej osobie. Planowali własne plany na przyszłość i wszystko szło dobrze. Mimo bycia na dwóch końcach świata wciąż byli razem. Wszystko wydawało się idealne aż do d...